Zamknij

Ekopatrol pomaga zwierzętom już od 17 lat. A zaczęło się na Ursynowie

10:54, 22.08.2018 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 18:11, 11.09.2018
Skomentuj Straż Miejska/Ekopatrol Straż Miejska/Ekopatrol

Zaczęło się od dwóch funkcjonariuszy, dziś służy w nim blisko pięćdziesięcioro. 17 lat temu na Ursynowie powołano pierwszy w Warszawie i jednocześnie pierwszy w Polsce Eko Patrol straży miejskiej. Dziś jest wyspecjalizowaną jednostką, która pomaga zwierzętom we wszystkich 18 dzielnicach.

Jesienią 2001 r. na terenie dawnej gminy Warszawa-Ursynów powstał pierwszy w Polsce patrol do spraw ekologicznych. Początkowo pracowało w nim tylko dwóch funkcjonariuszy, którzy podejmowali interwencje wyłącznie na terenie Ursynowa. Funkcjonariusze dysponowali radiowozem dostosowanym do przewozu zwierząt oraz niezbędnymi w ich pracy pomocami: chwytakami, klatkami, sieciami. Sprzęt strażnikom przekazały ówczesne władze gminy.

- Gdy 17 lat temu powstawał Eko Patrol, nie zdawałem sobie sprawy z tego, jak bardzo będzie on potrzebny warszawiakom. Zaczynaliśmy od kilku interwencji miesięcznie, dziś średnio co 14 minut ktoś prosi nas o pomoc. Z pewnością wpływ na to ma stale rosnące zaufanie mieszkańców do naszego referatu, ale też coraz większa wrażliwość ludzi na potrzeby zwierząt i ich krzywdę - mówi Piotr Mostowski, dziś już były z-ca naczelnika Oddziału Ochrony Środowiska Straży Miejskiej m.st. Warszawy, współtwórca i wieloletni kierownik Eko Patrolu.

powyżej: zdjęcia archiwalne Eko Patrolu z czasów "ursynowskich".

Pierwszy Eko Patrol w skali roku pomagał ok. 300 zwierzętom na terenie Ursynowa. Potrzeby były zdecydowanie większe, dlatego w 2003 r. rozszerzono działalność Eko Patrolu o kolejne dzielnice: Wilanów oraz Mokotów. Dwa lata później pomoc zwierzętom zapewniało już osiem Eko Patroli, które pracowały na terenie całej stolicy.

Z początkiem 2006 r. powołano zespół zadaniowy do spraw ekologicznych, do którego dołączyli kolejni funkcjonariusze, którzy zostali wyposażeni przez Biuro Ochrony Środowiska Urzędu m. st. Warszawy w specjalistyczny sprzęt służący do niesienia pomocy zwierzętom. Ostatecznie zespół zadaniowy został przekształcony w obecnie funkcjonujący Referat ds. Ekologicznych.

Eko Patrol po 17 latach

W Referacie ds. Ekologicznych Straży Miejskiej, bo tak fachowo nazywa się Eko Patrol, pracuje dziś 46 wyszkolonych i przygotowanych do pracy ze zwierzętami funkcjonariuszy. Do swojej dyspozycji mają 11 specjalistycznych radiowozów przystosowanych do przewozu zwierząt. Na pokładzie znajdują się m.in.: chwytaki, klatki, transportery, sieci.

powyżej: zwierzaki uratowane przez strażników na Ursynowie

Z roku na rok przybywa interwencji. W 2015 r. strażnicy z Eko Patrolu interweniowali ponad 16 tys. razy, pomogli 9145 zwierzętom. W 2017 roku liczba zwierząt przekroczyła 10 tysięcy! W ubiegłym roku do straży miejskiej z prośbą o udzielenie pomocy zwierzętom zwracano się aż 38,6 tys. razy. Liczba interwencji na Ursynowie sięga 2,5 tys.

Strażnicy pomagają nie tylko porzuconym, bezdomnym i rannym zwierzętom, czy zwierzynie dziko żyjącej. Coraz częściej interweniują, kiedy na terenie miasta pojawiają się zwierzęta egzotyczne: pytony, warany, kameleony, agamy a nawet aksolotle meksykańskie. 

Na Ursynowie strażnicy z Eko Patrolu wciąż są częstymi goścmi. Pomagają w odławianiu dzików zagubionych na osiedlach lub sami odławiają dzikie zwierzaki pojawiające się w najmniej oczekiwanych miejscach. W marcu 2014 roku w szkole podstawowej nr 16 na Kabatach na lekcji pojawił się... piżmak. W lipcu 2014 za meblami w jednym z domów jednorodzinnych ukrył się boa dusiciel. Tego samego roku w bloku przy Dereniowej lokatorka odkryła w szafce kuchennej węża.

