Rusza drugi etap konsultacji społecznych w sprawie stworzenia z Wąwozowej zielonej ulicy. Będzie w nim można odnieść się do zaproponowanej przez Zarząd Zieleni m.st. Warszawy koncepcji. Zakłada ona m.in. posadzenie tysiąca nowych drzew w tej części Kabat.
Ulica Wąwozowa jest jedną z 44 stołecznych ulic zakwalifikowanych do miejskiego projektu „Zielone Ulice”. Jego celem jest nie tylko zmiana w obszarze pasa drogowego, ale też terenów do niego przylegających. Dotyczy to m.in. nowych nasadzeń, poprawy nawierzchni chodników i ścieżek rowerowych, "odbetonowania" placyków i postawieniu nowych ławek, dzięki którym mogą powstać miejsca sąsiedzkich spotkań.
Zarząd Zieleni m.st. Warszawy, który pilotuje projekt uznał, że Wąwozowa ma duży potencjał do zmian i warto ją przebudować tak, aby była atrakcyjna dla mieszkańców i stała się też miejscem relaksu.
Jesienią ubiegłego roku doszło do pierwszego spotkania mieszkańców z architektami z biura RS Architektura Krajobrazu. Na konsultacjach zorganizowanych w podstawówce nr 16 można było usłyszeć o wielu mankamentach jakie ma obecnie ulica Wąwozowa i co należałoby zmienić.
Na liście znalazły się m.in. nielogiczny układ chodników i ścieżek rowerowych oraz pieszych, za dużo wybetonowanych miejsc, ogromne parkingi, utrudniające poruszanie się pieszych oraz brak zróżnicowania istniejącej tu zieleni z przewagą “gołych” trawników. Mieszkańcy narzekali także na deficyt ławek i koszy na śmieci.
Uwagi mieszkańców zostały zebrane i przekazane zespołowi projektowemu, który na ich podstawie przygotował propozycję zmian wzdłuż ul. Wąwozowej. Pierwotnie miała ona być zaprezentowana wiosną, a po jej akceptacji realizowana jesienią tego roku. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała jednak te plany. Dopiero teraz koncepcja przebudowy ujrzała światło dziennie i może zostać poddana ocenie mieszkańców.
Zakłada ona m.in. nasadzenia około tysiąca drzew oraz setek krzewów i bylin na trawnikach oraz założenie łąk kwietnych. Wzdłuż ulicy mają się pojawić pasy ogrodów deszczowych w miejscach gdzie szerokość pasa zieleni wynosi min. 3 metry. Przebicia w istniejących krawężnikach mają ułatwić spływ wody z jezdni do niecek obsadzonych roślinami. Ulica ma również pełnić dodatkowe funkcje - być miejscem sąsiedzkich spotkań, z letnimi ogródkami kawiarnianym oraz skateparkiem, słowem - stać się przyjazna mieszkańcom.
Już w najbliższy wtorek, 13 października będzie można odnieść się do koncepcji, którą zaproponowali architekci. O godz. 17:00 odbędzie się spotkanie konsultacyjne w formie online. Tego samego dnia, ale wcześniej, zostanie zorganizowane spotkanie z projektantami w terenie. W godz. 9:00-11:00 przy ul. Wąwozowej stanie Mobilny Punkt Informacyjny, w którym pracownicy warszawskiego Zarządu Zieleni odpowiedzą na wszystkie pytania i wątpliwości dotyczące planowanych zmian.
