Podobno w tym miejscu stała leśniczówka Jana III Sobieskiego a na wysepce król kazał wybudować kapliczkę dla uczczenia zwycięstwa pod Wiedniem. Ponoć bywała tu królowa Marysieńka a jeńcy tureccy wykopali tunel pomiędzy Wyczółkami a Wilanowem. O drewnianym dworze w Wyczółkach krążą legendy. Żadna z nich nie pomogła w obiektowi. Od lat w zastraszającym tempie niszczeje...
To miejsce ma swój adres: ul. Łączyny 53. To dawna wieś Wyczółki, pod tą nazwą funkcjonuje dziś osiedle dzielnicy Ursynów. Ale tutejsza osada jest jedną z najstarszych w rejonie - parafialne księgi św. Katarzyny wspominają o niej po raz pierwszy w XV wieku. Wtedy istniała pod nazwą Wola Służewiecka. Duża, licząca 35 domów i 185 mieszkańców wieś była dzielona przez kolejnych właścicieli i po powstaniu styczniowym na jej dawnym terenie było już 6 wsi: Wyczółki, Grabowo, Imielno, Krasnowola, Ludwinów i Grabówek.
Dziś na Wyczółkach wśród gęstych drzew i krzewów odnajdziemy murowany dwór z 1894 roku wyremontowany niedawno przez właściciela. W 1983 roku w parku i murowanym obiekcie nakręcono polski horror „Widziadło” z Romanem Wilhelmim w roli głównej (po latach „wrócił” na Ursynów w „Alternatywy 4”). Zapuszczając się dalej, przy zgodzie zarządcy - bo teren jest własnością prywatną i na co dzień nie jest udostępniany - nad stawem Berensewicza natrafimy na starszy, chylący się ku ruinie, ale przez to jeszcze bardziej ciekawy i intrygujący, modrzewiowy dwór.

Powstał w 1805 roku jako siedziba rodziny kasztelana Franciszka Krotkowskiego, ówczesnego właściciela majątku Wyczółki. Kolejnymi właścicielami była rodzina Romanów a od 1842 roku hrabia Fryderyk Skarbek - jeden z największych intelektualistów XIX wieku. Jak pisze prof. Lech Królikowski w swojej książce „Ursynów wczoraj, dziś, jutro”, w 1842 r. hrabia wystąpił do Komisji Rządowej Spraw Wewnętrznych i Duchowych (gdzie pełnił funkcję prezesa Rady Głównej Opieki Zakładów Dobroczynnych) o pożyczkę na zakup majątku Wyczółki. Dostał ją a rodzina od razu zasiedliła piękny modrzewiowy dwór.
Przy postaci Fryderyka Skarbka warto zatrzymać się na chwilę dłużej, bo z rodziną tą wiąże się życie naszego najsłynniejszego kompozytora - Fryderyka Chopina. Do matki F. Skarbka - Ludwiki należała wieś Żelazowa Wola, a w tamtejszym dworze nauczycielem dzieci Skarbków został Francuz Mikołaj Chopin. Znany dziś dworek Chopina w Żelazowej Woli to wschodnia oficyna dawnego dworu Skarbków, w którym 1 marca 1810 r. urodził się syn Mikołaja - słynny kompozytor, który na cześć słynnego wówczas ekonomisty i sponsora Chopinów, dostał swoje imię.
Skarbek był właścicielem Wyczółek aż do swojej śmierci w 1866 roku. Gdyby dziś zobaczył swoją posiadłość z pewnością rzewnie by zapłakał… Kolejni właściciele - hrabianka Grabowska, Konstanty Grabowski, Antoni Żukowski i wreszcie Berensewiczowie - ostatni właściciele - utrzymywali dwór w dobrym stanie, aż do II wojny światowej.


zdjęcia ze zbiorów Pawła Sierpińskiego zamieszczone w książce prof. L. Królikowskiego "Ursynów wczoraj, dziś, jutro", 2014
- Po prawej stronie bramy wjazdowej zlokalizowane są budynki gospodarcze, po stronie przeciwnej znajduje się dworek, ustawiony dłuższą osią w kierunku północ-południe. Między drogą dojazdową a budynkiem znajduje się niecka zbiornika wodnego, mocno zarośnięta. Obecnie elewacją reprezentacyjną jest elewacja zachodnia, przed którą znajduje się taras i okrągły gazon kwiatowy z centralnie ustawioną, figuralną rzeźbą przedstawiającą postać kobiecą, na postumencie - pisał K. Szyler w opracowaniu na temat Wyczółek.
W 1938 roku Wyczółki wraz ze Służewcem włączono do Warszawy. Z tego powodu własność Berensewiczów została w 1945 roku znacjonalizowana na podstawie dekretów Bieruta. Biuro Odbudowy Stolicy zaraz po wyzwoleniu zleciło inwentaryzację majątku. Dokonał jej Michał Czapski, który stwierdził na miejscu: „Dwór modrzewiowy liczący 300 lat w stanie dobrym, budynek dla służby, bardzo stary - do rozbiórki, budynek murowany gospodarczy, parterowy w stanie dobrym oraz szopa drewniana z desek.”
W latach 70. XX wieku zakusy na przejęcie dworu zlokalizowanego przy stawie miał państwowy Kombinat Budownictwa Miejskiego „Południe”, który niedaleko postawił swoją fabrykę domów. Jak pisze prof. Królikowski w swojej książce, planowano tam urządzić ośrodek rekreacyjny dla załogi kombinatu.
Rodzina Berensewiczów starała się po wojnie odzyskać Wyczółki, przez długie lata bezskutecznie. Udało się to w latach 90 XX wieku. W tej chwili własność jest w rękach Pawła Sierpińskiego. Niestety dwór coraz bardziej popada w ruinę. Okna są zabezpieczone kratami, posiadłości pilnują agresywne psy, ale poza tym nic się tam nie dzieje. Od czasu do czasu to tajemnicze miejsce odwiedzane jest przez fanów eksploracji niedostępnych obiektów. Z jednej z takich wypraw prezentujemy zdjęcia w naszej fotogalerii dokumentującej wnętrza dworu.

