Zamknij

Gdzie są ławki i inwestycje? Kolejka do kiełbasek i rozmowy z burmistrzem

14:17, 15.09.2019 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 18:28, 15.09.2019
Skomentuj SK SK

Tym razem jajecznicy, kiełbasek i sera nie zabrakło dla nikogo, a i do burmistrza ustawiła się spora kolejka chętnych do porozmawiania o sprawach dzielnicy. Ruszyła jesienna runda spotkań Roberta Kempy z mieszkańcami. Zaczęła się od śniadania.

Już przed 10:00 na parkingu na tyłach ratusza, gdzie trwały targi zdrowej żywności, przy dzielnicowym stoisku stała już kilkunastoosobowa kolejka. Wszyscy czekali na degustację produktów regionalnych, która rozpoczynała kolejne w tym roku spotkania z szefem zarządu dzielnicy.

- Zapraszam na jajecznicę, kiłebaski, warzywa z grilla. Za chwilę będą tace degustacyjne z serami i wędlinami - zachwalał kucharz przygotowujący poczestunek. Tym razem, w przeciwieństwie do lipcowego śniadania z burmistrzem, dzielnica nie pożałowała ursynowianom przekąsek. Przez ponad dwie godziny z poczęstunku skorzystała ponad setka osób i dla nikogo jadła nie zabrakło.

Przekształcenia trwają zbyt długo

Obok w namiocie trwały ursynowian rozmowy o dzielnicy. Ku zaskoczeniu samego burmistrza chętnych było bardzo dużo - przez bite dwie godziny mieszkańcy ustawiali się w kolejce, by porozmawiać z Robertem Kempą na temat nurtujących ich zagadnień.

Dominowały sprawy związane z przekształceniami własnościowymi na terenach spółdzielczych. Ludzie mieli pretensje do urzędu, że przekształcenia trwają zbyt długo, a spółdzielnie mieszkaniowe umywają ręce i przerzucają winę na dzielnicę. Burmistrz odpowiadał, że nie zawsze wina leży po stronie urzędu miasta.

- Urzędowi wręcz zależy na przekształceniu dzierżawy w wieczyste użytkowanie terenów spółdzielczych, a potem we własność, choćby ze względów finansowych i uporządkowania statusu gruntów - odpowiadał Kempa. - Jednak tam, gdzie występują roszczenia, jesteśmy bezsilni. To musi trwać do czasu rozstrzygnięć sądowych - tłumaczył mieszkance spółdzielni Imielin. Kobieta skarżyła się, że spółdzielnia nie chce wydać zaświadczeń niezbędnych do ustanowienia odrębnej własności lokalu. - Akurat te dwie sprawy nie mają nic ze sobą wspólnego - komentował Kempa.

- Gdzie są ławki na Dereniowej? - nakrzyczała na burmistrza mieszkanka tego rejonu Ursynowa. - Pozostały tylko te przy sklepie monopolowym, by alkoholicy mogli sobie usiąść - mówiła z żalem. Zdaniem burmistrza ławek na Dereniowej akurat nie brakuje. Gorzej jest z terenami wewnątrz osiedli, za które odpowiadają spółdzielnie mieszkaniowe. 

- Zarząd Zieleni m. st. Warszawy właśnie ruszył z zapowiedziami konsultacji na Ursynowie pod hasłem "Powiedz nam, gdzie postawić ławkę", więc będą Państwo mieli okazję się wypowiedzieć - mówił burmistrz.

- Kiedy wreszcie powstanie ul. Ciszewskiego-bis? To ważna sprawa ze względu na dojazd do Szpitala Południowego - pytał inny mieszkaniec. 

Przypomnijmy, Zarząd Miejskich Inwestycji Drogowych, który prowadzi tę inwestycję, w tym roku złożył wniosek o tzw. ZRiD, czyli pozwolenie na budowę w trybie specustawy drogowej, która pozwala na szybsze załatwienie formalności i zgód, a przede wszystkim blokuje grunty pod przyszłą drogę.

- Decyzja zostanie wydana, jak tylko zakończy się sprawa sądowa z mieszkańcami z osiedla "Wzgórze Słowików" - odpowiadał burmistrz. Mieszkańcy ci zaskarżyli decyzję środowiskową dotyczącą inwestycji. Samorządowe Kolegium Odwoławcze odrzuciło skargi, ale sąsiedzi się odwołali. Sąd odwoławczy, badając sprawę, zauważył błędy w decyzjach SKO i zwrócił skargi do ponownego zbadania.

- Dokumentacja jest gotowa. Jeśli tylko zapadną ostateczne decyzje w Samorządowym Kolegium Odwoławczym i sądzie odwoławczym, postaramy się o przyspieszenie finansowania tej inwestycji. Przewidziano na nią ok. 80 mln złotych - mówił Kempa. Jeśli stanie się to w tym roku, to budowa Ciszewskiego-bis być może rozpocznie się w 2020.

Sygnalizacja na Dereniowej?

Mieszkańcy pytali też o najbardziej wstydliwy zakątek Ursynowa - zarośnięty teren u zbiegu ul. Cynamonowej i Gandhi, tzw. "Fortepian". - Jak długo to jeszcze będzie straszyć? Mam okna na ten teren - pytała mieszkanka.

