Kaktus dla burmistrza Piotra Guziała - AKTUALIZACJA

Burmistrz Ursynowa lubi podkreślać swoje lewicowe korzenie i światopogląd. Tym razem to jednak działacze lewicy (choć trzeba przyznać - tej radykalnej) postanowili wbić szpilę Piotrowi Guziałowi. Szpilę, a właściwie kilkadziesiąt, bo mniej więcej tyle kłujących igieł ma przeciętny kaktus. A właśnie taką rośliną został "uhonorowany" burmistrz dzielnicy przez przedstawicieli Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów oraz Związku Syndykalistów Polski. 

O sprawie informuje portal lewica.pl. Kaktus, to zdaniem radykalnych działaczy, symbol troski burmistrza o dobro biednych i eksmitowanych. Kłującą rośliną aktywiści chcieli zrewanżować się za eksmisję, do któej doszło na Ursynowie 29 listopada. Eksmisji, która ich zdaniem została przeprowadzona nielegalnie. Sprawa dotyczy mieszkańca budynku przy ulicy Dzierzby, który został wykwaterowany do lokalu na Pradze Południe. Jednak, jak informuje lewicowy portal, mieszkanie przyznane panu Mirosławowi nie nadaje się do zamieszkania. 

Lista zarzutów wobec burmistrza i dzielnicowych urzędników jest dłuższa: "Pan Mirosław nie otrzymał również odpowiedniej pomocy od dzielnicowego Ośrodka Pomocy Społecznej. Zainteresował się on sprawą dopiero po interwencji organizacji lokatorskich" - czytamy na łamach lewica.pl. 

Portal podkreśla też, że Piotr Guział nie chciał wyjść do mieszkańców, którzy przynieśli mu kaktusa i nie przeprosił za błędy popełnione przez urzędników. 

Piotr Guział sprawę skomentował na jednym z portali społecznościowych: "Bzdury które tu opowiadacie dają tylko świadectwo o tym kim jesteście: krzykaczami bez manier i pomyślunku. Boże nas chroń przed "społecznikami" dla których lans w mediach jest ważniejszy od skutecznej pomocy" - opisał sytuację Guział. 

Poniżej zamieszczamy też link do polemiki burmistrza Piotra Guziała z autorami artykułów opisujących sprawę eksmisji mieszkańca Ursynowa: 

http://platforma10.instytut.com.pl/przegladarka_prasy.php?kw=02bc19dc3566792202bc190000251fc4&ku=ecccbb282df1fb03da61