Dramatyczna akcja ratunkowa na Puławskiej. Ojciec tracącego przytomność dziecka z raną ciętą nogi, wiózł je do szpitala. Tylko dzięki policyjnej eskorcie udało się pokonać korki, dotrzeć na SOR i uratować chłopcu życie. Dziś mężczyzna dziękuje funkcjonariuszom z Ursynowa za pomoc.
- Boję się pomyśleć, co by było, gdybym nie spotkał tych policjantów - wspomina pan Łukasz, który pod koniec wakacji przeżył chwile grozy. Jego syn uległ wypadkowi w Piasecznie. Chłopak miał ranę ciętą nogi i z minuty na minutę wykrwawiał się.
Ojciec zadzwonił na pogotowie. Tam poradzono mu, by nie czekał na karetkę, tylko natychmiast wsiadał w samochód i wiózł dziecko na Szpitalny Oddział Ratunkowy przy Żwirki i Wigury. Pan Łukasz zrobił to. Niestety, napotkał na popołudniowe korki na ul. Puławskiej.
- Po dojechaniu do skrzyżowania z Karczunkowską napotkałem kilkukilometrowy korek. W czasie przejazdy mój syn mocno krwawił i zaczął tracić przytomność - opisuje mężczyzna.
Mimo coraz bardziej dramatycznej sytuacji pan Łukasz zachował przytomność umysłu. Rozglądając się, za swoim autem zobaczył policyjny radiowóz, natychmiast więc poprosił o pomoc.
- Funkcjonariusze z ursynowskiego wydziału wywiadowczo-patrolowego ocenili sytuację, upewnili się, że stan emocjonalny kierującego pozwala mu na dalszą, bezpieczną jazdę samochodem, oraz że taka forma transportu rannego nie będzie dla niego zagrożeniem. Następnie włączyli sygnały dźwiękowe oraz błyskowe i pomogli przedostać się potrzebującym przez zatłoczone ulice Warszawy wprost do szpitala - relacjonuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.
W szpitalu dziecięcym przy Żwirki i Wigury chłopcu udzielono natychmiastowej pomocy. Jak opisuje pan Łukasz jego syn czuje się dobrze, skończyło się na kilku szwach.
Dziś - gdy emocje opadły - ojciec chłopaka zdał sobie sprawę, że policjanci zachowali się bardzo profesjonalnie, opanowanie, szybko i prawidłowo oceniając sytuację. W liście kierowanym do komendanta mokotowskiej komendy, której podlega komisariat na Ursynowie, dziękuje za pomoc.
- Ja i moja rodzina wiedząc, że czuwacie naprawdę czuję się bezpiecznie - napisał pan Łukasz w liście opublikowanym przez policję.
Podziękowania należą się policjantom, którzy pomogli ojcu w ratowaniu syna: asp. szt. Grzegorzowi Dąbrowskiemu, mł. asp. Krzysztofowi Czarneckiemu i st. sierż. Emilianowi Domżalskiemu. Wszyscy pracują w ursynowskim komisariacie przy Janowskiego.
Gollman13:47, 04.09.2020
Tylko co to za rana zagrażająca życiu skoro było tylko kilka szwów? Trochę ktoś koloryzuje tutaj fakty chyba hmmm 13:47, 04.09.2020
Kolec14:03, 04.09.2020
Bravo!!! 14:03, 04.09.2020
sie pytam18:28, 04.09.2020
Czy jeszcze więcej potrzeba władzom Ursynowa/ Warszawy ?( nie wiem już kto o tym decyduje) , do zrozumienia , że niezbędny jest oddział Pediatryczny w nowowybudowanym, po wielu, wielu latach oczekiwań, szpitalu Południowym (wg urzędników szpitalu Solec )? 18:28, 04.09.2020
Moe20:15, 04.09.2020
Brawo Policjanci!!!!
Proszę o odpowiedź, dlaczego szpital w Piasecznie nie przyjął dziecka (!)
Miałam podobną krytyczną sytuację w zeszłym roku - nakazano mi nie czekać na karetkę tylko w środku nocy samej jechać z dzieckiem samochodem na Żwirki i Wigury (!) a lekarz w Warszawie mało z krzesła nie spadł, kiedy powiedziałam, że szpital mnie tu odesłał.... interna w Piasecznie dobrze działa? 20:15, 04.09.2020
Sąsiad4211:35, 10.09.2020
A gdzie tu jest napisane, że szpital w Piasecznie nie chciał kogoś przyjąć?? Ojciec dzwonił na POGOTOWIE! 11:35, 10.09.2020
Biedronka LGBT+ 50020:48, 04.09.2020
Dla Margot nie byli tacy uprzejmi. 20:48, 04.09.2020
Ewka konewka :)20:23, 08.09.2020
Brawoooo! Rzadko chwalę policję ale tutaj - szacunek 20:23, 08.09.2020
Niemcewicz08:41, 16.09.2020
Co raz gorsze to halo Ursynów. Pudelek newsowy normalnie. Pijany, dramatyczna akcja, narkotyki, wandale, 08:41, 16.09.2020
Ewa K.19:07, 04.09.2020
14 3
Byś się wstydził. 19:07, 04.09.2020
Sąsiad4211:36, 10.09.2020
0 0
Mała rana nawet, jeśli mocno krwawi, może doprowadzić do utraty przytomności itp. Także zamilcz mądralo, jeśli nie masz nic do powiedzenia. Nie życzę też by sam się przekonał... 11:36, 10.09.2020