Zamknij

I po strajku. Jak wyglądał protest na Ursynowie?

15:21, 31.03.2017 Kuba Turowicz Aktualizacja: 16:49, 04.04.2017
Skomentuj KT KT

Kilkanaście szkół i przedszkoli z Ursynowa zakończyło pierwszy od lat strajk w oświacie. Nauczyciele spędzili na dzień na rozmowach, czytaniu a nawet... na pleceniu palm wielkanocnych. Strajk nie sparaliżował szkół, zajęcia przeniosły się na place zabaw.

Strajkowały szkoły i przedszkola, które w lutym podczas referendum opowiedziały się za taką formą protestu. ZNP protestuje głównie przeciwko reformie edukacji oraz zmianom w systemie wynagrodzenia nauczycieli. Wielu z nich boi się, że po zmianach w ogóle straci pracę. Dyrektorzy placówek, nawet jeśli rozumieją i popierają postulaty kolegów, woleli nie narażać dzieci i objąć je opieką.

Uważam, że strajk trzeba uszanować - każdy ma do tego prawo. Nie znam dokładnie ich motywacji, wiem, że chodzi o wynagrodzenie i zmiany oświatowe. U nas zajęcia są, bo nikt nie mógł ucierpieć. Rodzice przyprowadzili dzieci i toczy się normalny, szkolny dzień - mówi Monika Magdalena Bachańska, dyrektor Przedszkola nr 352 przy Teligi.

Pusto było dziś w strajkujących podstawówkach (8 na 15 szkół). Ale rodzice, którzy musieli zorganizować opiekę nad dziećmi, nie robili z tego problemu. Niektórzy kibicowali protestującym nauczycielom.

- Wzięłam dziś wolne i przyprowadziłam dzieci tylko na dodatkowy angielski w szkole. Przeżyjemy jeden dzień, nie jest to jakaś duża komplikacja, poradziłam sobie. Poza tym popieram strajk - mówi Ania, mama dziecka ze Szkoły Podstawowej 330.

W szkole przy Mandarynki pojawiło się ok. 40 dzieci. W pozostałych było podobnie - od kilkunastu do kilkudziesięciu uczniów.

Co robili protestujący? Siedzieli i rozmawiali w pokojach nauczycielskich. W przedszkolu przy Teligi strajkujący robili palmy wielkanocne na nadchodzące święta. 

- Właśnie wyszliśmy po kilku godzinach, które spędziliśmy w dość ciasnym pomieszczeniu. Jesteśmy nieco zmęczeni i każdy wie, o co nam chodzi - temat wyczerpany - słyszymy od nauczycieli, którzy opuszczali SP nr 322 po zakończonym strajku.

W strajku nie wzięło udziału Gimnazjum nr 94 przy ul. Na Uboczu, choć zdaniem ZNP miało protestować. W sekretariacie dowiedzieliśmy się jednak, że w szkole w ogóle nie odbyło się referendum.

4 kwietnia nauczyciele poznają propozycje ministerstwa dotyczące wynagrodzeń dla nauczycieli. Zdaniem działaczy "Solidarności", którzy dziś nie protestowali, może się okazać, że protest był niepotrzebny. - To kłamstwo, że nauczyciele będą zwalniani albo stracą dodatki - zaczekajmy jeszcze kilka dni a wszystko się wyjaśni - mówi Andrzej Piegutowski z NSZZ "Solidarność".

- Nam nie chodzi o pieniądze, ale sposób przeprowadzania tej reformy: szybko, źle i bez koncepcji - odpowiadają protestujący działacze ZNP.

(Kuba Turowicz)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

ObserwatorObserwator

4 4

Dobra zmiana idzie wielkimi krokami, a czasami nawet nocą. 18:15, 31.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

jolajola

1 3

szkoda ze taki krotki ten strajk, w poniedziałek ta krowa od fizyki znowu sie przyczepi o jakies dyrdymały 18:15, 31.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Marlena z V kl.Marlena z V kl.

4 2

Nauczyciele dali przykład jak można sobie załatwić legalne wagary. Teraz kolej na strajk uczniów, zamiast wagarów oczywiście. 20:25, 31.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

arekarek

3 6

Załatwi nas PiS i jego sojusznicy jak na przykład Guziałek z NU oj załatwią nas na cacy 20:25, 31.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

alaala

8 5

Ja tam się cieszę, że szkola moich dzieci nie strajkowała i nawet popieram reformę. Gimnazja się nie sprawdziły - młodzież w trudnym wieku przeniesiona w nowe srodowisko dostawała "palmy". W systemie 8-letnim zostaną w jednej szkole z nauczycielami, których znają, powinno być lepiej. 22:15, 31.03.2017

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%