Zamknij

"Gra o tron" w spółdzielni Stokłosy. Sąd przywrócił byłą wiceprezes. Rada znów ją odwołała

12:28, 15.09.2022 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 20:34, 15.09.2022
Skomentuj SK SK

Odwołana w czerwcu nad ranem przez garstkę osób wiceprezes spółdzielni "Stokłosy" tymczasowo przywrócona przez sąd na stanowisko. To efekt pozwu złożonego przez troje spółdzielców niezadowolonych z przebiegu walnego zgromadzenia. Dziś rada nadzorcza po raz kolejny zamierza odwołać Iwonę Bocianowską ze stanowiska.


AKTUALIZACJA: W czwartek wieczorem w głosowaniu tajnym rada nadzorcza odwołała Iwonę Bocianowską z funkcji wiceprezesa stosunkiem głosów: 8 za, 1 wstrzymujący się. 


W kolejnej ursynowskiej spółdzielni mieszkaniowej toczy się walka o władzę. Odwołana w czerwcu przez garstkę osób, nad ranem, wiceprezes SMB "Stokłosy" ds. technicznych Iwona Bocianowska wraz z grupą popierających ją spółdzielców złożyła w sądzie pozew o unieważnienie ośmiu uchwał walnego zgromadzenia.

- Było to spowodowane nieprawidłowościami w przebiegu tego zebrania - mówi nam Bocianowska. - Tam był cyrk i przewałka! Po o tym jak ludzie wyszli, bo przegłosowali uchwałę, że nie będzie inwestycji, ludzie prezesa brali po 4-5 pilotów do głosowania. Nikt nad tym nie panował. Mnie odwołało faktycznie jakieś 10 osób, z których zrobiły się 33 głosy - twierdzi odwołana wiceprezes.

Przypomnijmy, wiceprezes aż trzy razy nie dostała absolutorium. Jej przeciwnicy zastosowali fortel, nie składając wniosku o odwołanie po drugim głosowaniu nad skwitowaniem. Wrócili do sprawy niespodziewanie nad ranem, gdy była już odpowiednia większość. Do odwołania wystarczyły 33 głosy, a wcześniej w walnym brało udział nieco ponad 200 osób.

Szef nowej rady nadzorczej Stanisław Werner odpiera jednak zarzuty o nieprawidłowości podczas głosowań. - To pani prezes jako członek zarządu i osoby ją popierające z poprzedniej rady nadzorczej byli odpowiedzialni za przygotowanie zebrania - mówi w rozmowie z Haloursynow.pl.

Sąd przywraca wiceprezes - tymczasowo

1 września Sąd Okręgowy w Warszawie w odpowiedzi na złożony pozew wydał postanowienie wstrzymujące wykonanie uchwały o odwołaniu Iwony Bocianowskiej.

- Sąd udzielił zabezpieczenia na czas toczącego się postępowania przez wstrzymanie wykonania uchwały walnego zgromadzenia nr 31/22 w przedmiocie odwołania zastępcy prezesa zarządu. Nie został jeszcze wyznaczony termin rozprawy. Zarządzeniem z 1 września 2022 roku polecono doręczenie odpisu pozwu stronie pozwanej (czyli spółdzielni - dop. redakcji) wraz ze zobowiązaniem do złożenia odpowiedzi na pozew w terminie 21 dni - informuje nas Sylwia Urbańska, rzecznik prasowy ds. cywilnych Sądu Okręgowego w Warszawie.

Bocianowska - jak relacjonuje - przyszła z postanowieniem do siedziby spółdzielni, ale nie wpuszczono jej do gabinetu i nie pozwolono na rozpoczęcie pracy. 

- Rozmawiałam z przewodniczącym rady nadzorczej Stanisławem Wernerem. Powiedział, że nie wie, o co chodzi i że mam iść do domu - mówi odwołana-przywrócona wiceprezes.