Zobacz: Wizaulizacje zmian na Wąwozowej - stan obecny (Google Maps) i planowany
[ZT]13643[/ZT]
JCK09:47, 10.10.2020
Co za debil wymyśla miejsca sąsiedzkich spotkań przy ulicy, zamiast od podwórek. Kiedys Ursynów został z głową zaprojektowany. Od ulicy były parkingi, potem blok i dużo pustych przestrzeni, podwórka na dla mieszkańcow. Teraz w kazdą wolną przestrzeń bandy amatorów i kombinatorów z miasta i spółdzielni wciskają nowy blok, a miejsce sasiedzkich spotkań organizuje sie przy sznurze aut zmierzających z/do Komstancina i okolic. Genialne, po prostu genialne zarządzanie miastem, brawo wy. 09:47, 10.10.2020
JCK09:54, 10.10.2020
Swoją drogą. Gdzie wzdłuż Wąwozowej są te ogromne parkingi? Inna sprawa, ze tak wlasnie powinno byc - miejsce parkingów jest od ulicy!! Za chwile sie obudzicie mieszkańcy z ręką w nocniku, jak wam i te nieliczne parkingi wzdłuż Wąwozowej zlikwidują, wiec proponuje sie zainteresować, bo grupka kilku ekokrzykaczy i kalesoniarzy za chwilę wam to przemebluje. 09:54, 10.10.2020
Z Kabat10:10, 10.10.2020
Otóż nie. Miejsce samochodów jest w parkingach podziemnych. Wokół budynków jest miejsce na zieleń, ścieżki dla pieszych i rowerzystów. Bo tak wygląda nowoczesne i przyjazne miasto. Rozległe parkingi naziemne to domena krajów III świata i byłego ZSRR. I proszę nie obrażać ludzi epitetami w rodzaju "kalesoniarze". 10:10, 10.10.2020
JCK10:26, 10.10.2020
To ciekawe, bo w Barcelonie, Rzymie, Belinie, Madrycie, Amsterdamie, Kopenhadze, Paryżu, Londynie, Brukseli, samochody parkuja wlasnie wzdluz ulicy. Oczywiscie, parkingi podziemne tez mają. Ale zawsze milo poznac eksperta ds. ZSRR.
10:26, 10.10.2020
Amsterdam miastem RO15:11, 10.10.2020
do JCK W Berlinie, Kopenhadze i Amsterdamie SAMOCHODY? Samochody w tych miastach owszem, WYRUGOWANO. W samym Berlinie jest 1 500 km dróg objętych strefą Tempo 30 (max. 30 km/h). W Amsterdamie i Kopenhadze królują ROWERY. Samochody od dawna są tam w odstawce. 15:11, 10.10.2020
S-Kate08:48, 11.10.2020
Od Rosoła do Zaruby po południowe stronie na pewno 08:48, 11.10.2020
S-Kate09:02, 11.10.2020
Rzeczywiście w tych miastach samochody stoją wzdłuż ulicy - ale na ulicy, dlatego tak ciężko tam znaleźć miejsce parkingowe ze człowiek sam woli przesiąść się na metro albo na rower. W Wawie to są specjalne terytoria między ulicą a chodnikiem, ogrodzone szpetną siatką, spuścizna po „parkingach społecznie strzeżonych” z lat 90 tych. W nowoczesnych miastach faktycznie w takich miejscach budowany jest parking podziemny - płatny, a na powierzchni deptak, zieleniec.... tylko ze u nas za duzo ludzi chce miec i rybki i akwarium - duzo zieleni ale parkowanko tez za darmo. Konczy się takimi parkingami jak na Wąwozowej, albo wzdłuż Rosoła - od +- Belgradzkiej po zachodniej stronie parkiiiiingi. A ile tam gratów zacumowanych na wieczność to też kazdy z nas tez wie. 09:02, 11.10.2020
issaa18:37, 12.10.2020
~Z Kabat, masz rację! bo oczywiscie ktos, kto samochodem objeżdża kilka róznych sklepów, w celu zrobienia róznych zakupów, wjedzie do parkingu podziemnego pod każdym sklepikiem , chocby pod Lubaszka, i kupi sobie chlebek albo inne cieple buleczki. A potem hyc, do samochodziku na podziemnym parkingu, i do domku.
Albo taki podziemny parking pod bankiem PKO....albo pod Żabką...
