Zamknij

Guz mózgu zabiera Julianka. Rodzice błagają o pomoc!

08:44, 14.12.2019 Marta Siesicka-Osiak Aktualizacja: 16:23, 14.12.2019
Skomentuj www.siepomaga.pl/julian www.siepomaga.pl/julian

Dziewięciolatek z Ursynowa dostał wyrok – według lekarzy zostało mu zaledwie pół roku życia. Jest jednak cień nadziei i szansa na leczenie zagranicą. Do tego jednak potrzebne są bardzo duże pieniądze i pomoc sąsiadów.

Niespełna miesiąc temu Julek Wróbel, uczeń Szkoły Podstawowej nr 343 przy ul. Kopcińskiego, zaczął nagle źle widzieć. Rodzice trafili z nim do Centrum Zdrowia Dziecka. Tomografia nic nie wykazała, ale na rezonansie lekarze zobaczyli coś niepokojącego.

Bolesna diagnoza

Przeprowadzono kolejne badania, które potwierdziły okrutną diagnozę: nieoperacyjny guz mózgu, z którym można przeżyć maksymalnie pół roku. Złośliwy glejak niepostrzeżenie rozwijał się w głowie chłopca, nie dając przy tym żadnych objawów.

- Nie umiemy jeszcze o tym normalnie mówić, głos drży, przełykamy łzy spływające do gardła… Nasz syn otrzymał wyrok, ale nie możemy tracić czasu na opłakiwanie naszego losu. Musimy ratować Julka! To teraz jedyny i najważniejszy cel. Niestety, jest źle… - mówią zrozpaczeni rodzice.

W Polsce nie zaproponowano chłopcu żadnego leczenia, ale rodzice się nie poddają. Chcą wysłać próbkę pobranego wycinku guza do niemieckiej kliniki w Heidelbergu. Tam istnieje możliwość zrobienia dokładnego badania i dopasowania leków.

Potrzeba wielu dorbych serc...

Teraz liczy się czas, bo choroba postępuje dosłownie z dnia na dzień. Julek ma już problemy ze wzrokiem i niedowład lewej strony ciała. W pomoc chłopcu zaangażowała się cała społeczność szkolna z podstawówki nr 343.

- Prosimy wszystkich o włączenie do zbiórki. Takie nieszczęście można dotknąć z nienacka każdego z nas – mówi Mateusz Martyniuk, którego syn chodzi do klasy z Julkiem.

- Prosimy wszystkich o pomoc, w tym szczególnym świątecznym okresie trwonimy pieniądze na dobra materialne, a czasem niewielka kwota może uratować komuś życie. W tym wyjątkowym okresie pamiętajmy o osobach, które naprawdę są w potrzebie – apelują znajomi chłopca.

Na samo badanie guza potrzebne jest 5 tysięcy euro, później dojdą do tego koszty leczenia w wysokości nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych miesięcznie. Zbiórka w ciągu zaledwie kilku dni osiągnęła imponujący wynik, ale mimo dużej kwoty to kropla w morzu potrzeb, jakie spadły na rodzinę chłopca. Czy Ursynów znów stanie na wysokości zadania?

Pieniądze można wpłacać za pośrednictwem zbiórki publicznej na autoryzowanym portalu Siepomaga (poniżej). Warto także udostępnić zbiórkę w mediach społecznościowych. Każda pomoc się liczy!

[ZT]13935[/ZT]

(Marta Siesicka-Osiak)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

BeaBea

0 0

Jeżeli chodzi o Niemcy to Dr. Bożena Kilarski skutecznie radzi sobie z nowotworami, w Rheine, blisko granicy z Holandią
Warto poszukać też wsparcia w Centrum Max Hemp w Jędrzychowicach na Dolnym Śląsku 13:28, 23.12.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%