W poniedziałek 12 września odbyło się posiedzenie rady nadzorczej, na którym omawiano sprawę postanowienia sądowego. Rada poprosiła zarząd o opinię prawną. A na dziś (15 września) zwołane jest kolejne posiedzenie rady z punktem "Odwołanie wiceprezes Iwony Bocianowskiej".

- Ja nawet nie zostałam powiadomiona o tym punkcie, nie ma uzasadnienia projektu uchwały, nie zaproszono mnie na posiedzenie, bym mogła się bronić - mówi Iwona Bocianowska.

- Nie ma takiego obowiązku - odpowiada Stanisław Werner, przewodniczący nowej Rady Nadzorczej SMB "Stokłosy". - Rada korzysta ze swoich autonomicznych praw - dodaje. Jednocześnie przyznaje, że nie ma jeszcze analiz prawnych dotyczących postanowienia sądu. Dlaczego więc rada już dziś chce odwoływać wiceprezeskę?

- Nie odpowiem na to pytanie. To wynika z działań rady nadzorczej - mówi enigmatycznie przewodniczący.

Bocianowska już dziś zapowiada, że w przypadku odwołania jej z funkcji będzie skarżyć spółdzielnię do sądu. - Ci ludzie muszą pamiętać, że odpowiadają też karnie - straszy.

Konflikt w zarządzie. W tle duże inwestycje

Główną przyczyną odwołania wiceprezes Bocianowskiej przez ostatnie walne zgromadzenie był długoletni konflikt między nią a prezesem spółdzielni Krzysztofem Berlińskim. Członkowie zarządu nie współpracowali, spółdzielcy to widzieli i z niesmakiem obserwowali.

- Wytworzyła się patologia. Rada Nadzorcza przyczyniła się do pogłębienia konfliktu - mówił prezes Krzysztof Berliński na czerwcowym zebraniu. 

Dziś Bocianowska mówi nam jednak, że to "prezes nic nie robi i tylko podpisuje dokumenty z jej pomysłami", a ona miała wizję ruszenia z inwestycjami, które zapewniłyby spółdzielni dodatkowe pieniądze, potrzebne na nadrabianie wieloletnich zaniedbań.

Zwolennicy prezesa oskarżali Bocianowską o nadmierne parcie do inwestycji, przygotowanie inwestycji przy Jastrzębowskiego 22 w miejscu obecnego blaszaka bez zgody walnego oraz proponowanie korupcjogennych rozwiązań, m.in. wyboru firm remontowych z wolnej ręki.

Ona sama odpowiadała, że przygotowanie wraz z SIM "Ursynów (który ma 20 proc. udziałów w nieruchomości przy Jastrzębowskiego) dokumentacji projektowej i uzyskanie pozwolenia na budowę to wielki sukces i szansa dla spółdzielni na dodatkowe środki.

Pozwolenie zostało uzyskane na podstawie korzystnych warunków zabudowy wydanych przez dzielnicę, a zezwalających na dużo potężniejszą zabudowę, niż miasto przewiduje w przewidywanym planie miejscowym.

- Wykorzystaliśmy to, że nie było planu. Gdybyśmy poczekali, moglibyśmy mieć tylko połowę tego, na co pozwala ten plan. To ogromny sukces, który pozostawię po sobie w tej spółdzielni - chwaliła się Bocianowska.

Spółdzielnia porzuci korzystne inwestycje?

Dziś Bocianowska zarzuca przeciwnikom, że chcą porzucić przygotowane przez nią plany, bo "prezes Berliński boi się inwestycji i się na nich nie zna". Za 2,5 roku pozwolenie na budowę ogromnego kompleksu mieszkaniowo-usługowego przy Jastrzębowskiego się skończy, a spółdzielnia - wg Bocianowskiej - nic w tej sprawie nie robi.

- Skończy się tym, że SIM "Ursynów" pójdzie do sądu i nas wywłaszczy. Sama zbuduje ten budynek i zarobi ona. Pieniądze, które mogłyby pójść na rzeczy zaniedbane w "Stokłosach" przez brak decyzji przepadną - wieszczy wiceprezeska.

