Zamknij

Fałszywy ochroniarz. Jednej nocy zginął wartościowy sprzęt!

14:18, 20.11.2017 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 12:55, 22.11.2017
Skomentuj

Sprzęt o wartości 23 tysięcy złotych zginął z jednej z ursynowskich firm. Złodziejem okazał się... ochroniarz wynajęty zaledwie dzień wcześniej. Jest poszukiwany przez policję i podejrzewany także o inne kradzieże - nie tylko w Warszawie.

Dla właścicicieli małej, rodzinnej firmy z Ursynowa wejście do biura w środowy poranek było szokiem. Na biurkach nie było komputerów, serwera, sprzętu fotograficznego, odzieży sportowej, trofeów sportowych i dokumentów. Nie było również... śladów włamania. Szybko ustalono, że sprawcą kradzieży może być świeżo zatrudniony 25-letni ochroniarz.

- Zatrudniliśmy go na stanowisku ochroniarza, by ochraniał obiekt sportowy. Zaufaliśmy mu, opowiadał, że ma żonę i dwoje dzieci a trzecie w drodze. Wydawał się wiarygodny, podał dane swojej firmy, przekazał nam dowód osobisty - opowiada pan Paweł.

Obowiązkiem ochroniarza było pełnienie nocnych dyżurów i cogodzinny obchód hali pneumatycznej. Po pierwszej nocce pracownik zniknął, a wraz z nim wyposażenie biura firmy. Kontakt z nim się urwał - wyrzucił kartę sim z telefonu, wyrzucił też swojego jednodniowego pracodawcę z profilu na Facebooku, choć zdążył się na nim pochwalić nowym telefonem i odzieżą sportową. 

Kradzież wyposażenia o wartości ok. 23 tys. złotych została zgłoszona na policję. Funkcjonariusze ustalają miejsce pobytu złodzieja. Właściciel firmy jest w posiadaniu danych z dowodu osobistego, ale w miejscu zameldowania pseudoochroniarza nie zastano.

Wszystko wskazuje na to, że fałszywy ochroniarz grasuje w całej Warszawie i ma na sumieniu nie jedną firmę.

- Z naszego "śledztwa" wynika, że ukradł utarg w dwóch kebabach, w których pracował oraz stoiska ze zniczami - mówi właściciel okradzionej firmy z Ursynowa. W sumie poszkodowanych może być nawet 10 przedsiębiorców.

Rzecznik mokotowskiej policji nadk. Robert Szumiata potwierdza, że mężczyzna jest poszukiwany. - Ustaliliśmy, że wstawił 2 skradzione przedmioty do jednego z lombardów. Od lipca jest też poszukiwany przez policję z Zabierzowa w woj. małopolskim - mówi rzecznik.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

AnalitykAnalityk

1 3

No i co? Człowiek bierze to co mu potrzebne. Prawo natury. 16:27, 20.11.2017

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

kolokolo

2 0

Jesteś tak samo inteligentny ,jak to złodziejskie bydle 11:18, 21.11.2017


reo

peonpeon

0 0

a po drugiej nocce? co ja czytam.. 14:56, 21.11.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KrytykKrytyk

0 0

Chyba ktoś zapomniał dodać że z Ukrainy. 17:10, 22.01.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%