Jest śledztwo prokuratury w sprawie bazarku "Na Dołku" i likwidacji pętli autobusowej. Wszczęła je na wniosek mieszkańców z komitetu obrony terenów zielonych przy ul. Benedykta Polaka. Jeszcze w kwietniu, SKO uznało, że pętla została oddana przez ZTM z naruszeniem prawa, bo nie dopuszczono do głosu lokalnego stowarzyszenia. - Miasto nie jest abstrakcyjnym podmiotem - upomina skład orzekający.
Batalia o przenosiny bazarku trwała ponad trzy lata. Jak się okazuje miasto nie dopilnowało wszystkch procedur związanych z przekazaniem pętli autobusowej Natolin Północny.
Kupcy starali się o pętlę położoną naprzeciwko "Dołka" jeszcze wówczas, gdy przystawały tam autobusy. Przez długi czas Zarząd Transportu Miejskiego twierdził, że pętla jest niezbędna do obsługi komunikacynej tej części dzielnicy. Jednak w czerwcu burmistrz Ursynowa zaapelował do wiceprezydent Warszawy Renaty Kaznowskiej o wsparcie kupców i przeznaczenie pętli na cele handlowe, a w końcu lipca ZTM nagle skapitulował i ogłosił konkurs na dzierżawę pętli na cele handlowe, twierdząc, że ze względu na budowę POW natolińskie przystanki "są zbędne".
"Korupcja polityczna" czy normalna procedura?
Rozstrzygnięcie konkursu zostało jednak wstrzymane, bo zorientowano się, że w umowie pomiędzy miastem a ZTM jest zapis mówiący o tym, że teren może służyć wyłącznie miejskiej komunikacji. Wówczas do akcji wkroczyło Biuro Mienia m. st. Warszawy, które uruchomiło procedurę wygaszenia tzw. trwałego zarządu. Losy pętli autobusowej zostały przesądzone.
W drugim konkursie, ogłoszonym już przez Biuro Mienia w tym roku, wygrało stowarzyszenie kupców z "Dołka", na czele którego stał ursynowski radny Piotr Karczewski z Platformy Obywatelskiej. Działacze "Otwartego Ursynowa" mówili o "politycznej korupcji", sprawa trafiła do prokuratury.
Dziś "OU" powiadomił, że ursynowska prokuratura rejonowa wszczęła śledztwo w sprawie "przekroczenia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariuszy publicznych poprzez nieuzasadnione wydanie decyzji o likwidacji pętli autobusowej Natolin Płn. i przeniesienia w to miejsce targowiska, tzw. "Bazarku na Dołku".
Jak informuje Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie śledztwo wszczęto 30 kwietnia.
- Zawiadomienia dotyczyły podejrzenia popełniania szeregu czynów zabronionych w związku z
likwidacją pętli autobusowej i przeniesienia w to miejsce targowiska. Z uwagi na konieczność wyjaśniania okoliczności podnoszonych w zawiadomieniach, w tym przesłuchania świadków, co możliwe jest dopiero na
etapie śledztwa, prokurator postanowił wszcząć postępowanie przygotowawcze w przedmiotowej sprawie - mówi rzecznik.
SKO: "Miasto nie jest abstrakcyjnym podmiotem"
W ramach walki o pętlę, stowarzyszenie "Otwarty Ursynów" w ubiegłym roku zaskarżało wszystkie decyzje administracyjne podejmowane przez miasto i dzielnicę w sprawie likwidacji przystanków i przekazania terenu kupcom. W postępowaniu o wygaszeniu trwałego zarządu działacze OU starali się o status strony. Chcieli być powiadamiani o każdym ruchu urzędników oraz mieć prawo do wypowiedzenia się na ten temat.
4 grudnia Biuro Mienia m. st. Warszawy wszczęło postępowanie o wygaszeniu trwałego zarządu ZTM nad pętlą autobusową. Już po trzech dniach (co za ekspresowe tempo!), zakończono je odebraniem gruntu. Co ciekawe, tego samego dnia miasto odrzuciło wniosek społeczników, uznając, że "cele statutowe stowarzyszenia nie uzasadniają udziału w postępowaniu wszczętym z urzędu", a postępowanie dotyczy "relacji prawnych" między jednostkami miejskimi, jest więc "wewnętrzną" sprawą miasta. Uznano więc, że społecznicy wsadzają nos w nie swoje sprawy.
"Otwarty Ursynów" wniósł zażalenie na tę decyzję do Samorządowego Kolegium Odwoławczego, które jest drugą instancją w sporach dotyczących samorządu lokalnego. 19 kwietnia warszawskie SKO przyznało lokalnym działaczom rację - miasto niezgodnie z prawem odmówiło OU statusu strony w postępowaniu.