Z zarzutami nie zgadzają się władze spółdzielni. Twierdzą, że inwestycje nie zostaną zarzucone, ale "muszą być przygotowywane w atmosferze zaufania spółdzielców". Na jesień prezes Berliński zapowiedział przedstawienie strategii rozwoju spółdzielni na dodatkowo zwołanym walnym zgromadzeniu. Wcześniej ma zostać przegłosowana uchwała o obniżeniu z 10% do 5% progu liczby spółdzielców, którzy muszą się zgodzić na rozpoczęcie inwestycji.

Przewodniczący Werner dodaje: - Twierdzenia pani Bocianowskiej to kłamstwo. Członkowie spółdzielni nie dostawali od niej wystarczających informacji, by podejmować decyzje o inwestycjach. To dlatego taki punkt na walnym został wykreślony z porządku obrad.

Z prezesem Krzysztofem Berlińskim nie udało nam się dziś skontaktować, mimo wielokrotnych prób. Nie odbierał od nas telefonu.

[ZT]20172[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(16)

StasioJasioStasioJasio

10 7

kazda spoldzielnia przynajmniej na Ursynowie to bagno i kilo mułu, kazda ma swoje problemy. najlepsza rada pozbyc sie spoldzielni, tworzyc wspolnoty . 14:03, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

vistulavistula

7 4

To ciekawe, że prezes Bocianowska mówi o nieprawidłowościach. Przede mną siedziały w jednym rzędzie Panie, które, przy pomocy pełnomocnictw, zgodnie głosowały według instrukcji, które jedna z nich otrzymywała na telefon. Wyglądały na współpracownice jednej firmy?, innej spółdzielni? Chyba powinny się kontaktować z osobami, które udzieliły im pełnomocnictw, jeśli aż tak bardzo nie wiedziały jak mają głosować przy kolejnych uchwałach.
Koncepcja pełnomocnictw, w obecnej formie, jest zła. 14:31, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Jan_ZJan_Z

13 4

Pani Bocianowska nie dostała absolutorium od WZ za 3 kolejne lata.
I to jest wystarczający powód by Rada Nadzorcza ją odwołała.
Nic ięcej nie trzeba.
Rada nie musi się tłumaczyć.
Pani chyba za dużo zobowiązan wobec różnych ynwestorów i wykonacuf pozaciągała, żeby to teraz tak zostawić. 15:22, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

stokłosystokłosy

5 4

Kilka pytań.Czy rada nadzorcza może odwołać odwołaną już raz przez walne panią prezes? To jak wbijanie osikowego kołka w wampira. Czy dobrze świadczy o pani prezes, że przygotowała potężną inwestycję wbrew pożniejszym, co prawda, planom zagospodarowania. Ktoś jednak uznał, że gigantomania na tym terenie nie powinna mieć miejsca. !2 września zwołanie rady, 15 września odwołanie. Tylko 3 dni między zwołaniem a radą odwołującą? Coś jest chyba nie tak. 15:35, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Warszawska RadnaWarszawska Radna

10 7

1. I gdzie to jesienne walne? Przecież jest jesień. 2. Jedyny błąd walnego, że odwołał tylko panią prezes a pana prezesa zostawiono. 3. Obie persony działają na szkodę spółdzielni, oboje są ludźmi konfliktowymi, podpisy OBOJGA są pod kontrowersyjnymi dokumentami więc zostawienie pana prezesa pod "nadzorem" kilkunastu nieposiadających żadnych kompetencji starszych ludzi (przewodniczący Werner ile ma? 78? 72?85?) daje mu doskonałą możliwość do zacierania śladów i mataczenia. 4. Mieszkańcy POWINNI na następnym wolnym odwołać i jego. Chociaż tak naprawdę rada nadzorcza powinna go w tej chwili zwolnić i rozpocząć wyłanianie zupełnie nowego zarządu złożonego z ludzi kompetentnych a mięczaka i cwaniary jak to miało miejsce przez lata. Stokłosy nie schodzą z pierwszych stron gazet a nie o tam przecież chodzi. Pomyśleć, że Żuka odwołano na podstawie plotek znacznie mniejszego kalibru. Porządnego uczciwego człowieka. 16:05, 15.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Jan_ZJan_Z

