Zamknij

Jenot z wizytą na Ursynowie. Nie powinien zostawać na dłużej

08:51, 20.02.2022 Kamil Witek Aktualizacja: 11:19, 20.02.2022
Skomentuj YT/samanoPL YT/samanoPL

Trochę szop, trochę pies. Tak właśnie wygląda jenot, który niedawno pojawił się na granicy Ursynowa i Wilanowa. Chociaż wydaje się całkiem przyjazny, nie powinien zapuszczać u nas korzeni.

Ursynowska fauna stale się powiększa. Niekoniecznie o rodzime gatunki. Nie tak dawno na Skarpie Ursynowskiej zauważono gościa prosto z Ameryki - szopa pracza. Tym razem z dalekiej Azji przywędrował do nas jenot. Odkrycia dokonał miłośnik przyrody z Ursynowa Krzysztof Twardowski.

- Osobiście nie spotkałem się jeszcze z materiałem video z jenotem w Warszawie, natomiast doniesienia o jego obecności się zdarzały, nawet i w centrum stolicy. Ten został nagrany na skraju Ursynowa i Wilanowa na błoniach wilanowskich - mówi Twardowski, autor videobloga “samanoPL”.

Jenot to średniej wielkości drapieżnik z rodziny psowatych. Znane są także pod innymi nazwami, np. kunopies, lis japoński czy szop usyryjski. Podobnie jak szop pracz również ma na pysku charakterystyczną “maskę”. Różni się natomiast sylwetką oraz ubarwieniem futra -  najczęściej płowoczarne lub brunatno-szare z czarnym nalotem. 

Gatunek najchętniej osiedla się w wilgotnym środowisku - podmokłych lasach liściastych czy na terenach bagiennych. Błonia wilanowskie wydają się więc idealnym miejscem dla jenota. Jednak obecność tego przyjaźnie i uroczo wyglądającego zwierzęcia może nieść za sobą poważne niebezpieczeństwo.

- Podobnie jak szop pracz jest to gatunek inwazyjny coraz śmielej radzący sobie w całej Polsce - zauważa Twardowski.

Europa nie dla jenota

Jenoty występują naturalnie na północno-wschodniej Syberii, Japonii, w Korei oraz na części półwyspu Indochińskiego. W okresie międzywojennym sowieci introdukowali je w europejskiej części Związku Radzieckiego, skąd w latach 50. ubiegłego wieku przybyły do Polski. Od tamtego czasu rozprzestrzeniły się po prawie całym kraju.

Przybysz z Azji może stanowić konkurencję dla naszych rodzimych lisów, borsuków - lokalnie potrafi występować częściej niż te dwa gatunki - czy kun lub tchórzów. Ofiarami jenotów padają także ściśle chronione edredony - gatunek kaczki - i żółwie błotne. Jednocześnie gatunek ten może być nosicielem niebezpiecznych dla ludzi i zwierząt chorób oraz pasożytów. 

Ze względu na zagrożenie, jakie stanowi jenot, zarówno w Polsce, jak i całej Europie dąży się do redukcji gatunku. W kraju nad Wisłą uznano go za zwierzę łowne bez okresu ochronnego. Z kolei warunki hodowli jenota są ściśle określone przez unijne prawo.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

Się nie chce Się nie chce

6 1

Nie przywędrował z dalekiej Azji tylko z Białorusi. I jego ekspansji nic nie powstrzyma tak jak w przypadku szopa pracza, norki amerykańskiej, pstrąga tenczowego czy amura i tołpygi. Zaadoptują się do naszego ekosystemu i tyle. Lisy będą mieć konkurencję. 10:00, 20.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

PabloiprPabloipr

1 1

Co za bzdury.. Europa nie dla jenota. Dodam, że perliczki bazanty i inne tez sa z Azji i jakoś nie przeszkadzają.. Pseudo miłośnik przyrody chce ograniczać wędrówkę zwierząt... 07:26, 21.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%