
(SP 16 na Kabatach)
Już co szósty uczeń z Ursynowa uczy się w trybie zdalnym z powodu koronawirusa. Duże ognisko koronawirusa jest w Szkole Podstawowej nr 16 na Kabatach. Dzielnica i Sanepid nie nadążają z zamykaniem klas.
Czwarta fala pandemii w rozkwicie. Rośnie liczba zachorowań, a co za tym idzie coraz więcej szkół pracuje w trybie hybrydowym - część klas uczy się stacjonarnie, a część zdalnie.
Na Ursynowie sytuacja zmienia się każdego dnia. - To jest masakra, to leci lawinowo. W jednym dniu podpisuję nawet 10 decyzji o przejściu na naukę zdalną - mówi burmistrz Robert Kempa.
Skalę przyrostów zachorowań najlepiej widać na przykładzie kabackiej podstawówki z Wilczego Dołu. W ostatnich dniach pojawiło się tam duże ognisko koronawirusa. Efekt? Aż 27 klas na zdalnym nauczaniu - grubo ponad połowa szkoły. Do placówki nie przychodzą uczniowie wszystkich klas 4-8 oraz pojedyncze klasy wczesnoszkolne.
Dla porównania w największej ursynowskiej podstawówce - nr 340 przy Lokajskiego wyłączonych z lekcji stacjonarnych jest 13 klas. 11 klas ma zajęcia zdalne w dużej szkole nr 323, 9 w szkole przy Mandarynki, 8 w SP 318 przy Teligi.
Co szósty uczeń uczy się w domu
Przyczyną wprowadzenia zajęć online w 56 przypadkach była choroba dziecka, a w 24 choroba pracownika placówki - w tym 22 nauczycieli i 2 pracowników obsługi oraz w jednym przypadku choroba rodziców.
- 2598 uczniów publicznych ursynowskich placówek oświatowych (w tym 281 w przedszkolach) realizuje naukę zdalnie. To co szósty uczeń. Przypomnę, że w Warszawie zaszczepionych jest ok. 70%, więc nawet nie chcę myśleć, jak wygląda sytuacja we wschodnich województwach - mówi burmistrz Kempa.
Sytuacja w szkołach zaczęła się pogarszać w drugiej połowie października.
- We wrześniu i na początku października wnioski o zawieszenie zdarzały się sporadycznie, od 20 października dzienna liczba wniosków zaczęła wzrastać do 8-10. Obecnie do urzędu wpływa nawet kilkanaście wniosków dziennie - mówi Kamila Terpiał, rzeczniczka ursynowskiego ratusza.
Dane z ratusza o zawieszonych zajęciach:
34Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
Uwaga! Komentarze ukazują się dopiero po moderacji przez redakcję.
Szczepionka nie chroni przed zachorowaniem. Co więcej, osoba zaszczepiona również roznosi wirusa. Szczepionka pomaga w lżejszym przechodzeniu choroby i nic więcej. Dzielenie osób na zaszczepionych i nie zaszczepionych nie ma sensu. Chcesz, aby dziecko łagodnie przeszło chorobę? Zaszczep. Chcesz ryzykować? Nie szczep. Śmieszne jest to, że osoba zarażona i będąca na izolacji nie może wychodzić, ale rodzina zarażonego może na legalu chodzić do sklepu itp. Wystarczy, że rodzina jest zaszczepiona. Tylko każdy zapomina, że osoby zaszczepione również roznoszą wirusa i chorują.
Edytowany: ponad rok temu
Widzę że foliarscy frajerzy minusują komentarze zwolenników szczepień. Już za niedługo zostaniecie pozbawieni części praw publicznych. Co więcej ci którzy dopuszczają się fizycznych ataków na punkty szczepień powinni być traktowani jak terroryści i powinno się do nich strzelać bez ostrzeżenia
Edytowany: ponad rok temu
Niestety dzieci roznoszą ale to nic nowego. Zróbcie to zdalne w końcu bo cholery można dostać z tym ciągłym 2 dni zdalnie i do szkoły znowu zdalnie. To dopiero się zaległości dzieciakom zrobią jak zdalnie to przynajmniej chorzy nie tracą
Edytowany: ponad rok temu
Zaszczepiony moze teraz wszystko !!! Dlatego szczepcie sie, zanim sie inni zaszczepiaja.
Edytowany: ponad rok temu
Klasy czy szkoły zamykają dyrektorzy szkół na podstawie... uwaga, usiądźcie... WYTYCZNYCH z sanepidu. Nie decyzji formalnej, nie na podstawie prawa ale wytycznych i zaleceń. A rodzice to łykają, że tak widocznie musi być. A musi być jednak inaczej, bo zgodnie z ustawą o oświacie obowiązek szkolny realizuje się uczęszczaniem do szkoły. Ale kogo to obchodzi, jakieś prawo, czy konstytucja. Najważniejsze są wytyczne i zalecenia i oczywiście decyzja dyrektora szkoły! Widocznie tak musi być?
Edytowany: ponad rok temu
Uwaga: 5% zaszczepionych nie wytwarza przeciwciał. Nie wiadomo dlaczego, nie zależy od wieku.. Nie masz pewności w jakiej jesteś grupie. Poza tym, CZTERY miesiące po szczepieniu u większości osób zabezpieczenie przed ciężkim zachorowaniem spada do 50-60% (w zaleznosci od szczepionki i od osoby), natomiast po sześciu miesiącach od przyjęcia drugiej dawki lepiej zachowywać sie jak niezaszczepiony (i zaszczepić), bo u odporność jest mala lub nie ma jej wcale. // W większości państw, osoby które przyjęły jednodawkowa Johnson-Johnson sa szczepione kolejny raz INNA szczepionka juz po... 8 tygodniach. W Szwajcarii Johnson-Johnson podano 0% obywateli. Naprawdę, czy zaszczepiony czy nie: maska, dystans i... szczepienie.
Edytowany: ponad rok temu
1. Szczepienie chroni w znacznym stopniu przed ciężkim przebiegiem oraz w znacznym stopniu przed śmiercią. 2. Szczepienie jednak NIE chroni przed zarażeniem się oraz innych. 3. Epidemiolodzy mówią juz oficjalnie: szczepienia chronią przed zgonem, ale NIE ZATRZYMAJĄ epidemii, bo zaszczepiony może zarazić innego zaszczepionego (niezaszczepionego tym bardziej). 4. Lepiej sie zaszczepić, bo za chwile zarazić sie będzie można wszędzie, dosłownie. // Wisienka na torcie: Australia po ponad roku 100% obrony przed covidem poległa i ma taka sama epidemie jak wszyscy, gdy w pełni zaszczepiona obca załogą samolotu zaraziła w pełni zaszczepionego Australijczyka, kierowce samochodu którym jechali do hotelu na kwarantanne. Kierowca całkowicie bezobjawowy zaraził kilkaset osób. Tak poległa Australia. Przez zaszczepionych ludzi! Dlatego... lepiej sie zaszczep, bo prawdopodobieństwo zarażenia rośnie z każdym dniem. Maski, dystans sa nadal potrzebne także zaszczepionym, czego większość nie ogarnie.
Edytowany: ponad rok temu
Podziękujmy niezaszczepionemu foliarstwu! Ci którzy nie chcą się szczepić powinni być w trybie natychmiastowym pozbawieni części praw publicznych, mieć zakaz wstępu do kina, pubu, restauracji a wówczas może pojawi się refleksja. Lista osób niezaszczepionych powinna być publicznie wywieszana w każdym zakładzie pracy. Jestem przekonany, że pewne szlabany wraz z napiętnowaniem pomogą. Skoro nie działa marchewka, użyjmy kija i to długiego.
