Ponad 5 milionów złotych w Lotto wygrał na Ursynowie pewien gracz, który kupił los w kolekturze przy Belgradzkiej 6. To niejedyna wysoka wygrana, która padła w naszej dzielnicy. Niektórzy mieszkańcy naszej dzielnicy mogą mówić o prawdziwym uśmiechu losu. Uśmiechu wartym 28 milionów!
Wygrana padła w ostatnim wakacyjnym losowaniu Lotto. Osoba grająca w kolekturze przy ul. Belgradzkiej 6 (Carrefour) dała swoim liczbom kolejną szansę i zagrała ponownie swoim starym kuponem. Tym razem liczby z kuponu przyniosły szczęście. Co ciekawe, nowy milioner kupił zakłady na kilka losowań i trafił główną wygraną w ostatnim z nich! Kwota, o jaką wzbogacił się zwycięzca to 5 157 554,90 złotych.
Ursynów ma szczęście do "szóstek" Lotto. Osiem lat temu - 27 września 2011 r. - padła najwyższa wygrana w naszej dzielnicy i jedna z najwyższych w historii gier liczbowych. Szczęśliwy kupon, który okazał się wart 28 083 296,60 złotych został wypełniony w nieistniejącej już kolekturze przy al. KEN 14, czyli w kabackim Tesco.
Właściciel kuponu zagrał na "chybił-trafił", kupił 5 zakładów za 15 złotych. Obsługiwał go pracownik kolektury Paweł Sosnowski, który - jak donosiła wówczas "Gazeta Wyborcza" stał się jednodniową gwiazdą mediów. - Wiadomość o trafieniu rekordowej szóstki na pewno ściągnie tutaj więcej osób. Duże kumulacje zawsze budzą takie zainteresowanie - mówił. Gratulował zwycięzcom, choć im nie zazdrościł. - Ja sam nie gram nigdy. Przynajmniej nie muszę się martwić losowaniem - stwierdził w wywiadzie dla "Gazety".
Dwa lata wcześniej, 11 lutego 2009 roku, jeden z graczy wygrał w tej samej kolekturze 8 719 878,70 złotych. Sława szczęśliwej kolektury w Tesco przez lata ciągnęła się za tym miejscem. Po kupony ustawiały się kolejki. Niestety, trzecia "szóstka" nigdy tam nie padła.
Na Ursynowie padały też inne wysokie wygrane - rzędu prawie 17 czy 10 milionów. Ta pierwsza padła w punkcie przy ul. Surowieckiego 10 (w Megasamie) całkiem niedawno, bo 11 maja 2017 roku.
- 25 lat pracuję w tej kolekturze i jeszcze nikt nigdy dzięki mnie nie trafił szóstki. Jestem zaskoczony, bo dowiedziałem się dosłownie przed chwilą. Niestety nie wiem, kto jest nowym milionerem - mówił nam wówczas Tadeusz, pracownik kolektury przy ul. Surowieckiego 10. To nie była pierwsza główna wygrana w tym punkcie. W 2003 roku jeszcze w Dużym Lotku też padła tu "szóstka" - prawie 1,2 mln złotych.
Kolejną wyjątkowo szczęśliwą kolekturą na Ursynowie jest ta na bazarku u zbiegu Wąwozowej i Stryjeńskich. 23 sierpnia 2008 roku padła tam trzecia ursynowska "szóstka" - warta 9 590 344,20 złotych.
Nieco mniej w 2014 roku wygrali gracze, którzy obstawili swoje numery na Ciszewskiego 15 (KEN Center) - prawie 5 mln oraz 2 miliony w kolekturze mieszczącej się w kiosku na stacji Metra Stokłosy.
5 tys. złotych co miesiąc przez 20 lat dostanie zwycięzca "Extra Pensji", który wysłał kupon w kiosku przy Lasku Brzozowym w sierpniu 2016 roku. W sumie więc zgarnie 1,2 miliona. Ursynowianin dodatkowo uruchomił karuzelę szczęścia dla Warszawy. W kolejnych losowaniach główne wygrane padły bowiem również w stolicy - w kolekturach przy Anielewicza oraz na stacji Metro Wilanowska. Taka kumulacja "Extra Pensji" w jednym mieście zdarza się niezwykle rzadko.
Czy na Ursynowie chętnie szukamy szczęścia w grach? Odpowiedzią na to pytanie, może być liczba kolektur, których jest w naszej dzielnicy prawie 60. A skoro jest gdzie, to w myśl starego sloganu, trzeba jeszcze pamiętać, że: „Żeby wygrać - trzeba grać!”.
[ZT]7688[/ZT]
[ZT]3290[/ZT]
[ZT]6462[/ZT]
Jack15:16, 29.09.2019
Lotto to jeden wielki wałek : tak naprawdę na prawdziwe wygrane "idzie" ok. 10-12 % pieniędzy( - 10 % na podatek) , za które ludzie grają , czyli za szóstki,, bo ponad 50 % zabieranych jest na wstępie , a te 30 kilka % przeznaczone na trójki ( po 20 zł), czwórki po kilkaset czy za piątki po 2-4 tys. to żadne wygrane, które i tak przewaznie wracaja ponownie do kotła', wszystko jeszcze opodatkowane 20 % przy zakupie kuponów
Podsumowując : realnie na sensowne wygrane przeznaczone jest ok 10 % zainwestowanych przez totkowiczów środków 15:16, 29.09.2019
ja08:21, 30.09.2019
Przecież to jasne. Artykuł jasno wskazuje, że na Ursynowie grasuje, i to od wielu już lat, szajka (mafia?) regularnie obrabiająca kolektury lotto. Gdzie są służby?! 08:21, 30.09.2019
ret10:06, 30.09.2019
W Tesco??? Wygrane padly na kabackim bazarku. Na drzwiach bazarkowego kiosku z lottomatem dlugo wisiala kartka z informacja i tez staly kolejki. O ile pamietam byly to trzy wygrane. Jedna mala i dwie bardzo duze. Rozmawialismy o tym z wlascicielem. Jesli w Tesco tez padly, to by znaczylo, ze wygranych w tej czesci miasta bylo wiecej. 10:06, 30.09.2019
MariuszS18:24, 29.09.2019
3 0
Były nawet filmy na YT kiedyś o tym, że wszystko jest ustawione w Lotto. Były pracownik je kręcił ale chyba już je usunęli. Wszystko to jedna wielka ustawka żeby zarabiać kasę. Czy ktoś z Was zna osobiście osobę która trafiła 6tke? ;) Zastanówcie się nad tym jak działa system. 18:24, 29.09.2019
malgosia197319:39, 29.09.2019
1 1
To wszystko wynika z przepisów prawa podatkowego, regulaminu gry i zasad funkcjonowania spółki, która organizuje tę grę. Żaden zatem "wałek", wszystko jest jawne. Trzeba tylko zadać sobie odrobinę wysiłku i przeczytać. A to faktycznie zanikająca umiejętność. A czy są "ustawiane" same losowania - o, to już zupełnie inna sprawa, i dla prokuratora. 19:39, 29.09.2019
Jack08:54, 30.09.2019
6 0
ależ ja nie twierdzę , że są "ustawki" czy inne tego rodzaju numery, tylko , że jak najbardziej zgodnie z regulaminami i wszelkim prawem podatkowym na realne wygrane (na 6-ki) trafia ok. 10-12 % kasy, którą ludzie wrzucają do kotła i to jest własnie największy wałek 08:54, 30.09.2019
malgosia197311:05, 30.09.2019
0 1
Różnimy się zatem co do definicji pojęcia "wałek" :). 11:05, 30.09.2019