To już 14. raz ciemną nocą będzie można pobiegać wśród drzew i oddać hołd umarłym. Biegacze z Ursynowa organizują Dziady Kabackie.
Uczestnicy biegu Dziady Kabackie tradycyjnie już mają do pokonania leśnymi ścieżkami dystans 10 km. Po drodze będą zatrzymywać się, by zapalić znicze w miejscach pamięci. Odwiedzą dwa miejsca straceń Polaków w czasie II wojny światowej, miejsce katastrofy samolotu "Kościuszko" oraz symboliczną mogiłę powstańca przeniesionego na wojskowe Powązki.
- Tempo biegu będzie niezbyt szybkie, z przerwami co kilkanaście minut na zapalenie zniczy w miejscach pamięci i krótki odpoczynek. W tym roku chcę zrobić uczestnikom niespodziankę, żeby było trochę inaczej niż zwykle! - zapowiada Basia Muzyka, jedna z organizatorek biegu.
Bieg narodził się w 2005 roku, kiedy trzy osoby skrzyknęły się na forum internetowym "Kabackie laski", by wspólnie pobiegać w noc dawnego obrzędu Dziadów. Po latach grupa amatorów mocnych wrażeń urosła. W ubiegłym roku z latarkami pobiegło ponad sto osób, niektórzy z psami.
Najbliższe Dziady Kabackie (zwane też Biegiem Dziadów) ruszają w czwartek, 31 października o godz. 22:50 z parkingu Tesco na Kabatach. Przewidziane są 3-4 postoje. Warto zabrać latarki, czołówki, świeczki, można też wziąć coś do picia. Biec mogą też psy, ale tylko na smyczy. Koniec biegu planowany jest ok. 1:30.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz