Są miejsca, a chętnych brak. Nowy żłobek przy ulicy przy ulicy 6 Sierpnia nie cieszy się zainteresowaniem rodziców. Chociaż rekrutacja trwa już ponad dwa tygodnie, to nadal blisko połowa miejsc jest wolna. Dlaczego?
Część rodziców nie spełnia kryteriów, a część narzeka na lokalizację: - Rodzice tłumaczą, że żłobek jest za daleko, woleliby miejsce bliżej domu. Inni chcą dzieci zapisać dopiero we wrześniu – mówi Bożena Przybyszewska, dyrektor Zespołu Żłobków m.st. Warszawy
Żłobek mieści się przy ulicy 6 Sierpnia, niedaleko Lasu Kabackiego. Dojechać tam można praktycznie tylko ulicą Puławską. Dla niektórych mieszkańców Ursynowa to nawet kilkanaście kilometrów. Czemu akurat tu powstał żłobek? Tu był wolny, idealny lokal. Zaciszne miejsce z ogrodem – komentuje sprawę dyrektor Zespołu Żłobków m.st. Warszawy – Burmistrz wskazywał nam też inne lokale, ale one się nie nadawały.
Na żłobki w centrum dzielnicy szans nie ma: - To się wiąże z dostępnością miejskich lokali. Takich miejsc w dzielnicy nie ma dużo – przyznaje Radosław Poniatowski, zastępca dyrektora Zespołu Żłobków m.st. Warszawy. I dodaje, że kolejnym problemem są sami mieszkańcy, który nie chcą mieć żłobka pod oknami: - Tworząc nowe placówki spotykamy się z niechęcią mieszkańców. Choć oczywiście próbujemy ich przekonywać.
Chcą, ale nie mogą...
Są też tacy rodzice, którzy chętnie zapisaliby dziecko, ale nie spełniają kryteriów. W przypadku żłobka przy ulicy 6 Sierpnia są one nieco inne niż zwykle. Rodzice muszą być na urlopach rodzicielskich, wychowawczych lub bez pracy. Te wymogi to niestety konieczność, bo placówka powstała w ramach unijnego programu "Mama i tata wracają do pracy, a ja idę do żłobka". Miał to pomóc rodzicom wrócić na rynek pracy. Tymczasem przysporzyło problemów urzędnikom. Pracujących rodziców placówka przyjąć nie może, bo musiałaby oddać dofinansowanie.
Na Ursynowie na miejsce w żłobku czeka obecnie 350 dzieci. W nowym żłobku znajdzie się miejsce dla 76 najmłodszych - od ukończenia 12 miesiąca do 3 roku. W każdej z grup są jeszcze wolne miejsca.
[ZT]700[/ZT]
[ZT]598[/ZT]
kapi17:02, 19.02.2014
0 0
A moze bezrobotni po prostu nie chca wrocic z zasilkow? 17:02, 19.02.2014
mamuśka22:43, 24.02.2014
0 0
ja chce oddać tam dziecko pracuje tylko na 4 godziny dziennie pod wieczór i chciałabym iść na pełny etat ale muszę najpierw się zwolnić z pracy i zarejestrować w urzędzie pracy jako bezrobotna (a w pracy mi mówią ze jak odejdę to powrotu nie ma). Więc dla mnie trochę głupie żeby wrócić do pracy na etat muszę się najpierw z niej zwolnić. 22:43, 24.02.2014