Skład orzekający wytknął władzom Warszawy, że "wygaszenie trwałego zarządu do nieruchomości zabudowanej pętlą autobusową ma niewątpliwie związek z infrastrukturą miejską i planowaniem przestrzeni miejskiej", a takie właśnie cele ma w swoim statucie "Otwarty Ursynów".
Ale sędziowie z SKO idą jeszcze dalej.
Organ (pierwszej instancji - czyli władze miasta) zdaje się zapominać, że m.st. Warszawa nie jest abstrakcyjnym podmiotem, lecz gminą - wspólnotą samorządową, którą z mocy prawa tworzą jej mieszkańcy. Nie można zatem przeciwstawiać "dobrze rozumianego interesu miasta" celom statutowym organizacji społecznych
- czytamy w orzeczeniu.
Sędziowie dostrzegają też absurd w tłumaczeniu władz miasta o odrzuceniu wniosku o status strony dla "Otwartego Ursynowa". Biuro Mienia samo bowiem potwierdziło, że taki status organizacji się należy, pisząc w uzasadnieniu o zapewnieniu mieszkańcom Ursynowa nowego układu tras autobusów. Skoro OU ma te kwestie w swoim statucie, to miastu nie wolno jednostronnie oceniać czy ma on prawo dołączyć do postępowania czy nie. Ma po prostu przyznać mu status strony.
We wtorek zapytaliśmy władze Warszawy o to, czy zamierza się odwoływać od orzeczenia SKO do sądu administracyjnego. Odpowiedzi się nie doczekaliśmy. Pewne jest jedno - bazarku z terenu dawnej pętli nikt nie wygoni, ale działacze "Otwartego Ursynowa" mogą mieć satysfakcję. Wykazali czarno na białym, że jednostki miejskie tak się spieszyły z likwidacją pętli, że potknęły się o własne nogi.
[ZT]9666[/ZT]
b0b09:20, 09.05.2018
Grubo. Wygląda na to, że pan Karczewski kręci niezłe lody z burmistrzem. I zdaje się, że ta przyjaźń burmistrzowi wyjdzie bokiem. 09:20, 09.05.2018
munio09:52, 09.05.2018
jak PIS wygra na Ursynowie, to wiadomo będzie komu podziękować 09:52, 09.05.2018
berto13:57, 09.05.2018
Kempie i Karczewskiemu i ich pazerności na kasę? 13:57, 09.05.2018
Małgosia10:48, 09.05.2018
Jakby burmistrz Kempa postawił się radnemu Karczewskiemu, to może straciłby stanowisko na rok, ale dałby szanse PO na wygranie w wyborach. A poprzez poparcie dla kupców z bazarku, a sprzeciwienie się mieszkańcom Ursynowa, przekreślił szanse PO na wygraną na Ursynowie. 10:48, 09.05.2018
Kabaciak13:28, 09.05.2018
PO wygra na 200% nie ma Pani co się martwić 13:28, 09.05.2018
berto13:58, 09.05.2018
Kabaciak, serio sądzisz, że ursynowianie to takie bezrefleksyjne leminigi, że pomimo tych afer korupcyjnych, fakapów drogowych i tak dalej - dalej będą głosować na skompromitowane PO? 13:58, 09.05.2018
Małgosia09:12, 10.05.2018
Czy wyborcy PO chcą nowoczesnej, estetycznej i czystej dzielnicy, czy ziemniaków tańszych o 30 groszy i widoku na pasiaste budy i wszechogarniający syf z latającymi foliówkami? Burmistrz Kempa wybrał wyborców PIS, którzy i tak na niego nie zagłosują, bo nawet tu nie są zameldowani. 09:12, 10.05.2018
Luki Luk12:47, 09.05.2018
Może tematem zainteresuje się CBA? Powiązania Karczewskiego i Kempy to standardy rodem z putinowskiej Rosji. 12:47, 09.05.2018
berto13:59, 09.05.2018
Powinno, ale CBA to na grube ryby poluje, a nie na małe leszcze. 13:59, 09.05.2018
agnik14:03, 09.05.2018
Tysiące mieszkańców korzysta z bazarku, zabranie pętli nie przeszkadza, chyba , ze przeciwnikom PO. Partyjny interes PIS, Stow. OU przeciwko interesom tysiecy korystających z tego bazarku.gdyby był w innum miejscu nie korzystałabym, wolałabym wsiąśc do samochodu i pojechać w środe do Konstancina
14:03, 09.05.2018
Małgosia14:34, 09.05.2018
Tylko te tysiące mieszkańców nie ma kompletnie gdzie zaparkować, stąd lokalizacja bazarku w tym miejscu jest kompletnym nieporozumieniem. Nie wspominając o estetyce tego miejsca, które umiejscowiło się przy reprezentacyjnej alei Ursynowa. 14:34, 09.05.2018
_gonzo14:56, 09.05.2018
90% bazarowiczów i tak dojeżdża autobusami i samochodami więc bazar spokojnie mógłby być w dogodnej a nie spornej lokalizacji.
