Zamknij

Kafar pokazał swoją prawdziwą twarz. "Ursynów wciąż ma się dobrze"

14:27, 26.11.2021 Greta Sulik Aktualizacja: 14:38, 26.11.2021
Skomentuj GS GS

Ursynów to warszawska kolebka hip-hopu. To tu w blokach z wielkiej płyty wychowali się i tworzyli najwięksi raperzy. Jednym z nich jest Paweł "Kafar" Grabeus, współzałożyciel grupy Dixon37, który spotkał się z ursynowianami w ramach cyklu "Hip-Hop Szansą". Tylko przed swoimi fanami otworzył się i odsłonił wszystkie maski, które nosi.

"Hip-Hop Szansą" to cykl spotkań z osobami związanymi z kulturą hip-hop: raperami, didżejami czy producentami muzycznymi. Artyści spotykają się z mieszkańcami, a z ich rozmów płyną inspirujące wnioski. Jest to również okazja do tego, aby bliżej poznać naszych idoli. Dotychczas wydarzenie odbywało się w różnych miejscach na mapie Warszawy, od października gości również w Ursynowskim Centrum Kultury "Alternatywy".

Ursynowianie mieli już okazję spotkać się z Kamilem "Safulem" Nożyńskim z ursynowsko-mokotowskiego Dixon37 i z elbląskim raperem VeNoMem. W czwartek powitali Pawła "Kafara" Grabeusa, który odwiedził ich wraz z resztą ekipy dixonowskiej.

Dwie dzielnice, jedno życie

Początki Dixon37 można datować już nawet na wczesne lata 90. Była to grupka kumpli z dwóch dzielnic - "Dixonów" z Ursynowa i "37" z Mokotowa. W 1999 roku zawarli pewnego rodzaju pakt, który zaowocował grupą raperską, składającą się z: Safula, Kafara, Michrusa, Kulfona i Resta. 

- Cała Polska, cała Warszawa tym żyła. To były inne czasy. W zimę 30 osób stało na szkole, nikomu się nie nudziło. Chodziliśmy na pasterki w 200 osób. Przychodziliśmy do mnie do domu na mecz i w ponad 30 osób siedzieliśmy z moim ojcem w salonie. Proszę sobie wyobrazić tyle osób w salonie w zwykłym ursynowskim M-3 i każdy odpala fajka - wspominał Kafar.

Swoją twórczość "dixoni" rozpoczęli od tzw. dissów na nauczycieli w podstawówce. Przerabiali utwory Kapeli Czerniakowskiej, aby później wydawać własne złote płyty. Rodzice bardzo wpierali Kafara w jego twórczości. Chociaż sam przyznał, że nie wybrałby takiej ścieżki dla swoich dzieci, to wspiera młode pokolenia w doskonaleniu warsztatu, uczestniczy też w akcjach charytatywnych.

Jak przyznaje - nie szuka poklasku. W końcu od lat ma ciągle zasłoniętą twarz i nikt poza najbliższymi nie wie, jak tak naprawdę wygląda. Powodów, dla których nie chce się pokazywać, jest jednak o wiele więcej.

- Różne głupoty robiło się kiedyś za dzieciaka i nie chcieliśmy, aby nasze twarze gdzieś się pokazywały. Teraz przyznam, że robię to dla wygody, ponieważ chcę mieć spokój na ulicy. Może nie mam takiej rozpoznawalności jako raper, ale dzięki masce jako zwykły człowiek nie mam jej wcale. Mam ksywkę "Kodak", bo wszyscy proszą mnie, abym robił im zdjęcia z moimi kumplami z ekipy. Ze mną nikt nie chce, bo nikt nie wie, kim jestem - śmieje się Kafar.

Podczas spotkania z fanami Kafar pokazał oblicze rapera, który żyje coraz spokojniej wraz z żoną i dzieckiem, ale mimo to nie stał się "dinozaurem". Pokazał też swoją twarz. Fani mieli jedyną, niepowtarzalną okazję zobaczyć uśmiech swojego idola. Wspólne zdjęcia robił już jednak w masce. 

Ursynów to kolebka rapu

Hip-hop na Ursynowie nie jest już w takiej formie, jak za czasów Dixon37. W każdej ekipie był ktoś, kto maluje graffiti, robi bity albo rapuje.

- Dzieci siedzą teraz w domach, mają inne bodźce, inne możliwości niż my. Rap wywodzi się z ulicy i trafił do internetu, gdzie wciąż jest. Nie neguję tego, że na Ursynowie gdzieś jeszcze znajdziemy hip-hop, bo Ursynów trzyma się dobrze. Jest zdolna młodzież i my też stąd nie odchodzimy, ale jest tego dużo mniej - mówi Kafar.

Dla Kafara każdy blok, każda miejscówka, która była związana przed laty z ich wspólnymi spotkaniami, jest w dalszym ciągu miejscem, gdzie istnieje hip-hop. Szczególnie ważna jest dla Dixonów tzw. „Hira”, która zasłużyła nie tylko w ursynowskiej, ale i warszawskiej kulturze hip-hopowej. Tam były pierwsze, nie licząc muru służewieckiego, legalne graffiti w dzielnicy, a malować przyjeżdżali ludzie z całej Europy.

[ZT]19702[/ZT]

(Greta Sulik)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

MamaAsiMamaAsi

16 14

Bluzgi i chamstwo. Wszystko podszyte przemocą i mizognistycznymi grubianskimi żartami. Dno. 15:45, 26.11.2021

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

NinaNina

6 4

Byłam na tym spotkaniu i mam zupełnie inne wrażenia. Mało tego, nie odczułam żadnej dyskryminacji kobiet, a wręcz przeciwnie - przez Kafara stawiane są na piedestale i ma do nich ogromny szacunek.
Poza tym chłopak jest szczery, opowiada o swoim życiu i nie ściemnia, stąd pewnie "przemoc" w jego wypowiedziach. Jeśli ktoś chce posłuchać prawdziwego życia, to przychodzi na takie spotkania i może zobaczyć, że #HipHopSzansą. 10:19, 27.11.2021


Kafar i kobiety ...Kafar i kobiety ...

5 7

Do Niny: "Kobiety przez Kafara stawiane są na piedestale"?? Radzę przeczytać tekst piosenki tegoż kafara pod tytułem "Korpo kur_wy". już sam tytuł mówi co ten człowiek myśli o kobietach. O piedestale nie ma tam ani słowa. 11:45, 27.11.2021


Krzysztof@43Krzysztof@43

4 5

Szanowna Pani. Bardzo dobrze znam twórczość tego artysty i jest Pani w olbrzymim błędzie. Jest to jeden z nielicznych raperów, który podkreśla wartości rodzinne i nie nakłania młodzieży do złego. Mało tego, przestrzega przed błędami, które sam kiedyś popełnił.
Pragnę przypomnieć ze ma on 39 lat i wychowywał się w zupełnie innej rzeczywistości niż obecna młodzież.
I kolejna sprawa. Śmiało mogę stwierdzić, ze nie kojarzę Polskiego artysty, który bardziej udziela się charytatywnie niż „Kafar” i za to powinno się chwalić i nagradzać takich ludzi a nie krytykować i szkalować, trolować internetowo.

Pozdrawiam. Krzysiek 15:08, 27.11.2021


reo

SeniorSenior

6 4

Dla mnie wszystkie te rapy, hip-hopy to żadna muzyka tylko prymitywne dźwięki jakby postękiwania, bekania czy puszczania gazów 09:26, 27.11.2021

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%