
(Fundacja Noga w Łapę)
Wytrwałość się opłaciła. Po dziesięciu latach sądowej batalii ursynowska Fundacja "Noga w Łapę" doprowadziła do skazania trzech pracowników E. Leclerca. Mężczyźni, którzy w 2010 roku w urągających warunkach sprzedawali żywe karpie, dostali wyroki w zawieszeniu. - To historczyny wyrok - oceniają przedstawicielki obrońców praw zwierząt.
Przedświąteczna sprzedaż żywych karpi, traktowanych jak rzeczy, które niczego nie czują, to wciąż częsta praktyka w sklepach. Obrońcy zwierząt, walczący z tym zwyczajem, właśnie dostali do ręki bardzo silny oręż.
Warszawski sąd rejonowy wydał pierwszy w historii polskiego wymiaru sprawiedliwości wyrok, skazujący sprzedawców za niehumanitarne traktowanie karpi. Jest to ukoronowanie trwających dekadę starań obrońców praw zwierząt z ursynowskiej Fundacji “Noga w Łapę”.
Sąd za przetrzymywanie żywych karpi bez wody i pakowanie ich do suchych reklamówek w 2010 roku w ursynowskim E. Leclercu skazał Andrzeja R., Hieronima S. oraz Czesława H. na kary pozbawienia wolności w zawieszeniu.
Kierownik działu rybnego usłyszał najwyższy wyrok - rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata. Pozostali dwaj sprzedawcy - 10 miesięcy w zawieszeniu na 2 lata.
- Bardzo się cieszymy z takiego rozstrzygnięcia. To adekwatna kara, mająca wymiar wychowawczy. Dzięki niej pójdzie w świat wiadomość, że tak nie można postępować oraz że sprawcy będą ukarani. Po usłyszeniu wyroku popłakałam się. To przełom! - cieszy się Renata Markowska oskarżycielka z ramienia Fundacji “Noga w Łapę”.
Pomógł Sąd Najwyższy
Sąd w ustnym uzasadnieniu wskazał "z całą stanowczością", że oskarżeni dopuścili się przestępstwa. Podkreślił, że jako osoby sprzedające ryby, musieli zdawać sobie sprawę, że ich zachowanie powoduje ich cierpienie.
Sędzia Katarzyna Zaczek dodawała również, że ta sprawa jest przełomem, zaś wyrok ma charakter wychowawczy i powinien oddziaływać nie tylko na oskarżonych, ale na całe społeczeństwo, w tym duże koncerny, które wciąż dopuszczają do cierpienia karpi.
Wyrok skazujący był możliwy dzięki decyzji Sądu Najwyższego, który zdecydował o kasacji dwóch wcześniejszych wyroków uniewinniających pracowników sklepu. Uznał bowiem, że wraz z rozwojem społecznym i poczuciem, że ryba i inne zwierzęta nie są przedmiotami, a podmiotami życia, należałoby skończyć z tradycją sprzedaży żywych karpi, wprowadzoną po wojnie "dla wygody hodowców".
Wiele wskazuje, że to nie koniec batalii. Wyrok nie jest bowiem prawomocny, a skazani zamierzają się odwoływać. Obrońcy praw zwierząt mają nadzieję, że w kolejnej instancji obecne wyroki zostaną podtrzymane.
18Komentarze
Multiplatforma internetowa HALOURSYNOW.PL nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy. Wpisy niezwiązane z tematem, wulgarne, obraźliwe lub naruszające prawo będą usuwane (regulamin).
A jaki sąd ukarze za zablokowanie dojazdu do przychodni, aptek, szpitali? Żaden, takie sądy, hi, hi.
Edytowany: miesiąc temu
szkoda pracowników....Tak na prawdę jedynym który powinien być pociągnięty do odpowiedzialności jest dyrektor sklepu. Ale on oczywiście o niczym nie wiedział a pracownicy działali na własną rękę. A to przcież ludzie, często zatrunieni przez jakąś agencję pracy tymczasowej, za psie pieniądze i nie mający wiele do powiedzenia w zakresie tego co i jak każe im robić pracodawca....Trzeba było pozwać sieć...Ale u nas jak zwsze najłatwiej spalić czarownice na samym doły hierachii a reszta nadal udaje głupa..
Edytowany: miesiąc temu
Jakie to ma znaczenie w obliczu tego, że ta ryba i tak trafi pod nóż? To tak jakby więźniów obozów śmierci wożono złotą karocą do komory gazowej.
