Drzewa w Sadku Natolińskim są zdrowe - tak przekonuje ekspert, którego o opinię poprosili mieszkańcy. Mimo tego SM „Wyżyny” nadal zamierza zgłosić je do wycinki. - Nie padło żadne stwierdzenie, czy stanowią zagrożenie, czy nie - zauważają władze spółdzielni.
Sprawa Sadku Natolińskiego budzi mnóstwo emocji. W połowie lipca Spółdzielnia Mieszkaniowa „Wyżyny” ogłosiła, że planuje zgłosić część drzew do wycinki. Pod topór może pójść nawet 19 starych drzew owocowych. Mieszkańcy od razu podjęli walkę o ich zachowanie.
Ponad tydzień temu na temat Sadku na prośbę stowarzyszenia Miasto Jest Nasze wypowiedział się ekspert, członek Federacji Arborystów Polskich Jarema Andrzej Rabiński. Jednoznacznie stwierdził, że wytypowane przez spółdzielnię drzewa są w złym stanie i część z nich stanowi zagrożenie. Sąsiedzi nie dali jednak temu wiary. O opinię poprosili pomologa z Ogrodu Botanicznego PAN w Powsinie Ryszarda Rawskiego. Specjalista od drzew owocowych doszedł do całkowicie innych wniosków niż Rabiński.
- Uważam, że te drzewa są naprawdę ciekawe i w większości w znakomitej kondycji. Myślę, że warto je ratować. Nie ma dyskusji, co do ich ratowania! Są 2-3 drzewa, które są w niezbyt zadowalającym stanie, ale ogólnie wyglądają dość dobrze jak na swój wiek i brak wcześniejszej pielęgnacji - mówił podczas spotkania z mieszkańcami Ryszard Rawski.
Ekspert zalecił objęcie drzew pielęgnacją - usunięcie chorych pędów, zabezpieczenie ran po cięciu - oraz dosadzenie kolejnych roślin - najlepiej stare odmiany jabłoni czy gruszy.
Opinia pomologa nie przekonuje jednak zarządu SM „Wyżyny”.
- Mamy dwie opinie. W pierwszej stwierdzono jasno i wyraźnie, że drzewa są niebezpieczne. Natomiast w drugiej nie padło żadne zdanie, czy stanowią zagrożenie, czy nie. Gdyby nawet uznać, że druga opinia mówi, że te drzewa są bezpieczne, to mamy dwie przeciwstawne ekspertyzy niewątpliwych specjalistów - komentuje członek zarządu SM „Wyżyny” Andrzej Grad.
Właśnie kwestia bezpieczeństwa - jak tłumaczy Grad - jest dla spółdzielni najważniejsza. Tymczasem w ciągu ostatnich dni połamały się kolejne cztery drzewa. Dlatego SM „Wyżyny” nie rezygnuje ze swoich planów i zgłosi drzewa do dzielnicy, która ostatecznie zdecyduje o ich losie.
- Ten sadek jest piękny, ale nie możemy dopuścić, by stwarzał zagrożenie - mówi przedstawiciel SM „Wyżyny”.
Zgłoszenie drzew nie oznacza jednak pewnej wycinki. To przede wszystkim wizyta urzędników i oficjalne potwierdzenie ich stanu. Dopiero po takiej kontroli następuje decyzja o usunięciu lub ratowaniu drzew.
- Nie twierdzimy, że wszystkie drzewa są do wycięcia. Jednak nawet drugi ekspert powiedział, że 2-3 są w gorszym stanie. Gdyby mieszkańcy odstawili emocje na bok i z nami porozmawiali, to wszystko byśmy wytłumaczyli. Nie ma jednak nawet cienia chęci kontaktu z nami - żali się Andrzej Grad.
Mieszkańcy od wielu dni zbierają podpisy pod petycją w sprawie ochrony drzew w Sadku Natolińskim. Wkrótce trafi ona do władz spółdzielni.
- Drzewa owocowe się przycina, reguluje. W ten sposób dłużej służą mieszkańcom i nie stwarzają niebezpieczeństwa. Mam nadzieję, że właśnie w tym kierunku potoczy się sprawa naszego sadku - mówi Barbara Pawłoska, sąsiadka z "Wyżyn" zaangażowana w obronę tego miejsca rekreacji.
"Wyżyny" czekają na uwagi do 1 września, później sprawa trafi do dzielnicy.
[ZT]20569[/ZT]
[ZT]20515[/ZT]
Paniwładcapszczelarz08:34, 17.08.2022
Jakiś czas temu ursynowski Ratusz zakupił tomograf do badania drzew. Ciekaw jestem jak wygląda eksploatacja tego urządzenia. Czy może leży w szafie i się kurzy? 08:34, 17.08.2022
Jabłko w cieście09:20, 17.08.2022
Jak Andrzej Grad z SM Wyżyny postanowi że będzie wycinka, to będzie. Jak postanowi że zamiast ośrodka kultury będzie poczta, to będzie. 09:20, 17.08.2022
Szczupak11:46, 17.08.2022
Najłatwiej i najtaniej jest drzewo wyciąć. Drożej jest o zieleń dbać i ją utrzymywać w zadbanym stanie. Można więc sobie poczekać, aż drzewa zmarnieją - i co się wtedy zrobi? No jak to co - protokół zniszczenia i to nic, że temu misiu odpadło oczko. Bo to nie jest nawet nasze ostatnie słowo. 11:46, 17.08.2022
Ano18:05, 17.08.2022
Czy spółdzielnia zbiera oświadczenia mieszkańców, iż w razie wypadku, którego przyczyną będą wskazane stare jabłonie, przejmą oni odpowiedzialność? 18:05, 17.08.2022
Henryk Klitenik19:02, 17.08.2022
Przypomnę wszystkim, że koło 2000 roku pan Andrzej Grad był wielkim, społecznym obrońcą Sadku. Toczyła się wtedy walka z burmistrzem Falińskim, który miał zakusy na Sadek, i nie tylko - chciał również np. zlikwidować Szkołę Podstawową 330. Hasło "Ratować Sadek" było sztandarowym hasłem pana Grada. Panie Andrzeju, chyba Pan nie zaprzeczy. I co Pan od tego czasu zrobił? Zamiast przez 20 lat dosadzać nowe drzewa owocowe - nie społecznie, ale jako prezes Wyżyn - twierdził Pan pokrętnie tu, w poprzednich komentarzach, że nic by to nie dało, bo i tak musiałby Pan po wycince dosadzić nowe drzewa. No i co z tego? 19:02, 17.08.2022
Warlord Konstancin22:45, 17.08.2022
Tutaj powinny stanąć nowe bloki. Dom Develpment już się interesuje tym terenem. 22:45, 17.08.2022
caj.15:06, 19.08.2022
I to wydaje się prawdopodobnym powodem troski o bezpieczeństwo mieszkańców. W końcu to nie pierwsze zakusy na 'zagospodarowanie' tego terenu. Takie pomysły pojawiają się co kilka lat, powodują ogromne protesty, a potem pomysł wraca. Zapewne zarząd spółdzielni uważa, że za którymś razem w końcu się uda. 15:06, 19.08.2022
Zadek20:32, 18.08.2022
W tym roku ładne jabłuszka są w sadku. Ratujmy i dbajmy o te drzewka. 20:32, 18.08.2022
kurkawodna11:05, 17.08.2022
9 0
leży, albo "pan miecio" używając gdzieś dorabia sobie na boku 11:05, 17.08.2022