Zamknij

Dzielnicowi mają apel do mieszkańców Ursynowa. Trafi także do księży

09:25, 09.12.2022 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 09:26, 09.12.2022
Skomentuj policja policja

Nie maleje liczba oszustw "na wnuczka" czy "na policjanta". Ursynowscy dzielnicowi wpadli na nowy pomysł - o zagrożeniu seniorzy dowiedzą się z tablic na klatkach schodowych w swoich blokach, bezpośrednich spotkaniach oraz od księży.

Nie ma tygodnia, aby ursynowscy policjanci nie dostali zgłoszenia o próbach oszustwa wobec seniorów. Złodzieje, wykorzystując łatwowierność i dobroduszność starszych mieszkańców, okradają ich z oszczędności całego życia. 

Przestępcy, mimo nagłośnienia tego typu przypadków w mediach, wciąż wykorzystują metody "na wnuczka", "na policjanta", a nawet na "zdalny pulpit" czy "akcję CBŚ". Wmawiają emerytom przez telefon, że ci uczestniczą w "policyjnej akcji" i aby ochronić oszczędności powinni je oddać udawanym policjantom.

Policja prosi o pomoc księży

Jak dotrzeć z ostrzeżeniem do seniorów? Ursynowscy policjanci rozpoczęli nową akcję. Wywieszają na klatkach schodowych ulotki z apelem o ostrożność, a gdy tylko spotkają seniora, przekazują mu ją osobiście.

Apele o ostrożność przeczytają także księża w ursynowskich kościołach. Dzielnicowi już raz o to prosili - w październiku.

- Po raz kolejny zwróciliśmy się do duchownych, aby wsparli policyjne działania swoim autorytetem i odczytali podczas mszy świętych apel o nieuleganie słowom oszustów, którzy podają się na policjantów i pozbawiają starsze osoby majątków. W treści wystąpienia zawarte są podstawowe zasady, które należy spełnić, aby nie dać się oszukać - informuje podkom. Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

ZOBACZ: Apel, który przekazują seniorom dzielnicowi

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

IrfyIrfy

11 7

A skąd wszyscy ci "wnuczkowie" i "policjanci" wiedzą, od kogo można wyłudzić duże pieniądze? Czyżby informacje o saldzie na koncie bankowym, wraz z numerem telefonu właściciela, wisiały na drzwiach wejściowych do każdego budynku? Bo jeśli nie wiszą, to wyciek może pochodzić wyłącznie z jednego źródła. Banku. Dlatego należałoby wprowadzić uregulowanie, zgodnie z którym za tego typu wyłudzenia również odpowiadałby bank. Wtedy "wnuczkowie i policjanci" zniknęliby w mgnieniu oka. Dopóki takie uregulowania nie zostaną wprowadzone, dopóty do podobnych wyłudzeń będzie dochodziło nagminnie. Natomiast inicjatywa z klerem doprowadzi wyłącznie do tego, że do "wnuczka", "policjanta", "agenta CBŚ" i pozostałych przebierańców dołączy też "ksiądz". Który oświadczy, że pieniądze staruszka najbezpieczniejsze będą u niego. Na parafii. 11:43, 09.12.2022

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

KonKon

9 5

Nie wiedza, dzwonia kolejno po numerach stacjonarnych, ktore obecnie maja tylko starzy ludzie. Teoria z bankiem bez sensu.. bo czesc tych ludzi trzyma w skarpecie te pieniadze, ktore pozniej trafiaja do wnuczka. 13:35, 09.12.2022


IrfyIrfy

7 3

@Kon Nie rozśmieszaj mnie. Takich książek telefonicznych z numerami telefonów, nazwiskami i danymi adresowymi nie publikuje się już od kilkudziesięciu lat. A w "starych" trzy czwarte numerów się zdezaktualizowało. Zresztą sam pomysł,ze złodziejem, wydzwaniającym po przypadkowych stacjonarkach to absurd. Nawet firmy telemarketingowe wynajmują już wyłącznie boty, bo żywy człowiek tej roboty nie chce wykonywać. Na marginesie, większość tych wyłudzeń polega na nakłonieniu do przelania pieniędzy na "bezpieczne" konto albo ich podjęcia z banku i przekazania "prokuratorowi", czy komu tam jeszcze. Wyłudzenia od ludzi trzymających gotówkę w skarpecie są marginalne. I w takim wypadku źródłem wiedzy są albo "pani sprzątająca" albo prawdziwy wnuczek - narkoman. Tyle że to naprawdę promil. 13:55, 09.12.2022


KonKon

8 2

Wpisz sobie znawco w google "ogolnokrajowy spis abonentow". kilkadziesiat lat ... do gimbary wracaj pobierac nauki ;-) 16:53, 09.12.2022


greenegreene

2 0

Od pracownika banku z prawie 40letnim doświadczeniem; wcześniej, by dostać prace w bankowości, trzeba bylo wykazać sie nieposzlakowana opinia. Banki procz zaświadczenia o niekaralności, sprawdzały kandydatów (opinie z uczelni, szkol, itd.). Obecnie tak nie jest. Zatrudnisz sie to tu, to tam. W dodatku, wraz z bankowością przez internet (także tą obsługiwaną w placówce), każdy kto bardzo chce, moze zdobyc te dane za określoną liczbę złotych monet wirutalnych, bo nie ma zabezpieczeń elektronicznych, których nie da sie złamać (nie odkrywam Ameryki, są o tym filmy dokumentalne BBC i inne). Moj znajomy z Zachodu nie mógł zrozumieć, jak w Polsce można wziąć kredyt, bez stawienia sie w oddziale i to w SWOIM oddziale. A babcia, cóż, kogo obchodzi babcia. Ważne jest ile można wyciągnąć na Polakach. Ostrzeżenia? Ostrzeżenia muszą byc, bo jakby cos, to mówiliśmy. 16:17, 10.12.2022


reo
0%