Zamknij

Duże zmiany na Nowoursynowskiej. Słupki i kamery

06:15, 10.10.2019 Anna Łobocka
Skomentuj AŁ

Kierowcy bezpowrotnie stracą skrót, którym łamiąc prawo omijali korki na Rosoła. Wszystko za sprawą słupków, które w najbliższych dniach staną przy Centrum Europejskim Natolin, obok dębu Mieszko. Ursynowski pomnik przyrody będzie obserwowany przez kamery.  

Po zamknięciu ul. Braci Wagów i Lanciego w kierunku Płaskowickiej, wielu kierowców szukało możliwości wyjazdu w stronę centrum bez stania w korkach. I to właśnie fragment ulicy Nowoursynowskiej od Centrum Europejskiego Natolin do ul. Belgradzkiej stał się doskonałym skrótem. Kierowcy ignorowali zakaz wjazdu, za nic mieli protesty i próby blokowania samochodów przez spacerowiczów. Nawet patrole straży miejskiej nie przyniosły skutku.

Dzielnica obiecała jeszcze przed wakacjami, że ruch samochodowy na tym odcinku Nowoursynowskiej zostanie zablokowany przy użyciu słupków. Jednak w czerwcu ktoś podpalił dąb Mieszkoi trzeba było natychmiast zagrodzić wstęp wszystkim użytkownikom drogi, nawet pieszym. Ci ostatni nagminnie zresztą łamią ten zakaz.

"Dość tego zakazu"

- Ja rozumiem, na początku były obawy, że nadpalone drzewo może się przewrócić i kogoś zabić, więc urzędnicy się zabezpieczyli. Teraz nie ma już takiego niebezpieczeństwa, a zakaz nadal obowiązuje. Kompletna bzdura, bo i tak wszyscy tędy chodzą - denerwuje sie pani Anna, spacerująca po Nowoursynowskiej z psem. 

To tymczasowe rozwiązanie niebawem odejdzie do lamusa, bo zacznie obowiązywać nowy projekt organizacji ruchu na Nowoursynowskiej zatwierdzony przez miejskie Biuro Polityki Mobilności i Transportu.

- Projekt ten zakłada wyłączenie ruchu samochodowego od Centrum Europejskiego Natolin do ul. Belgradzkiej. Na tym odcinku będą mogli poruszać się tylko piesi i rowerzyści. Planujemy wdrożenie tego projektu jeszcze w październiku - zapowiada dzielnica. 

Od strony ul. Rosoła, za wjazdem do Centrum Europejskiego Natolin, staną słupki, a od strony ul. Belgradzkiej znak informujacy o ślepej uliczce z wjazdem tylko dla samochodów służb. 

Co z Mieszkiem?

Kiedy w połowie czerwca Ursynów obiegła wieść, że pali się 600-letni dąb Mieszko, ostaniec pradawnej Puszczy Mazowieckiej, wielu mieszkańców nie wierzyło, że uda się go uratować. Po kilku miesiącach od nieszczęśliwego zdarzenia drzewo ma się dobrze. Korona, mimo jesieni, jest jeszcze zielona.

- To cud, że wyszedł nasz Mieszko z tego nieszczęścia bez większego szwanku. Jak sobie kiedyś policzyłem, to on już mógł rosnąć jak wojska szły na bitwę pod Grunwaldem, a jakiś idiota chciał go spalić w jedną noc - oburza się pan Edmund. 

Aby w przyszłości nie dopuścić do podobnej sytuacji trzech ursynowskich radnych krótko po pożarze wystąpiło o objęcie Mieszka I miejskim monitoringiem. Bezskutecznie. Biuro Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego tłumaczyło, że jest to niemożliwe, ze względu na brak możliwości technicznych i najlepiej będzie jak dzielnica założy własne kamery. Tak też się stanie. Jeszcze w tym roku dąb zacznie być obserwowany, co może odstraszyć potencjalnego podpalacza.

- Weryfikujemy możliwości techniczne. Wymaga to również porozumienia z okoliczną wspólnotą mieszkaniową „Dębina” i wkrótce dojdzie do rozmów na ten temat z przedstawicielami wspólnoty - informuje ursynowski ratusz.

[ZT]12498[/ZT]

[ZT]13408[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

kazoorakazoora

11 2

I bardzo dobrze. Słupki przydały by sie jeszcze na Orszady. Mieli to zrobic jak tylko oddadzą do ruchu Korbońskiego. Ulica juz dawno przejezdna a na Orszady dziki zachód w najlepsze. 12:14, 10.10.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%