Nazwisko Seweryna Krajewskiego i znakomitych polskich jazzmanów: Piotra Rodowicza, Bogdana Hołowni i Kazimierza Jonkisza przyciągnęły do parku Przy Bażantarni prawdziwe tłumy. W niedzielny wieczór ursynowianie wysłuchali jazzowych interpretacji utworów znanego kompozytora.
Pierwszy sierpniowy koncert "Jazz i klasyka na Kabatach" zapowiadał się szczególnie interesująco. Na Ursynów po raz drugi zawitał Piotr Rodowicz, znakomity kontrabasista jazzowy i jego zespół - z niemniej znakomitym składem. Repertuar? Już nie tak klasyczny. Dwa tygodnie temu przy fontannie na Kabatach grupa grała Chopina, w niedzielę zaprezentowała utwory Seweryna Krajewskiego.
W 2007 roku Rodowicz i spółka nagrali pierwszą płytę z twórczością Krajewskiego. Została przyjęta entuzjastycznie.
- Chcieliśmy pokazać, że utwory Krajewskiego - mimo że były pisane w latach 70. i 80. oraz 90. - nadal są bardzo ładne. Staramy się zachować melodię w naszych interpretacjach. Serwerynowi bardzo się podobało, nawet dołączył do nas na nagraniu pierwszej płyty - mówił Piotr Rodowicz przed występem.
Na koncercie zabrzmiały jednak utwory z drugiej płyty, gdzie za namową Seweryna Krajewskiego pojawiły się mniej znane kompozycje, głównie "Strofki na gitarę". Była więc "Noc św. Łucji", "Diabły w deszczu", "Pogoda na szczęście", ale też - ku ucieszcze publiczności - "Uciekaj moje serce" oraz "Wielka miłość" z filmu "Uprowadzenie Agaty". Bogdanowi Hołowni, Piotrowi Rodowiczowi, Robertowi Murakowskiemu i Kazimierzowi Jonkiszowi w roku wokalistki pomagała Joanna Bejm.
Kolejne plenerowe koncerty odbędą się:
Patronat medialny nad koncertami "Muzyczne Niedziele na Ursynowie" oraz „Jazz i klasyka na Kabatach" sprawuje Haloursynow.pl.
Anonimus116:20, 12.08.2019
Piękny koncert! 16:20, 12.08.2019
Sześćdziesięciolatek18:59, 12.08.2019
wybrano beznadziejne miejsce -wskazano, że koło Orlika lecz nie zdefiniowano co to jest Orlik. Wątpliwą atrakcją były odgłosy gry w piłkę oczywiście na Orliku oraz odgłosy ruchu ulicznego a także absolutny brak miejsc do siedzenia (nie liczę tych paru krzesełek dla Burmistrza i jego otoczenia. A przecież można było wybrać miejsce w centrum parku Przy Bażantarni - cichym bo oddalonym od okolicznych ulic i wyposażonym w dużą ilość ławek 18:59, 12.08.2019
62latek12:22, 13.08.2019
1 0
Miejsce było bardzo dobre. Ci co chcieli usiedli - można przyjść wcześniej. Niektórzy przynieśli swoje krzesła, inni usiedli na trawie. A odgłosy miasta - samochody i autobusy - dodają klimatu. Ma to być okazja do spotkania z muzyka także dla tych którzy zatrzymają się na chwile jadąc rowerem czy wysiadając z autobusu. 12:22, 13.08.2019