Zamknij

Dramatyczny mecz przy Dereniowej. Metro w końcu zwycięskie!

11:17, 26.01.2020 Rafał Majchrzak Aktualizacja: 12:33, 26.01.2020
Skomentuj Rafał Majchrzak Rafał Majchrzak

Metro Warszawa przez wiele tygodni wyczekiwało ligowego zwycięstwa w swojej hali. W końcu się udało! W sobotnim meczu II ligi podopieczni Wojciecha Szczuckiego i Tomasza Walendzika pokonali 3:2 MOS Wola Warszawa (25:17, 25:18, 26:28, 24:26, 15:10).

- Ciężko nam powiedzieć, z czego wynika ta niemoc w naszej hali. Potrzebujemy jednego meczu, w którym się przełamiemy i sądzę, że powinno już wtedy iść nam znacznie lepiej. My mamy odpowiednie umiejętności, tylko problem po prostu siedzi może w głowach – mówił przed paroma tygodniami Wojciech Szczucki po przegranej w derbowym meczu z Legią. W sobotę na Dereniową przyjechał kolejny warszawski zespół – MOS Wola.

Pierwsze dwie partie przebiegły pod dyktando gospodarzy. Tak naprawdę nie mogli oni zaprezentować się lepiej – 25:17 i 25:18 to wyniki, które wskazują, kto był znacznie lepszy. W Metrze świetnie w ofensywie spisywali się Paweł Szczepaniak, którą wspomógł też Mateusz Cackowski, męczący rywali dobrą zagrywką. W drugiej partii rywale popełniali duż prostych błędów, co też wykorzystało Metro.

Kłopoty zaczęły się w trzeciej partii. MOS Wola przejął kontrolę i wyszedł na prowadzenie 12:8. Później Metru udało się jednak odrobić straty i wyjść na prowadzenie przy stanie 16:15. Przewagę udało się powiększyć nawet do trzech punktów. W stykowej sytuacji, gdy MOS Wola mógł doprowadzić do remisu 22:22 sędziowie podjęli decyzję na korzyść Metra. To zdenerwowało trenera i drużynę MOS Wola. Rozlane z wściekłości butelki z wodą z odżywkami sprawiły, że przez kilka minut potrzeba było czyścić parkiet. Ta przerwa spowodowała rozprężenie w szeregach Metra. Gospodarze przegrali tę partię 26:28.

W czwartym secie walka o wynik wciąż była wyrównana. Tym razem w kilku stykowych momentach sędziowie podjęli decyzję na korzyść gości, co irytowało głównie trenera Szczuckiego. Dwupunktowa przewaga, jaką utrzymywał MOS Wola utrzymała się do końca seta. Goście wygrali go 26:24.

O losach meczu przesądził zatem tie-break, który przebiegł dosyć spokojnie. Szybko wyrobiona przez Metro przewaga trzech punktów nie została odrobiona przez gości. W końcówce znów świetnie rozegrali swoje akcje Mateusz Cackowski oraz wybrany najlepszym zawodnikiem meczu Marcin Mołs. Metro wygrało piątą partię 15:10 i cały mecz 3:2. Radość z pierwszego domowego zwycięstwa od końca października 2019 roku była ogromna.

Kolejny mecz w hali przy Dereniowej ursynowskie KS Metro rozegra 15 lutego o godzinie 18:00. Przeciwnikiem będzie drużyna Centrum Augustów. Dla Metra będzie to ostatnie domowe spotkanie w fazie zasadniczej sezonu 2019/2020.

(Rafał Majchrzak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%