Kolejna trzecia już kolizja w ostatnich dniach na skrzyżowaniu Stryjeńskich z ul. Przy Bażantarni. Tym razem z stłuczce brał udział autobus komunikacji miejskiej. Jedna osoba została ranna. Mieszkańcy okolicznych bloków od lat zabiegają o poprawę bezpieczeństwa na skrzyżowaniu. Bezskutecznie.
Do wypadku doszło w samo południe. Autobus linii 179 jadący w kierunku Belgradzkiej zderzył się z suvem. Kobieta kierująca toyotą skręcała z ul. Przy Bażantarni i uderzyła w pojazd komunikacji miejskiej.
- Jeden z pasażerów autobusu został zabrany do szpitala. Druga osoba jest badana na miejscu - mówi Ewa Szymańska z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. Oboje kierowcy byli trzeźwi, funkcjonariusze ustalają przyczyny zdarzenia.
Mieszkańcy: Tutaj jest huk co parę dni
Skrzyżowanie Stryjeńskich i Przy Bażantarni od lat jest uznawane za jedno z najbardziej niebezpiecznych na Ursynowie. Wg danych policji od 2007 roku doszło tam do 25 kolizji i wypadków, w tym kilku potrąceń. W ostatnich kilku dniach zanotowano już 3 zdarzenia.
W piątek przy skrzyżowaniu została potrącona kobieta. Pijany kierowca volvo nie zauważył pieszej. W niedzielę na Stryjeńskich zderzyły się dwa auta. Od czasu rozpoczęcia prac budowlanych na sąsiednim skrzyżowaniu - z ul. Belgradzką - w rejonie Przy Bażantarni jest zdecydowanie więcej aut. Z ruchliwej ulicy skręcają też autobusy linii 504, które mają zmienioną trasę.
- Słychać regularnie jak się tłuką samochody. Wystarczyłby głupi spowalniacz, ile to kosztuje? 5 tysięcy? Kierowcy tutaj nie widzą. Gdyby jechali 30 km/h mogliby zahamować - mówi Dawid, mieszkaniec bloku przy Małej Łąki.
W 2016 roku mieszkańcy osiedli położonych przy skrzyżowaniu złożyli w Zarządzie Dróg Miejskich petycję, w której domagają się budowy świateł. Podpisało ją ponad 600 osób - głównie rodzice dzieci, które idą tędy do szkoły.
- Dwa lata minęły i nic. Przy Lidlu powstaje osiedle domków jednorodzinnych, droga jest już wytyczona od strony Wełnianej, więc Przy Bażantarni stanie się ulicą wylotową, będzie to normalne skrzyżowanie - mówi Tomasz Ziomek, inicjator petycji.
Zarząd Dróg Miejskich zapowiadał, że w 2017 roku podejmie działania mające poprawić bezpieczeństwo na skrzyżowaniu, ale drogowcy nie wywiązali się z tej obietnicy. - Na co oni czekają? Aż ktoś tutaj zginie? - pytają mieszkańcy. Do sprawy powrócimy w kolejnych artykułach.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ:
Gandy13:46, 27.11.2017
4 0
Gwoli ścisłości - w piątek pijany kierowca VOLVO (a nie BMW) potrącił pieszą... 13:46, 27.11.2017
Michał15:46, 27.11.2017
6 3
Bo jakby można było opylić to skrzyżowanie developerowi, to pan burmistrz w tydzień by tam wiadukt zrobił i tunel przekopał. Dzielnica jak nie ma interesu to nawet palcem nie kiwnie. Na Ursynowie tak jest ze wszystkim. Droga redakcjo podpowiadam - zainteresujcie się dlaczego na ursynowie nie ma ani jednej myjni samoobsługowej. Ciekawe jaką bajeczkę tym razem wymiśli burmistrz... 15:46, 27.11.2017
mili19:35, 27.11.2017
3 0
jaka toyota to był mercedes chyba ktoś nie zna się na samochodach 19:35, 27.11.2017
BS19:16, 08.12.2017
0 0
Podobnie niebezpiecznie jest na KEN z Wasilkowskiego. Nie ma tygodnia bez wypadku... Ktoś się tym zainteresuje? 19:16, 08.12.2017