Spór między miastem a spółdzielnią "Na Skraju" o prawa do tego gruntu trwa już 22 lata. W 2017 roku Sąd Najwyższy orzekł, że rację ma miasto i teren powinien wrócić do samorządu. Tak też orzekł sąd odwoławczy. 

- Mimo niekorzystnego dla siebie orzeczenia spółdzielnia złożyła do SN skargę kasacyjną. Mam nadzieję, że jeśli nie w tym, to w przyszłym roku będziemy mieli rozstrzygnięcie i to korzystne dla miasta - mówił burmistrz.

Ale koniec sądowego sporu - paradoksalnie - nie zakończy problemów z "Fortepianem". Część gruntu dzierżawi bowiem spółka, która kupiła udziały w dawnym stowarzyszeniu kupców, którzy chcieli tam wybudować halę targową o nazwie "Ursynowski Fortepian". Dzierżawca prawdopodobnie będzie się starał o pozwolenie na budowę bloku, ale miasto wyznaje zasadę, że na kilkudziesięcioletniej dzierżawie gruntu nie można stawiać mieszkań. Szykuje się więc kolejny spór. Natomiast na "miejskiej" części gruntu (jeśli sąd tak orzeknie) ma powstać obiekt użyteczności publicznej. Być może przedszkole, choć burmistrz nie chciał powiedzieć co to dokładnie będzie.

Kolejnym tematem było bezpieczeństwo dzieci przechodzących przez przejście na Dereniowej, prowadzące do szkół przy Warchałowskiego lub Hirszfelda. Mieszkaniec pytał, czy można tam postawić sygnalizację świetlną.

- Nie przewidujemy tego, bo Dereniowa jest zwężona do jednego pasa. Jest tyle utrudnień dla kierowców, którzy chcą przyspieszyć, że nie ma to sensu. Uznajemy, że wszystkie zabezpieczenia - w tym światła ostrzegające - spełniają swoją funkcję - odpowiadał burmistrz.

I dodawał, że w celu poprawienia poczucia bezpieczeństwa szkoła może zawnioskować do dzielnicy o postawienie przy przejściu tzw. pana stopka. - Szkoła występuje, my dajemy pieniądze na zatrudnienie - tłumaczył burmistrz.

Mieszkańcy dopytywali o zapowiedzianą nową inwestycję - pływalnię przy ul. Kajakowej w Pyrach. Jak mówił burmistrz to jedna z trzech priorytetowych inwestycji na przyszłe lata.

- Mamy podpisaną umowę z firmą, która wykona analizy dotyczące funkcjonalności tego obiektu. Do końca października powinny być wyniki - zapowiadał. Ale nie chciał deklarować konkretnych terminów rozpoczęcia budowy. 

- Wszystko zależy od sytuacji finansowej miasta, a to zdecyduje się m.in. 13 października w dniu wyborów parlamentarnych - mówił. Warszawa - w konsekwencji reform podatkowych, m.in. obniżenia podatków i wyzerowania podatku dla części młodych pracowników - będzie miała od 800 mln do 1 mld złotych mniej w budżecie, w porównaniu do planów.

- A dodatkowo, jeśli skasują OFE, skasują też udział samorządów, więc znów zmniejszą nam się dochody. W tym samym czasie rząd dokłada nam zadań, a za nie nie płaci. Z trwogą patrzę na zapowiedzi, że dotacja oświatowa ma być wypłacana wg zamożności samorządów - mówił burmistrz.

Przyszły rok będzie pierwszym rokiem, gdy miasto Warszawa będzie finansowało inwestycje na kredyt, a nie ze środków własnych. To właśnie mają być - wg Kempy - konsekwencje rządowych reform, bez rekompensaty dla samorządów.

Niedzielne spotkanie z burmistrzem to pierwsze z czterech zaplanowanych na wrzesień i październik. Kolejne spotkania, już bez poczęstunku, odbędą się w kolejne czwartki:

  • 19 września przy stacji metra Ursynów w godz. 16:00-18:00
  • 26 września w  Dzielnicowym Ośrodku Kultury przy ul. Kajakowej 12b w godz. 16:00-18:00
  • 3 października przy stacji metra Natolin w godz. 16:00- 18:00
(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(4)

BarbaraBarbara

1 0

Kiedy w końcu wynienia stare plyty chodnikowe wzdluz al.KEN od metra Ursynów do ulicy Ciszewskiego? CZEKAMY!!!! 16:52, 15.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

zenobiuszzenobiusz

2 0

I zniszczone kostki Bauma przy pochyłym wyjściu z metra w kierunku Ratusza ? Pierwsze 3 metry wylane betonem, następne 2 metry ułożone w ubiegłym roku po interwencji, bo ktoś złamał nogę, a następnych 5 metrów nikt nie wymienił, bo ....... zaoszczędzono. Metoda dziadowskiego gospodarzenia .
A poza tym od kilku lat nie świeci latarnia na ścieżce wyjścia z metra Imielin w kierunku Dereniowej. Tuż przy zabytkowym platanie jest nieczynna od lat latarnia. Gospodarz terenu na dywanik i do roboty. 23:59, 15.09.2019


reo

OloOlo

7 7

Mam nadzieję, że Ciszewskiego bis nigdy nie powstanie. Dość niszczenia przyrody dla wygody samochodziarzy. 21:10, 15.09.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

FranzFranz

2 1

A qwno kogo obchodzi na co ty masz nadzieje. 06:56, 17.09.2019


0%