Idzie wiosna, a grać nie ma gdzie. Co z boiskiem przy Zaruby?

Boisko szkolne przy ul. Zaruby zobaczyć może każdy. Nikt jednak nie może na nim zagrać, bo nie zostało oddane do użytku. Mieszkańcy się niecierpliwią i pytają wprost: kiedy otwarcie? - Już niedługo - odpowiada dyrekcja podstawówki.

Minęło pół roku od otwarcia Szkoły Podstawowej nr 399 przy ul. Zaruby na Kabatach. Nowoczesny budynek na skraju lasu to perełka wśród stołecznych budynków użyteczności publicznej. Jego zwieńczeniem ma być tak samo nowoczesne boisko. I z pewnością by było, gdyby wreszcie... zostało otwarte.

- Boisko na Zaruby jest nadal nieoddane do użytku. Wiosna się zaczyna, a boisko stoi zamknięte kolejny miesiąc - pisze do nas oburzony tym faktem pan Michał, który miał nadzieję na to, że wkrótce z dziećmi skorzysta z nowego przybytku sportowego.

Obietnice, obietnice

Sprawa otwarcia boiska przy Zaruby powraca jak bumerang. Władze dzielnicy już kilkakrotnie obiecywały jego rychłe udostępnienie. Najpierw w połowie września zeszłego roku ursynowski ratusz przekonywał, że nastąpi to "na dniach". Wszystko zależało od odbiorów technicznych.

Pod koniec listopada - już po pozytywnym przejściu odbiorów - boisko nadal było zamknięte. Okazało się, że do jego otwarcia konieczna jest wycinka 5 drzew. Bo nagle okazało się, że były w złym stanie i mogły zagrażać użytkownikom części boiska.

- Drzewa zostały wycięte na początku tego roku. Wcześniej trwał okres lęgowy jednego z gatunków ptaków. Co prawda, nie zamieszkiwał na tych drzewach, ale ich wycinka mogła mu zagrozić. Wszystko się bardzo przeciągnęło i pokrzyżowało cały proces - przyznaje dyrektorka SP 399 Edyta Lelek-Bury.

Drzew w okolicy nie zabraknie - łącznie mają powstać 24 nowe nasadzenia. Z drugiej strony - nic już nie stoi na przeszkodzie, by udostępnić boisko. Szkoła czeka już tylko na tablice informacyjne. W połowie przyszłego tygodnia wszystko powinno być już gotowe. Tak przynajmniej obiecuje dyrekcja.

Nowoczesna szkoła, nowoczesne boisko

Na sportowców czeka boisko do piłki nożnej ze sztuczną trawą o wymiarach 46x29 metrów oraz mniejsze o wymiarach 31x18 metrów do koszykówki i siatkówki. Nowe boisko to także nowe, ekologiczne rozwiązania. Pod chodnikiem wzdłuż obiektu znajduje się zbiornik retencyjny. Zebrana w nim deszczówka posłuży do podlewania zieleni na terenie szkoły. To pierwsze takie rozwiązanie w Warszawie. 

Z boiska będą mogli korzystać nie tylko uczniowie. W godzinach popołudniowych będzie dostępne dla wszystkich chętnych. Nie będzie też problemu z graniem po zmierzchu. Na boisku znajduje się “wrzutomat”. Wystarczy wrzucić do niego monetę, a lampy włączą się i oświecą boisko.

Mało brakowało, a wartego 2 mln zł boiska nie byłoby wcale. Działka, na której powstało, należała wcześniej do dewelopera. Po dwóch latach negocjacji miastu udało się ją przejąć. W zamian w prywatne ręce powędrowała działka na Woli. 

Boisko miało być pierwotnie gotowe w kwietniu zeszłego roku. W jego budowie przeszkadzały jednak ulewne deszcze i cała inwestycja mocno się przeciągnęła. Jednak wreszcie trwająca latami saga dobiega końca?