Edytowany: ponad rok temu
Podziękujmy foliarzom, którzy przy lekkim przeziębieniu idą na testy i robią panikę, bo im test wyszedł pozytywny. Wirus jest, mutuje i będzie nadal, żadne szczepionki na zeszłoroczną odmianę, podobnie jak przy grypie tego nie zmienią. Jest sezon wirusowy, są zachorowania, trzeba się z tym pogodzić, bo jest to sytuacja jak co roku. Popieram szczepienia, ale wirusów szybko mutujących jak grypa czy koronawirusy w ten sposób się nie zatrzyma, one są i będą nadal.
Edytowany: ponad rok temu
Dziwię się, ze jeszcze nie ma dużych ograniczeń dla niezaszczepionych. Kawiarnie, restauracje, koncerty, kina, centra handlowe nie są niezbędne do życia. Blokada dostępu do nich osobom niezaszczepionym osłabiłaby czwartą fale i jednocześnie niektórych zmusiła do szczepień jeśli chcą korzystać z życia - w innym przypadku niech siedzą na tyłku. Tylko rząd nie ma odwagi bo uderzylby wtedy w swój - mało inteligentny - elektorat.
Edytowany: ponad rok temu
Jeden mądry się nie zaszczepi, a cierpi cała klasa. Ale mądry jest wolny i może wszystko robić, bo jest wolność. Ciekawe, jak ktoś komuś uszkodzi auto to płaci, ale jak ktoś kogoś zarazi przez swoje sobiepaństwo to inni cierpią. Taka nasza uroda.
Edytowany: ponad rok temu
A co jak zaszczepiony wolny co może robić wszystko bo ma "przywileje" zarazi innego zaszczepionego? I wszyscy pójdą i tak na kwarantanne? Na kogo wtedy zrzucisz odpowiedzialność?
Edytowany: ponad rok temu
Alt szanse na to że zaszczepiony zarazi zaszczepionego są przynajmniej wg mojej wiedzy znikome. Zaszczepiony owszem może się zarazić (szanse na to są mniejsze niż u niezaszczepionego) ale sam zarażać szanse ma znikome.
Edytowany: ponad rok temu
Płonie ognisko w lesie, kovidem wokół niesie...
Edytowany: ponad rok temu
może czas zacząć szczepić dzieci i nauczycieli? bo wiele klas poszło na kwarantannę z powodu choroby niezaszczepionych nauczycieli.
Edytowany: ponad rok temu
Może też czas zacząć szczepić rodziców. Pewnie przynajmniej niektórzy nauczyciele zakazili się od uczniów. A warunki w szkołach sprzyjają szybkiemu dzieleniu się wirusem z innymi.
Edytowany: ponad rok temu
klasa mojego syna poszła na kwarantannę z powodu podwójnie zaszczepionego chorego nauczyciela...
Edytowany: ponad rok temu
@an - prawidłowo. Dzięki szczepionce nauczyciel pewnie przejdzie gładko zakażenie. Gorzej może być z niezaszczepionymi z jego otoczenia lub częścią rodziców dzieci.
Edytowany: ponad rok temu
przyjmij 3 dawkę! Może przestaniesz pisać jak totalista.
Edytowany: ponad rok temu
Czarnek do roboty a nie cnót niewieścich szukasz
Edytowany: ponad rok temu
no niestety chyba czas przejść całościowo na zdalne. Za dużo foliarzy w tym kraju.
Edytowany: ponad rok temu
Szkoła mojej córki też przechodzi na zdalne z powodu zachorowań m.in. nauczycieli. Widać szczepienia nie pomogły.
Edytowany: ponad rok temu
Szczepienia nie chronią przed zachowaniem. Szczepienia znacząco redukują ryzyko ostrego przebiegu.
Edytowany: ponad rok temu
Pomogly szczepiena. Zachorowac i tak mozna.