Edytowany: miesiąc temu
nie osiołku, to jakby torturować lub nie przed zabiciem
Edytowany: miesiąc temu
Przecież nikt nie zamierza trzymać karpi w złotych akwariach. Chodzi tylko o to, aby oszczędzić żywym stworzeniom zupełnie niepotrzebnego cierpienia. Ryba, która zdycha na powietrzy przez pół godziny, to trochę tak, jakby człowiek skazany na karę śmierci był przez pół godziny podtapiany przed egzekucją. Pytanie, po co to zupełnie bezsensowne okrucieństwo, zwłaszcza, że karp przecież nie za morderstwo jest skazany na karę śmierci.
Edytowany: miesiąc temu
Dwa lata więzienia za włożenie ryby do reklamówki????!!!!
Edytowany: miesiąc temu
śpij dalej
Edytowany: miesiąc temu
haha - w ten sposób, można zapytać: "dwa lata za zabawę w doktora z dzieckiem?'
Edytowany: miesiąc temu
Jeśli proces trwał 10 lat, to jeszcze sędzia powinien być skazany. Poza tym kary są za wysokie.
Edytowany: miesiąc temu
Najpierw sprawa musiała trafić do prokuratury, która z pewnością nie chciała się nią zająć. Samo podjęcie postępowania w prokuraturze trwało co najmniej rok. Bo jeżeli prokuratura odmawiała, to Fundacja musiała to skarżyć, więc był obieg międzyinstancyjny. Potem była I instancja w sądzie, z pewnością z udziałem biegłego. co najmniej 1,5 roku do dwóch. Potem była apelacja i II instancja. Ponownie wyrok uniewinniający. Zapewne najwcześniej po roku. Od niego kasacja do Sądu Najwyższego. Tam sprawa nie weszła na wokandę po tygodniu. Po wyroku kasacyjnym powrót do pierwszej instancji. Może rok czy półtora dałoby się z tego urwać. Którego sędziego chciałbyś skazywać i za co?
Edytowany: miesiąc temu
Straszne, jak teraz powitać Nowonarodznoego bez karpia plastikowej torbie w ręku? Co się stanie jeśli Jego światło i miłość ominą mój dom, bo nie będzie świątecznego karpika? Nasi przodkowie od wieków składali bogom zwierzęta w ofierze i wszystko było dobrze, więc dlaczego ja nie mogę zadusić karpia w foliowym worku na Jego powitanie? Niech łapie powietrze i wywala gały. Im bardziej cierpi, tym ofiara skuteczniejsza! Czułbym się się obdarty z wiary i narodowej tradycji.
Edytowany: miesiąc temu
Sprzedawca ,to jedna strona. Ale jakim trzeba być kupującym KRETYNEM,żeby z własnej woli chcieć kupić ŻYWĄ rybę i nieść ją bestialsko w foliowej torbie bez wody
Edytowany: miesiąc temu
@Kąśtytucja - bredisz, cięzko się ciebie czyta. Pisz do ludzi co jest zrozumiałe.
Edytowany: miesiąc temu
Jakie to typowe. Nad karpiami to płaczą. Adoptuj pszczole. Ale w kwestii aborcji to hulaj dusza.
Edytowany: miesiąc temu
Typowe to jest życie w luksusie i mówienie o jakichś biednych dzieciach czy dorosłych....
Edytowany: miesiąc temu
czy każdy katol jest bezmyślnym sadysta jak ty?? Od ryb po kobiety którym każecie rodzić stworzenia niezdolne do życia. 'Mózgi' wyprane od dziecka.
Edytowany: miesiąc temu
To typowe dla lewactwa. Kiedyś komuniści lamentowali nad losem zachodnich robotników , których problemem było czy zmienić samochód po 3 czy po 5 latach , a jednocześnie pałowali i strzelali do "swoich" robotników , których problemem było czy mięso z przydziału kartkowego jeść na początku miesiąca czy pod koniec. Teraz potomstwo weteranów umacniana "władzy ludowej" założyło partyjkę o nazwie obywatelska ( chyba z sentymentu do MO) i próbuje dalej umacniać zdobycze władzy ludowej , uwłaszczając się na owocach niewolniczej pracy kilku pokoleń Polaków. Robią to wykorzystując różne sofistyczne sztuczki i pokrętną logikę , na którą dają się nabrać niedowartościowane jednostki , które chcą w jakiś sposób zagłuszyć nieznośne echo brzęczących słoików.
Edytowany: miesiąc temu
Dokładnie ta sama strona medalu... z badania wychodzi że dziecko ma wodogłowie i pożyje krótko i w wielkim cierpieniu. Zamiast płód usunąć to każecie rodzić i skazujecie dziecko na te męki. W piekle - o ile jest coś takiego - będzie dla was specjalne miejsce.
Edytowany: miesiąc temu