Dwa lata walki o pasy rowerowe. Niespełnione obietnice ratusza

Rozczarowani rowerzyści i urzędnicy, którzy rzucają obietnice i ich nie realizują. Tak w skrócie wygląda walka o pasy rowerowe na ulicach Dereniowej i Bartoka. Chociaż ursynowski ratusz obiecywał ich wybudowanie, to przez dwa lata żadnych konkretnych działań nie widać.

- Jesteśmy rozczarowani! Mieliśmy nadzieję, że po zapewnieniach ze strony dzielnicy, sprawa zostanie szybko zatwierdzona. Niestety tych pasów cały czas nie widać – mówi Radosław Wałkuski, rowerzysta z Ursynowa i członek stowarzyszenia Zielone Mazowsze.

Sprawa ciągnie się od 2011 roku. Wtedy urzędnicy z ursynowskiego ratusza spotkali się z rowerzystami. Padła propozycja wybudowania pasów rowerowych na ulicach Dereniowej i Bartoka. Były też zapewnienia, że pasy powstaną. Przygotowano nawet projekty nowej organizacji ruchu, ale żadnych realnych działań do tej pory nie widać.

„Niestety czas płynie szybko, kadencja obecnego zarządu dzielnicy powoli zmierza do końca, a pasów rowerowych na ul. Dereniowej i Bartoka jak nie było, tak nie ma.” - czytamy na stronie Zielonego Mazowsza, które uczestniczyło w rozmowach.

Ursynowski ratusz natomiast tłumaczy się przepisami – Bardzo o tym myślimy. Niestety procedury w mieście długo trwają. Projekt chcemy zrealizować w 2014 roku – mówi Lech Skowron, wiceburmistrz Ursynowa.

Rowerzyści wraz z upływem czasu czują się coraz bardziej zawiedzeni. Snują też plany wytyczenia kolejnych pasów rowerowych na innych ursynowskich ulicach: Romera, Surowieckiego, Jastrzębowskiego, Herbsta, Cynamonowej, Stryjeńskich, Kiedacza i Nugat.

O zdanie na temat pasów dla rowerów zapytaliśmy przechodniów przy ul. Dereniowej.