W tygodniu bazar nie działa i wieje na nim pustkami a dla autobusów musieli po przedłużać zatoczki i zmieniać trasy.
DLACZEGO bazar nie jest TYLKO weekendowy do np 14 godziny?!
W tygodniu i weekendy po 14 spokojnie mogły by korzystać z pętli autobusy u żadne zmiany nie były by potrzebne. Co najwyżej w weekend na pół dnia ale wtedy i tak jest mniej autobusów.
Wyraźnie widać ,że ktoś miał interes w tym aby oddać taki kawał terenu ( z możliwością powiększenia ) za darmo i z niekorzyścią dla dzielnicy.
Wszędzie jak są bazary/jarmarki itp. są weekendowe i po okreslonej godzinie znikają ,że nawet śladu nie ma! A tu w środku dzielnicy przy głównej ulicy powstaje SYF. 14:56, 09.05.2018
Zyzio17:22, 09.05.2018
Sprowadź sobie ten cudowny obiekt pod własne okna to będziesz miał czas na zakupy na bazarku i wycieczkę do Konstancina 17:22, 09.05.2018
berto18:52, 09.05.2018
agnik=karczeski? 18:52, 09.05.2018
Pozytywna 16:00, 09.05.2018
Jest bazarek i jest klient , wszyscy są zadowoleni to po co mącicie a kochani z Polaka dajcie już spokój bo nie jesteście sami chyba , że macie jakieś przywileje. 16:00, 09.05.2018
Zyzio17:20, 09.05.2018
Pozytywna nie jesteś znowu taka pozytywna. a raczej despotyczna ponieważ nie mieszkach w bezpośrednim sąsiedztwie bazarku. 90% właścicieli piesków sprząta po swoich pupilach. zastanawiam się kto posprząta po szczurach które zaczęły grasować przy pętli. 17:20, 09.05.2018
2BORNOT2B16:28, 09.05.2018
Czy Obywatelski Komitet. Obrony Terenów Zielonych. pomiędzy ul. B. Polaka a al. KEN interesuje się jakoś terenami zielonymi w pobliżu, czy interesuje ich tylko teren dawnej pętli?
Czy dziecko moża bez obaw puścić na ten trawnik między blokiem a al. KEN, czy trzeba najpierw we własnym zakresie posprzątać psie kupy? 16:28, 09.05.2018
Pozytywna17:02, 09.05.2018
O tak , przydałoby się porządnie posprzątać po pieskach bo strach spacerować po tak pięknym terenie zielonym a właścicieli pieskow nauczyć sprzątanie po swoich pupilach w koncu mieszkamy w mieście. 17:02, 09.05.2018
to ja20:27, 09.05.2018
Tylko debilą przeszkadza ten bazar . Zajadłe konusy będą ujadać do końca świata i jeden dzień dłużej . A tak swoją drogą'' serdeczne podziękowania'' za obecność straży wiejskiej w soboty i niedzielę . Zamiast pomagać ludziom szkodzą, lepiej walić mandaty i zapinać blokady . Chory kraj - chorzy ludzie. 20:27, 09.05.2018
Qwerty122:35, 09.05.2018
Beznadziejny ten bazarek na pętli. Tylko znajomi królika, ktorzy pewnie opłacają się organizatorom, zawodowi posrednicy i sprzedawcy towarow z gieldy. Poprzednio mozna bylo spotkac naręczniaków, jakies fajne, okazyjne produkty i towary pojawiajace sie sezonowo lub kilka razy w roku. Wtedy warto bylo zajrzec. I tak btw czy nie mozna bylo zrobic tego bazarku od nowa w miejscu, gdzie latwo dojechac i zaparkowac? 22:35, 09.05.2018
karol11:50, 09.05.2018
18 6
Burmistrz to złoty chłopak. Czego się nie tknie to w g. obróci. 11:50, 09.05.2018
AZX17:49, 09.05.2018
7 4
@b0b - oby nie tylko im ale też kaznowskiej i wszystkim którzy szli w łańcuszku. 17:49, 09.05.2018