Ostatnia głośna interwencja na Ursynowie miała miejsce w marcu 2018 roku, gdy funkcjonariusze musieli się zmierzyć ze 120 centymetrowej długości wężem - pytonem królewskim. Egzotyczny gość prawdopodobnie uciekł komuś z terrarium i schował się pod wersalką w środku remontowanego mieszkania przy ul. Zamiany. W tym samym miesiącu strażnicy ratowali wyziębionego i wystraszonego puszczyka, którego zauważyli pracownicy budowy "Fortu Służew".

- Strażnicy z Eko Patrolu to nie tylko profesjonaliści przygotowani do pracy ze zwierzętami, ale przede wszystkim ludzie, którzy po prostu kochają zwierzęta. Wielu z nich przygarnęło do swoich domów porzucone i skrzywdzone przez innych zwierzęta - mówią nam funkcjonariusze tej jednostki. 

I między innymi za to, z pewnością jest najbardziej lubianą formacją warszawskiej Straży Miejskiej!

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(10)

stanstan

2 1

w porządku ludzie , życzę im wszystkiego najlepszego , oby takich było jak najwięcej 11:54, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

POLPOL

2 2

CUDOWNI LUDZIE:)!!ALE MARTWI MNIE TO ZE NIBY WIEKSZA SWIADOMOSC POLAKOW ZE NIE WOLNO KRZYWDZIC ZWIERZAT A INTERWENCJI CORAZ WIECEJ!!DLATEGO ZE PRAWO U NAS NIE DZIALA!!BO POLSKA TO DZIKI KRAJ!!STRAZNICY DO WAS APEL!!APELUJCIE W MINISTERSTWIE O ZAOSTRZENIE W KONCU PRZEPISOW I WYWIAZYWANIE SIE SEDZIOW Z POWAGI SYTUACJI KARY MAJA BYC SUROWE PRZEDE WSZYSTKIM FINANSOWO BO DLA BIEDNEGO POLACZKA TO NAJLEPSZA KARA!!!! 11:56, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZZ

2 1

Potwierdzam , bardzo szybko przyjechali dziś po chorego kotka znalezionego na ulicy przy gmachu Polskiego Radia. Pozdrawiam i dziękuję za pomoc. 12:11, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GośćGość

2 0

Wszystko pięknie w artykule, szkoda że nie jest tak w rzeczywistości. Ostatnio dzwoniłam w sprawie kota i usłyszałam odpowiedź, że koty potrafią zadbać o siebie same, jest ich tysiące i oni kotami się nie zajmują. Oczywiście co innego jeśli chodzi o psa. 13:09, 22.08.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KubaKuba

0 0

Wszystko też zależy od charakteru zgłoszenia. Czy kot po prostu chodził po osiedlu, czy był wyraźnie chory, lub ranny? Jeżeli to pierwsze, to nie mają po co przyjeżdżać. 13:19, 22.08.2018


ffff

0 0

Jedyna pożyteczna rzecz jaką robi straż miejska. Niestety eko patrol nie zarabia, więcj jest ich za mało. Trzy godziny czekałem na interwencję. 16:43, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MoniaMonia

0 0

W artykule wszystko ładnie i pięknie-11 wozów,tak dużo ludzi pomagających-a gdy zadzwoniłam w nocy ok.miesiąca temu do kota,który był chyba po wypadku z autkiem,bo nie chodził,krew lała sie strumieniem z pyszczka i darł się wniebogłosy,to usłyszałam,że będą za jakieś 2 godz bo-mają tylko 2 auta,nie mają ludzi,a ci,którzy tam pracują,to tak mało zarabiają,że lepiej nie mówić i w ogóle jest do dupy... Ponoć przyjechali za 3 godz,ale kota już nie było. Więc chyba nie wszystko takie piękne i ładne? 17:14, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

bosbos

1 0

11 pojazdów przez 24 godziny 7 dni w tygodniu.
szacun dla tych funkcjonariuszy.
jadą wszędzie. nawet gdy się opóźnią można na nich liczyć.
to sygnał i miejsce gdzie powinno być
ich jak najwięcej. 22:18, 22.08.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

urzednikratuszaurzednikratusza

0 0

super sprawa takie patrole tylko czy tym powinna zajmować się straz miejska -UWAZAM ZE ZOO niech to robi -niech zatrudni pracowników za bilety i dotacje tych co chcą darowiznę przekazac a czemu my mamy płacic podatki na rzesze strazakow miejskich którzy nie mają dobrej reputacji w Warszawie gdyż słyną tylko z wlepiania mandatow za parkowanie i odholowywanie pojazdow 09:19, 12.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

franiofranio

0 0

straz miejska pojawia się tylko w bezpiecznych dzielnicach warszawy i tam potrafi przyczepić się do normalnego człowieka ze zle zaparkował a na Szmulkach już takich odważnych nie ma .Tam nawet nie zaglądają 09:22, 12.09.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%