
(AŁ)
W przyszłym roku popularna wśród mieszkańców Psia Górka, która nosi nazwę parku Polskich Wynalazców, zostanie przebudowana. Oprócz placu zabaw będzie tam wiele urządzeń przeznaczonych dla dzieci. Dla naszej czytelniczki to kolejny przykład, że liczy się tylko interes najmłodszych i apeluje o zmianę planów. Publikujemy jej list w całości, zachęcamy do komentowania!
I jak tu się nie denerwować, kiedy człowiek po raz setny słyszy o budowie kolejnego placu zabaw! Jest jakaś nawiedzona grupa, która każdy skrawek wolnego terenu chce przekształcić w “małpi gaj”. Dzieci nie mogą już biegać po trawie, bawić się w chowanego wśród drzew, bo jeszcze się spocą, drzazga zaatakuje paluszek albo robaczek wejdzie za koszulkę…
Jestem gorącą przeciwniczką stawiania kolejnych huśtawek, zjeżdżalni i trampolin, ale przede wszystkim stawiania dzieci na piedestale i aranżowania otoczenia tylko pod ich potrzeby!
Tak. Mam dzieci, ale nie traktuję ich jak bóstwa, któremu wszystko się należy. Dlaczego o tym piszę? Bo dostałam furii, kiedy po przejęciu przez “bombelków” fragmentu Dolinki Służewieckiej dowiedziałam się, że Psia Górka przy Rosoła też ma się zmienić w plac zabaw. Pod pozorem budowy parku Polskich Wynalazców robi się kolejny wybieg dla maluszków i starszych dzieciaków, które z wrzaskiem będą zjeżdżać z górki jakimiś rurami!
Najważniejsze pytanie brzmi - dlaczego trzeba koniecznie tak piękny i dziki teren oddać dzieciom i zabudowywać? Bo chyba nikt nie wątpi, że jeśli spełni się szalony sen projektantów, to bardziej będzie to wesołe miasteczko niż park, z którego mogą korzystać wszyscy!
"Dość dyktatury "bombelków'!"
Zastanawiałam się, skąd ostatnimi czasy taki zalew pomysłów na wciskanie placów zabaw, gdzie się tylko da. I to nie takich z huśtawkami i piaskownicą, tylko z szeregiem zjeżdżalni, ścianek wspinaczkowych i kto wie jeszcze czego. Pierwsza grupa to ci, o których już wcześniej pisałam. Nawiedzone mamusie i tatusiowie, którzy chcą nieba przychylić swemu potomstwu, nie licząc się z potrzebami innych. Jest też druga grupa, kierująca się innymi przesłankami. A właściwie jedną. Lenistwem.
W zwykłym parku albo skromnie urządzonym placu zabaw musieliby zajmować się dzieckiem, wynajdywać różne pomysły, być kreatywnymi, ale tego nie da się pogodzić z siedzeniem na telefonie. Dlatego plac zabaw musi być opatrzony takimi atrakcjami i takimi zabezpieczeniami, żeby wystarczyło puścić tam swojego “bombelka” i mieć go z głowy.
Ci wszyscy, co tak prą do zawłaszczania kolejnych zielonych terenów na place zabaw, tak naprawdę w dużym stopniu myślą tylko o swojej wygodzie. Oczywiście nie chcę uogólniać. Nie wszyscy rodzice tacy są. Niestety, ci pozostali najczęściej milczą. Mam dość dyktatury “bombelków” i maluszków!
Za kilka lat obecne dzieciaki staną się młodzieżą i obudzą w świecie, w którym będą za stare na parki. Nawet nie będą mogli sobie w spokoju porandkować na ławeczce, nie mówiąc już o innych, szukających relaksu, by np. poczytać książkę na łonie przyrody. Co mają tam robić starsi? Nie wszyscy mają wnuki. Małych dzieci w naszym kraju rodzi się coraz mniej. I co? Zostaniemy z tymi placami zabaw poutykanym w każdym zakątku, jak przysłowiowy Himlisbach z angielskim?!
Mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno, aby zatrzymać kolosalną zmianę wyglądu Psiej Górki, czego sobie i innym życzę!
czytelniczka Małgorzata
(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
*******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: redakcja@haloursynow.pl.
41Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
"Piekny i dziki teren". Ta dzikość objawia się głównie w tym, że bąbelki moga sobie co najwyżej buty ufajdolić w psiej kupie. Pamietam rok 83 lub 84 jak ten dziki teren powstwał i przybrał swój obecny ksztłąt. Dwa spychacze "Stalowa Wola" i jeden radziecki DT 75, pieczołowicie przez dwa letnie miesiące wypłaszcały ku naszej, dziecięcej rozpaczy, poprzednią górkę, która była stromsza. Zasypano także niewielki staw, gdzie na wiosne ładnie rechotały żaby. W ziemi było i jest mnóstwo pokruszonego fajansu, który teraz zarósł. Fajnie sie kiedyś bujało na wystających prętach zbrojeniowych, czy pokruszonych płytach. To tyle z dzikości. Za owego PRL-u do którego chętnie odwołuje się czytelniczka, "psia górka" tętniła życiem głównie zimą, a teraz zimą są jak widac za oknem. Latem owszem, bawilismy się tam np. w Indian, ale najwiekszym powodzeniem cieszyło się pełnowymiarowe boisko piłkarskie. Dzisiaj pozostały tam krzaki, a to miejsce to głownie sralnik dla psów.
Edytowany: 4 miesiące temu
Wychowałam się bez cudownego placu zabaw, za to miałam na skwerku przy kinie Stolica krzaki, drzewa i mnóstwo bo podwórek po których ganialiśmy z chłopakami i dziewczynami. Trzepak, kreda czy kapsle też dobrze wspominam. Nasza wyobraźnia była bogata a nie ograniczona internetem. Podchody po Polu Mokotowskim, czy buszowanie po górkach na Morskim Oku sama radość, nic dziwnego że rodzice nie mogli nas dowołać do domu,nam zawsze było mało.
Edytowany: 4 miesiące temu
Hej! Kino "Stolica"! Pamiętasz Terminatora ze ściany od strony Kwiatowej? Pozdrawiam (prawie) krajankę z Mokotowa, z mojej ukochanej Narbutta. ❤️
Edytowany: 4 miesiące temu
Pogratulujmy Lenarczykowi skutecznego napuszczania na siebie ludzi, Co tam Rycerzu Kolumba? serduszko nie płacze widząc tę jadowitą dyskusję? Oh no tak, zbierałeś paczki dla biedynch, takis dobry. Nie zuważyłeś że sie ludzie kłócą, bo twoja wizja tego miejsca jest po prostu z dupy?
Edytowany: 4 miesiące temu
Warto zauwazyc, ze autorem placu zabaw przy Dolinie Sluzewieckiej jest Buciak czyli osobnik na sile meblujacy miasto wbrew woli mieszkancow. Robi to przy uzyciu patologicznego tworu jakim jest, w obecnej formie, Budzet Obywatelski. Wszelkie jego pomysly przyklepuje jego dziewczyna oraz jej znajome odpowiedzialne za weryfikacje projektow. Warto sie zainteresowac tematem. Poki co robia to odpowiednie sluzby i juz pewne wnioski zostaly wyciagniete. Buciak wyjdzie wkrotce w kajdanach a praca w Ministerstwie Rozwoju oraz tatus TW mu nie pomoze. Szczecinianie musza byc z niego dumni.
Edytowany: 4 miesiące temu
Jezeli to prawda, to moze szanowna redakcja pociagbie watek i zglosi typa do prokuratury?
Edytowany: 4 miesiące temu
Rozumiem, że pani czytelniczka Małgorzata chodzi po lesie i pokazuje swoim "bombelkom" patyczki i mrówki, ale wszelkie badania pokazują, że coraz więcej dzieci ma problemy z kręgosłupem. Lepiej, żeby się wspinały po ściankach niż nie miały gdzie pójść i gapiły w telewizor. Natomiast górka służy saneczkarzom, więc miejsce trochę niefortunne.
Edytowany: 4 miesiące temu
Spokojnie, to żadne 500+, to tylko odwirki i drenaż kasy, tak jak przekładanie chodników i gigantyczne prace trawnikowania, rurkowania i płotkowania.
Edytowany: 4 miesiące temu
Nie dość że patlogia dostaje 500 i jeszcze plus z moich podatków, to teraz nam rodowitym Ursynowianom chce budować place zabaw. Ciekawe czy taka madka jedna z drugą wie ile kosztuje pies z rodowodem? Jak bombelkom się nudzi i mają za dużo czasu to niech idą do roboty, albo szczawiu na zupę nazrywać. Ale nie muszą bo mają 500 i plus. I dlatego rozbestwiło się to towarzystwo, kiedyś wystarczyło dać im patyk, i co tam znaleźli na śmietniku. Bujały się cały dzień na zardzewiałym trzepaku jak szympnasy w zoo i były zadowolone. A teraz buduj im place zabaw. Niedług zamknę wszystkie moje firmy, i wyjadę do cywilizowanych krajów. Jedyna nadzieja w Unii że im nie da pieniędzy, to nie zamknę i zostanę.
Edytowany: 4 miesiące temu
ej co masz do 500+, ja mam dwoje dzieci i jest 1000+ , to są nasze piniądze od państwa więc się odstosunkuj frustracie.
Edytowany: 4 miesiące temu
Czy naprawdę nie można odczepić się od żadnego zielonego, niezabetonowanego i nieorurowanego kawałka ziemi. Powoli znika Skarpa, jak nie POW, to chory sen o kolejnej łącznicy URS z Wilanowem. Zupełnie jakby dwupasmówka w okolicach Belgradzkiej i POW nie rozładowywały ruchu na linii wschód - zachód. Przecież górka dzielnie służy dzieciom choćby w czasie zimy. Jak ją zabudujemy, zapomnijcie o sankach. Jak się chcecie i musicie wykazać to jest sporo okazji na URSynowie. Choćby to straszydło przy Multikinie
Edytowany: 4 miesiące temu
Również jestem przeciwnikiem tej zmiany. Uważam, że powinno sie tam dosadzić drzew i dostawić więcej ławek (niekoniecznie z portem USB do ładowanie telefonów). Obecnie dzieci mieszkające w okolicy korzystają z górki w zimę, mają wspaniałą górkę do zjeżdżania na sankach. W lato przychodzą tam ludzie, rozkładają koce i piknikują, czytają książki. Spędzają też czas z dziećmi organizując im zabawy nie wymagające placu zabaw i z moich obserwacji wynika, że dobrze się przy tym bawią.
Edytowany: 4 miesiące temu
To dzieci składają wnioski o inwestycje ?
Edytowany: 4 miesiące temu
Tylko pieski i pieski. A gdzie dzieci i starsi. Teraz się obudzili wielcy obrońcy lasku przy Parku, a jak menelstwo tam siedziało w lato to strach był tamtędy przechodzić. Dobrze, że powstanie tam coś fajnego. Mi się ten projekt bardzo podoba, a jak pokazałam zjeżdżalnie swojemu synkowi to oszalał ze szczęścia. A pieski i tak mają gdzie chodzić!
Edytowany: 4 miesiące temu
Górka jest cudownym miejscem do obserwacji gwiazd i innych zjawisk astronomicznych. Już nie chcę marzyć o planetarium w tym miejscu, bo to byłoby prawie że "zamienił stryjek siekierkę na kijek", ale np. taki kamienny krąg z ławami, żeby można przysiąść w ciepłą noc, patrzeć i marzyć ... To by się przydało.
Edytowany: 4 miesiące temu
W pełni popieram czytelniczkę Małgorzatę. Powinniśmy myśleć nie tylko o ogłupiającej zabawie, i nie tylko o prężeniu muskułów, ćwiczeniu mięśni i sprawności na ściankach czy linach podwieszanych między palami. Dzieci muszą mieć warunki do ruchu na świeżym powietrzu, uprawianiu różnego rodzaju sportów, ale do tego najlepszy jest teren szkoły. Tam te wszystkie nowoczesne wynalazki można lokować, żeby dzieci z nich korzystały i rozwijały się fizycznie. Ale dzieci szybko rosną, szybko stają się młodzieżą ... a dla młodzieży, tak jak i dla dorosłych właściwie nie ma nic. Park Polskich Wynalazców ma upamiętniać wybitnych naukowców. Super! To postawić tam fajne plansze informacyjne. Umocować tablice na dużych głazach z informacją, a nawet obok postawić jakiś charakterystyczny rekwizyt. Oczywiście, posadzić/dosadzić w okolicy kilka drzew i krzewów. W starym lasku - zawiesić budki lęgowe dla kilku różnych gatunków ptaków. Koniec, rozpisałam się ...
Edytowany: 4 miesiące temu
Lasku nie będzie. Na prawie wszystkich drzewach już od lata są czerwone kropki. Też na tych z budkami dla ptaków. Wiadomo, co oznaczają. Do tego "przebudowa" ma się zacząć wiosną, czyli w okresie lęgowym, co jest prawnie zabronione, ale co tam! A to wszystko pod hasłem jak najmniejszej ingerencji w stan dotychczasowy.
Edytowany: 4 miesiące temu
Zgadzam się, na Ursynowie brakuje terenów do cichego, spokojnego wypoczynku. Placów zabaw jest w bród, zresztą dzieci, czy nam się podoba, czy nie, będzie coraz mniej.
Edytowany: 4 miesiące temu
Powinno być miejsce i dla dzieci i dla psów. To duży teren, da się go sensownie zagospodarować. Akurat w tej części osiedla place zabaw są baardzo skromniutkie. Jednak część parkowa, z ławkami dla starszych mieszkańców też się przyda. A tych jest jednak więcej niż dzieci. Nie zapominajmy o tym.
Edytowany: 4 miesiące temu
Już my wam damy duży teren...
Edytowany: 4 miesiące temu
Psy to na wieś. W głowie się niektórym powaliło. Wießmaki!!
Edytowany: 4 miesiące temu
Dobrze tu osoby piszą, protestuja i duzo gadaja tylko osoby, które mają psy. Psow się nie trzyma w bloku!! Place zabaw są dla dzieci , wiec sa potrzebne!
Edytowany: 4 miesiące temu
Psów się nie trzyma w bloku?! A ty gdzie trzymasz swoich przyjaciół i członków rodziny? W budzie?
Edytowany: 4 miesiące temu
Nie mam psa i nie chcę demolowania górki.
Edytowany: 4 miesiące temu
Racja. Wiocha x psami na wiochę. Brudasy.
Edytowany: 4 miesiące temu
Od tego zacząć trzeba, że bąbelek nie bombelek. Ale skąd redakcja ma to wiedzieć...
Edytowany: 4 miesiące temu
A nie widzisz drugiego cudzysłowu? Okulary dla Polonisty! Poza tym chyba słabo orientujesz się w "internetach" "bombelek" ma swoje znaczenie...
Edytowany: 4 miesiące temu
Większy-polonista - widać, jaki z ciebie polonista. Nawet nie wiesz kiedy się dywiz stosuje. A jak życie opierasz na cudzysłowiu i internetach, a nie na słowniku ortograficznym, to niezły z ciebie "bombelek".
Edytowany: 4 miesiące temu
Ale tu nie chodzi o te drobinki CO2 które z dna kufelka powoli wędrują do powierzchni piwa. Albowiem one są bąbelkami. Tu chodzi o szczególne określenie potomstwa przez absolwentki szacownych gimnazjów. Popularne wśród nich określenie swojego potomstwa to "bombelek".. a one same nazywane są "madkami" Polecam uwadze choćby artykuł "Roszczeniowe matki" Joanny Tracewicz, z tygodnika Polityka - do wygóglania
Edytowany: 4 miesiące temu
Słoiczku, nie ma obowiązku mieszkania w Warszawie...,
Edytowany: 4 miesiące temu
Tak, niech lepiej zostawią park w spokoju i dalej niech będzie sralnią dla wszystkich piesków!!!
Edytowany: 4 miesiące temu
Nawet taka sralnia jest potrzebna.
Edytowany: 4 miesiące temu
Przecież tak ukochana przez psiarzy część tego terenu nawet nie jest częścią parku wynalazców, więc chyba tam nic urząd nie będzie robił. I w ten sposób psiarze będą mogli swoje pieski dalej tam wyprowadzać do woli bez kagańców, bez smyczy, bez sprzątania po nich. DOŚĆ DYKTATURY PSIARZY!
Edytowany: 4 miesiące temu
O, leśniczy, jaki agresywny, ale to nic dziwnego oni tak mają. Ktoś kto strzela dla przyjemności do bezbronnych zwierząt ma coś nie tak...
Edytowany: 4 miesiące temu
@Natolin: Ale wiesz, że leśniczy to nie to samo, co myśliwy?
Edytowany: 4 miesiące temu
Zgadzam się z autorką. Place zabaw są przed każdym blokiem, na zamkniętych osiedlach, ogródków jordanowskich nie brakuje. Jeżeli chodzi o Ursynów to infrastruktura służąca dzieciom jest bardzo rozbudowana. O nieco starszej młodzieży i dorosłych chyba zapomniano.
Edytowany: 4 miesiące temu
Przeczytałem bombelkowi i powiedział o autorze tak: chory czerep nieszczęśliwego człowieka
Edytowany: 4 miesiące temu
Jak widać menelstwo przesiaduje nie tylko w lasku u podnóża górki ...
Edytowany: 4 miesiące temu
Ja mam dwa bombelki i nie mam nic przeciwko placom zabaw dla dzieci. Jak ktoś dzieci nie miał to niech żałuje a nie innym odmawia.
Edytowany: 4 miesiące temu
Ale czytał Pan artykuł? Też mam dzieci i z kolei zgadzam się z autorką, choć nie bardzo razi mnie to określenie bombelek.
Edytowany: 4 miesiące temu
Tam jest duży teren. Kawałek wydzielą dla dzieci, duża cześć i tak zostanie dzika.
Edytowany: 4 miesiące temu