18:37, 12.10.2020
Ursynowianin10:07, 10.10.2020
Burmistrz Ursynowa Pan Robert Kempa zapowiedział niedawno, że ścieżka rowerowa wzdłuż Wąwozowej (od Rosoła do KEN) powstanie DO KOŃCA 2020 roku. A jak ma się to do KONSULTOWANEGO TERAZ projektu projektu „Zielone Ulice”, którego celem jest m.in. zmiana nawierzchni chodników i ścieżek rowerowych? Tego nie rozumiem. 10:07, 10.10.2020
Rumburak10:29, 10.10.2020
Co tu rozumieć? Ktoś zarobi dwa razy. Telekiego zamontowano migające oczka w asfalcie, czujniki pod jezdnią i czerwone linie, bo miejsce było niebezpieczne. Patent się sprawdził., więc za kilka miesięcy... wydłubano to wszystko i zamontowamo sgnalizację świetlną. Teraz stoją wszyscy: piesi i samochody ale gospodarka się kręci dzięki ciągłym inwestycjom
10:29, 10.10.2020
issaa22:29, 10.10.2020
na szczęście wszędzie wokoł słupki juz zamontowano. chociaż...teraz może nie sprawdzą się z "nowa koncepcja". I tzreba bedzie wykopac 22:29, 10.10.2020
ptacoenikZDM11:55, 10.10.2020
Do Ursynowianina koncepcja uwzględnia modernizację drogi rowerowej i chodnika. Mamy uzgodnienia z Zarządem Zieleni 11:55, 10.10.2020
PracownikZDM12:01, 10.10.2020
Zbyt mała klawiatura :)
Ale najważniejsze że droga rowerowa i chodnik wpisują się w koncepcję ZZ 12:01, 10.10.2020
Zaq12:25, 10.10.2020
Najwięcej zarabia się na drogich, słomianych inwestycjach 12:25, 10.10.2020
Sloneczko12:59, 10.10.2020
Zamiast główną ulicą Ursynowa al.KEN sie zająć to jak zwykle boczne drogi wymyśla się na KABATACH, i tylko kabaty i kabaty. Ursynow Północny dalej sie przewraca o stare płyty chodnikowe od ulicy Bartoka do ulicy Ciszewskiego wzdłuż al.KEN a zniszczone przejscia podziemne pod ulicą Jastrzębowskiego i pod ulicą Herbsta to norma. Ursynów Pólnocny wcale nie ma radnego jak zawsze jak w kazdej kadencji. 12:59, 10.10.2020
Kronik20:15, 10.10.2020
Na szczęście Ursynów Północny ma jeszcze trochę zieleni - Imielin to już niemal betonowa pustynia. 20:15, 10.10.2020
Obserwator13:32, 10.10.2020
Przystanki autobusowe zrobic jak na na Przy Bażantarni przy Kościele. Tam ładnie spowalniaja ruch uniemożliwiając zbyt szybką jazdę 13:32, 10.10.2020
Michał16:46, 10.10.2020
Oooo taaaak... Nasza wadzunia uwielbia zieleń... Wystarczy popatrzeć ile tej zieleni okala nowy Dom Kultury ... To zapewne te wspomniane deszczowe ogrody. A tak na marginesie: ciekawy jestem jak wygląda sprawa retencji ww. budynku. Przecież nasza wadzunia jest taka "eko"… że na pewno odzyskuje wodę z tak dużej powierzchni dachu i betonu wokół... 16:46, 10.10.2020
Zag18:00, 10.10.2020
Wszyscy kochają zieleń. Szczególnie władza, bo ledwo coś się zasadzi, to od razu uschnie i znów jest okazją do wykazania się i zatrudnienia zaprzyjaźnionych firm. 18:00, 10.10.2020
jako19:59, 10.10.2020
Piękna ta Wąwozowa na rysunkach, zupełnie jak park linearny nad POW.... 19:59, 10.10.2020
jako20:09, 10.10.2020
i jeszcze świetna ta idea ogrodów deszczowych zasilanych wodą spływającą z ulicy przez dziury w krawężnikach. W praktyce będzie to bagno wypełniane wodą wymieszają z benzyną i olejami, do tego trochę petów wyrzucanych przez okna samochodów. A zimą będzie sobie mogła tam swobodnie odpływać solanka (o ile jeszcze zimy będą). Ale może zbyt marudzę. 20:09, 10.10.2020
S-Kate08:44, 11.10.2020
Jak w piosence: Konsultować, konsultować... jest bosko!!!! Ach jakie piękne były konsultacje do parku linearnego nad POW (Tu tez miał byc skatepark, czy wrotkowisko), i do parku na rogu Rosoła i Gandhi, i... ach ach, ludność się ucieszy, ale potem koronawirus, albo kupcy, albo miasto nie będzie miało pieniędzy na utrzymanie tego (patrz przypadek Parku Ósmego) no i cześć! Tu obstawiam protesty tych ludzi, którzy parkują po południowej stronie Wąwozowej. Łąki deszczowe - buhaha 08:44, 11.10.2020
Mariuszz11:02, 11.10.2020
Tylko niech nie zapomną o podlewaniu.