zdjęcia dworku Wyczółki - fot. Jarosław Budyta
Na terenie dawnego parku angielskiego (przypomnijmy ponad 3 ha powierzchni!) znajduje się staw Berensewicza. Składa się on z dwóch akwenów – dolnego większego, i górnego mniejszego. Na środku stawu górnego znajduje się wyspa, która w przeszłości była połączona z lądem za pomocą mostu, usytuowanego od strony północnej, po którym zachowały się tylko kamienne przyczółki. W centrum wyspy usytuowana jest murowana piwnica z wejściem od strony wschodniej. To stąd wzięła się legenda o tunelu podziemnym łączącym Wyczółki z Wilanowem.
Staw został zrekultywowany w 2004 roku przez dzielnicę Ursynów w celu retencjonowania wód z Potoku Służewieckiego w okresie przejścia fali wezbraniowej oraz odtworzenia historycznej kompozycji zespołu dworsko-ogrodowego Wyczółki.
Piękny modrzewiowy dwór wpisany do rejestru zabytków w 1952 roku, nie miał takiego szczęścia. Znajduje się w rękach prywatnych i od kilkudziesięciu lat czeka na lepsze czasy...
ZOBACZ ZDJĘCIA Z WNĘTRZ DWORU WYCZÓŁKI (źródło: forgotten.pl)
[ZT]12348[/ZT]
Miejscowy11:33, 06.04.2020
W 1938 do Warszawy włączono Dwór Wyczółki wraz z Wyścigami Konnymi. Granicą Warszawy była Smródka, wtedy jeszcze śliczny potok z rybami i czystą wodą.
Osadę Wyczółki oraz inne wsie na południe, włączono do Warszawy w 1952 roku i wtedy na te tereny ruszyli urzędnicy kwaterunku.
Załamany12:41, 06.04.2020
Odgrzewany kotlet, co roku czytam to samo, nikt z tym nic nie robi, konserwator zabytków nie potrafi wymóc na obecnym właścicielu jakichkolwiek działań. Zaraz to się zawali i nie trzeba będzie już nic robić.
Śmiertelny wypadek na Wąwozowej. Sprawczyni wciąż bez w
Wchodząc na przejście dla pieszych zawsze staram się złapać kontakt wzrokowy z kierowcą, po woli niech się zatrzyma. Nie wiem jak można wejść na przejście i zostać przejechanym.
Marcin
12:33, 2025-12-25
Śmiertelny wypadek na Wąwozowej. Sprawczyni wciąż bez w
Powinien być fotoradar i progi zwalniające, tam się auta często rozpędzają. Szok, że to już 2 lata od tragedii, ale nic się nie zmieniło.
Nimi
12:09, 2025-12-25
Śmiertelny wypadek na Wąwozowej. Sprawczyni wciąż bez w
Ale po co kara takiej osobie, po co zakaz pojazdów na 2 lata? Dla chęci zemsty, bo rodzina wybaczyć nie umie? Tylko chęć zmesty tu widać za przypadek pechowy i brak wyobraźni, który łatwo można więcej nie popełnić - po takiej traumie potracenia kogoś, trudno, aby nie zapamiętała tego typu styuacji drogowej, gdzie trzeba pamiętać o niewidocznym pieszym. Dlaczego zatem miałaby kolejny raz tak zrobić? Prędzej ktoś nwy bezmyslny to zrobi niż ona. Ta kasa za jej wiezienie czy coś, to moglaby isc po prostu na szkolenia z tej sytuacji dla nowych kierowców, aby przerabiali tw case'y. Dla społeczeństwa to tylko szkoda takie kary - po 2 latach przerwy w prowadzeniu wieksza, ze z braku wprawy i samej przerwy popełni kierowca inny błąd. Więzienie itd? Koszt dla podatników. Emocje i chęć zemsty nie są logicznym doradcą - dlatego sa sady by bylo rozsadniej niz czyjas zlosc. Ludzie nie przejezdzaja innych na pasach, bo boja sie kary, po prostu nie chca nikogo innego przejezdzac na pasach. Co innego moze, gdyby to byla jakas psychopatka bez pokory czy specjanie dzialała. Srodki powinny byc dostosowane jednak do celu i sytuacji... Inna kwestia, ze pieszy zawsze bedzie wieksza ofiara, jest na bardziej przegranej pozycji na drodze, wiec.... tym przypadku, ze 1 auto sie zatrzymuje, a 2 nie wiadomo, niestety pieszy musi miec ograniczone zaufanie. To nie jest tak, ze jak kierowca zawali, to juz musi byc wypadek, obie strony muszą. A spoleczenstwo probuje miec postawe jakby chcieli linczu, zemsty, walki gladiatorow dla atrakcji niz dla realnej, logicznej profilaktyki takich sytuacji. Wczoraj 3 dzieci ok 10l, na pasach, hulajnogch, na zielonym, nawet sie nie oberzalo, wjechały z impetem. To co to jest?
X
12:00, 2025-12-25
Śmiertelny wypadek na Wąwozowej. Sprawczyni wciąż bez w
Tragiczny wypadek, a pamiętam *%#)!& stojących dookoła i filmujących helikopter pogotowia ratunkowego.
Iza
11:04, 2025-12-25