7 7

Pani Bocianowska, pani da spokój .... 21:48, 15.09.2022


MieszkankaAnka MieszkankaAnka

11 3

Hańba!!!!! 17:45, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

kurzył na urwiskukurzył na urwisku

6 6

Bardzo mi brakuje komentarza naszego nadwornego trolla, tow. ~Boom !
Z pewnością opisałby "celnie" całą sytuację, którą doskonale zna od "poszewki" ! 18:02, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Ulrszulka76Ulrszulka76

11 5

Berliński w mojej opinii jest na przegranej pozycji. Na jego miejscu złożyłabym dymisję i wnosiła o status świadka koronnego do prokuratury. 19:27, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

memememe

4 3

nooo jak tak dalej pójdzie że wymagane kworum zostanie obniżone z 10% do 5% to proponuję pójść dalej i obniżyć do 1%... i rozwiązać spółdzielnię ;) 21:12, 15.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HenrykHenryk

11 3

Ciekawe, jak będzie wyglądała skarga pani Bocianowskiej na uchwałę Rady ?

Pani była prezesem ds. technicznych, ciekawe jak tam remonty robione bez żadnego trybu wyboru wykonawcy. 07:27, 16.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Karolu Karolu

8 4

Najbardziej pisowska spółdzielnia na Ursynowie. Kolega Zabłocki i jego ekipa rządzą figurantem KB 21:37, 16.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

memememe

5 3

Ludzie, bierzcie wreszcie sprawy w swoje ręce, nie trzeba być członkiem rady nadzorczej by korzystać ze swoich statutowych uprawnień, skarżcie niekorzystne w waszym mniemaniu wszystkie te uchwały organów spółdzielni - do sądu z wnioskiem o zabezpieczenie wykonalności. a jak nie do sądu to w postępowaniu wewnątrz-spółdzielczym ("Odwołanie od uchwał i decyzji Zarządu Spółdzielni Rada Nadzorcza rozpatruje w terminie 30 dni od jego wniesienia, a odwołanie od uchwał Rady Nadzorczej rozpatruje Walne Zgromadzenie na swoim najbliższym posiedzeniu" - jeśli macie taki zapis w swoich Statutach to korzystajcie z tego prawa. To naprawdę nie jest skomplikowane zapoznać się z aktami wykonawczymi (regulaminami) i dwiema czy trzema ustawami aby wysupłać dobry materiał dowodowy. Takie pojęcia jak "dobre obyczaje" czy "interes spółdzielni" nie powinien być nikomu obcy. Czy w ogóle wiecie co jest zawarte w waszych regulaminach ? 21:50, 16.09.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

HenrykHenryk

3 3

Pani Bocianowska trzy razy nie dostała absolutorium od WZ. w głosowaniu nad odwołaniem trzy razy większość była za - dopiero za trzecim razem kwalifikowane 2/3. To co chce jeszcze tutaj skarżyć?
Ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i powiedzieli tej pani - dziękujemy za remonty przez wskazanych przez panią wykonawców.
07:54, 18.09.2022


memememe

1 3

@Henryk - no to macie zły statut; za odwołaniem członka zarządu przez wzcz powinna obowiązywać zwykła większość skoro taka sama zwykła większość obowiązuje przy głosowaniu nad absolutorium. kwalifikowana większość jest jak najbardziej właściwa ale tylko w przypadku odwołania członka rady nadzorczej. z resztą uchwała o odwołaniu członka zarządu któremu nie udzielono absolutorium to tryb szczególny, wystarczy wniosek formalny na posiedzeniu wzcz a wnioski formalne i głosowani nad nimi to również zwykłą większość. 11:49, 18.09.2022


Wierny czytelnikWierny czytelnik

2 3

Berliński kłamie i niszczy spółdzielnie w mojej opnii. Ludzie mówią, że to złodziej i PiSowiec. 22:32, 25.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%