Sztuczne ekosystemy tworzone na siłę, które bez potężnych nakładów finansowych nie wytrzymują roku.
Zobaczcie jak wyglądają trawniki po ekologicznym zakazie koszenia. A te kwieciste łąki na Hawajskiej. 11:02, 11.10.2020
zwykły obserwator13:16, 11.10.2020
Jak zwykle Burmistrz skasuje reszki parkingów i jak ktoś proponuje skombinuje przystanki-blokadki, no i odwirka (susza), a także drenaż kasy w obliczu kryzysu - dlaczego? Zadanie domowe dla neurobiałków, ale zbyt trudne, hi, i. 13:16, 11.10.2020
emo11:48, 12.10.2020
OK. Jedyna watpliwosc dotyczy "ogrodow deszczowych". Co to ma byc? Polska bedzie z roku na rok biedniejsza w wode. Juz mamy mniejsze zasoby wody niz Egipt. Jesli zalozenie jest "wodozerne", lepiej z niego zrezygnowac. Nie ma co wyrzucac pieniedzy podatnikow w bloto, zwlaszcza ze chyba utrzymanie bedzie tez kosztowne na co dzien (nawet jakbysmy mieli tej wody duzo) 11:48, 12.10.2020
Boom14:27, 12.10.2020
Jasne, Polska to tylko słońce, piaski, pustynie i pył, a Egipt zielono że aż w oczy kłuje, a zasoby wody wylewają się aż na ulicę. 14:27, 12.10.2020
jako18:12, 12.10.2020
Emo, założenie jest takie, że do "ogrodów deszczowych" będzie płynęła woda z jezdni razem z całym syfem. Tak, opadów jest coraz mniej, ale są bardziej intensywne, więc co jakiś czas na trawniku zrobi się wielkie rozlewisko, które powoli będzie wsiąkało w ziemię zatruwając ją metalami ciężkimi i substancjami ropopochodnymi. Ale latem z rozlewiska z pewnością ucieszą się komary. 18:12, 12.10.2020
Boom20:46, 12.10.2020
Jako, a skąd się będą brały te metale ciężkie? Tych bajek nie da się już czytać. 20:46, 12.10.2020
zwykły obserwator12:08, 13.10.2020
I to jest krok we właściwą stronę, po zamianie jezdni w deszczowe lasy będzie nareszcie po ludzku. 12:08, 13.10.2020
Wałkoński11:53, 14.10.2020
Ta propozycja nie przejdzie w konsultacjach społecznych. Drzewa stanowią duże niebezpieczeństwo dla rowerzystów. Ostatnio na Wąwozowej ojciec z małym dzieckiem jechali sobie ścieżką jak gdyby nigdy nic. Gdyby przy ścieżce rosło drzewo, musiałbym zahamować. Wytraciłbym przez to całą prędkość, i nie zszedłbym poniżej 1 minuty (na tym odcinku). Niektórzy ludzie są niestety bezmyślni. Nie myślą o innych, i patrzą tylko na czubek swojego nosa.
Jak można zabierać dzieci na welostradę, i narażać wyczynowych rowerzystów? Nie będę pisał o "wyczynach" matek z wózkiem. Po prostu sobie przechodzą i już. Mają pierszeństwo przejazdu gdzieś. Ustawodawca zapisał w Konstytucji: "pierszeństwo przejazdu", a nie "pierszeństwo przechodzenia".
Znajomi z fejsa by mnie obśmiali, jakbym przejechał Wąwozową powyżej 1 minuty. 11:53, 14.10.2020
issaa22:36, 10.10.2020
6 4
pominąwszy całą resztę ale... sasiedzkie spotkania??? przepraszam, jakie "sasiedzkie"? teraz nie ma sąsiadów mieszkajacych obok siebie latami. W wiekszosci to wynajmujacy, mieszkajacy 1, 2 3 lata i "do widzenia". Albo sprzedaja swoje mieszkania bo im sie priorytety zmienily. Ci ludzie nie maja potrzeby integrowac sie z siasiadami. Natomiast integrowac sie w zieleni bedzie mlodzież, z piwem w czteropaku i wrzaskiem na ustach. Tak jak teraz ma to miejsce np. na skwerze zlotówki. 22:36, 10.10.2020