Edytowany: ponad rok temu
nie pomogły?? ciekawy wniosek
Edytowany: ponad rok temu
Witam Pana, Panie Boom - dawno nie miałem przyjemności podjąć z Panem polemiki. Ale do rzeczy. Pisze Pan: Widać szczepienia nie pomogły. No nie, jestem pod wrażeniem tak odkrywczej i wzniosłej myśli - aż mną zatrzęsło. Oczywiście dla Pana jest oczywiste, że zaszczepiony zaraził zaszczepionego ! No bo jakże inaczej. Pan przecież wie bardzo dobrze , że szczepienia nie chronią przed głupotą innych - szczególnie tych nie zaszczepionych, będących w pierwszej kolejności roznosicielami tej zarazy. Jeśli zna Pan inne źródło wtórnych zakażeń, to z przyjemności ja i pewnie inni je poznamy. Więc daję Panu okazję do repliki. Pozdrawiam i życzę zdrowia.
Edytowany: ponad rok temu
szczepienia pomogły, chronią przed ciężkim przebiegiem covid
Edytowany: ponad rok temu
Polemikę można uprawiać w wolnych mediach. Tutaj jednak panuje cenzura i tylko jeden tok myślenia.
Edytowany: ponad rok temu
Szczepienia redukują ale nie wykluczają możliwości zachorowania. Jeszcze bardziej redukują możliwość zakażenia innej osoby gdy już się zachorowało. Do tego znacznie redukują możliwość ciężkiego przebiegu choroby. Tak więc reasumując zaszczepieni nie są źródłem ognisk. Ale dami mogą zachorować.
Edytowany: ponad rok temu
Nie cenzura tylko stopowanie głupocie antyszczepionkowcow. Pochwalam wszystkie media, które walczą z rozsiewaniem fakenewsow i pseudo wiedzy. Sam zgłaszam antyszczepionkowe komentarze do usunięcia.
Edytowany: ponad rok temu
A co jest fejkowego w stwierdzeniu, że zamykana jest szkoła mimo że wszyscy nauczyciele są zaszczepieni, a 6 zachorowało? Może tym razem przejdzie to przez cenzurę.
Edytowany: ponad rok temu
Mam wrażenie ze nie rozumiesz dalej celu szczepionki. Szczepionka ma chronić przed ciężkim przebiegiem a nie zachorowaniem. Stad nawet gdzie wszyscy są zaszczepieni, zachorowanie będzie oznaczać izolacje i blokady. Poza tym dzieci ze szkoły przeniosą wirusa niezaszczepionym w części rodzicom, którzy zasilą wkrótce oddziały covidowe. I tak będziemy walczyć z epidemia przez długie lata. Teraz już głównie dzięki antyszczepionkowcom i pustakom takim jak Górniak czy Kołakowska
Edytowany: ponad rok temu
Hmm, jestem zaszczepiony na bardzo wiele różnych chorób. Dodatkowo szczepiłem się na pewne choroby tropikalne. Ale jakoś żadna z tych szczepionek nie dawała odporności tylko na kilka miesięcy i dawała możliwość zachorowania i bycia nosicielem. Zmiana definicji, by to co teraz podają nazywać szczepionką nie jest zachęcające, szczególnie gdy nawet zaszczepieni chorują i umierają. I dlaczego w Polsce unika się testowania ludzi zaszczepionych mających objawy covid? Piszecie tutaj, że zaszczepienie nauczycieli rozwiązuje problem - okazuje się, że nie.
Edytowany: ponad rok temu
A skąd wiemy, że wszyscy nauczyciele są zaszczepieni? Przecież to są dane tajne. Możemy się oprzeć wyłącznie na deklaracjach. A te nie muszą być prawdziwe. Co do szczepionek dających odporność na kilka miesięcy to np. szczepionka na grypę. Szczepionka na żółtaczkę po dwukrotnym zaszczepieniu dzisła chyba przez rok. Po trzykrotnym 10 lat.
Edytowany: ponad rok temu