Zamknij

Fałszywy policjant dobijał się do drzwi i groził kobiecie śmiercią

09:30, 16.06.2020 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 08:32, 17.06.2020
Skomentuj policja policja

30-latek, który groźbami chciał odzyskać pożyczone pieniądze i podawał się za policję trafił w ręce prawdziwej policji. W ciągu kilku minut popełnił trzy przestępstwa, za które odpowie przed sądem.

Wieczorem na jednym z ursynowskich osiedli do drzwi zapukał agresywny mężczyzna. Groził lokatorce, że ją zabije, uderzał kastetem w drzwi, mówił, że jest policjantem. Chciał odzyskać pieniądze, które rzekomo pożyczył jej synowi. Chodziło o 3 tys. złotych. Przestraszona kobieta nie chciała otworzyć, zadzwoniła na policję.

- Kilka minut po rozmowie z pokrzywdzoną i ustaleniu rysopisu podejrzanego policjanci zauważyli go w towarzystwie dwóch 22-latków przy ul. Miklaszewskiego. Mężczyzna chwalił się swoją skutecznością w próbie odzyskania pieniędzy. Towarzyską pogawędkę przerwali mu mundurowi - relacjonuje podkomisarz Robert Koniuszy z mokotowskiej komendy policji.

Mężczyzna przyznał policjantom, że był u kobiety i stukał w drzwi, ponieważ chciał, aby jej syn zwrócił mu rzekomo pożyczone wcześniej 3000 złotych. Potwierdził, że podawał się za policjanta, bo stwierdził, że przyniesie to lepszy skutek.

- Podczas zatrzymywania za uszkodzenie mienia oraz groźby karalne policjanci znaleźli przy 30-latku woreczek z nielegalnym suszem. Mężczyzna próbował go upchnąć między siedzeniami w radiowozie. Kolejną część wieczoru i poranek spędził na policyjnej pryczy - mówi podkom. Koniuszy.

Mężczyzna usłyszał zarzuty popełnienia trzech przestępstw. Następnego dnia przyznał się, zobowiązując się do zaniechania gróźb wobec osoby, której pożyczył pieniądze. Na słowach się jednak skończyło.

Gdy 30-latek opuścił budynek komisariatu, wyjął telefon i nie szczędząc inwektyw, znów groził 22-latkowi oraz jego matce zabójstwem. Ci znów zawiadomili policję.

- Mężczyzna został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Tym razem nie obiecywał poprawy, tylko podkreślał, że zabije 22-latka - mówi Robert Koniuszy.

W obawie przed tym, że mężczyzna może spełnić swoje groźby, policjanci złożą wniosek w sądzie o jego tymczasowe aresztowanie. Za groźby karalne grozi mu do 2 lat więzienia. Za przestępstwa popełnione dzień wcześniej - nawet 5 lat.

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

XX

6 1

No i nasze super prawo jest takie, że wyjdzie po tych max 5 latach i gościa z zemsty faktycznie zabije - kto wtedy za to odpowie?
Profilaktyka przestępstw leży i kwiczy. 12:39, 16.06.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

IrfyIrfy

2 1

Ale co ma do tego prawo? Żadne prawo nie sprawi, że ludzie staną się mądrzejsi. Jeśli ktoś pożycza pieniądze od głupich i agresywnych bandziorów, to może się spodziewać, że te bandziory będą głupio i agresywnie egzekwować zwrot. Ten akurat ancymon wyjdzie pewnie po dwóch, góra trzech miesiącach i na rozprawę będzie czekał na wolności. A potem dostanie jakieś zawiasy. Zabić raczej też nie zabije, bo gdyby faktycznie chciał to zrobić, to zamiast wydzwaniać poszedłby i zabił. 18:42, 16.06.2020


reo

HohołHohoł

0 1

Gość faktycznie poleciał po bandzie, ale z drugiej strony pożyczył typowi szmal, a tamten zamiast jemu oddać, straszy go policją :D 00:46, 17.06.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%