To było bardzo kameralne spotkanie. Zaledwie kilka osób przyszło do Domu Sztuki na spotkanie ze Sławomirem Antonikiem. Kandydat "Bezpartyjnych" na prezydenta Warszawy spóźnił się aż godzinę i przemawiał do przedstawicieli wspierających go lokalnych stowarzyszeń. Co miał do zaoferowania mieszkańcom Ursynowa?
Sławomira Antonika w naszej dzielnicy wspiera lokalne stowarzyszenie "Inicjatywa Mieszkańców Ursynowa", która w ramach "Bezpartyjnych" wystawiła listę do Rady Warszawy. Otwiera ją działacz IMU, prezes spółdzielni "Jary" - Piotr Janowski.
To była druga wyborcza wizyta Antonika na Ursynowie. Na początku września, gdy popierający go społecznicy ogłaszali samodzielny start w wyborach do rady dzielnicy, mówił, że najważniejszą sprawą dla Ursynowa jest montaż fitrów na POW. Tym razem nie było słowa o Ursynowie, a jedynym konkretem, który padł z ust kandydata była obietnica dla dzielnicy, którą rządzi jako burmistrz.
- Jeśli wygram, to bym unieważnił przetarg na spalarnię śmieci na Targówku, bo kupujemy technologię, która wychodzi już z użycia - mówił Sławomir Antonik.
Brak mieszkańców Ursynowa, którzy chcieliby zapytać o konkrety dla swojej dzielnicy sprawiła, że kandydat "Bezpartyjnych" mówił przede wszystkim o swoich doświadczeniach jako przedsiębiorcy i samorządowca. Jego zdaniem ma to świadczyć, że doskonale nadaje się do rządzenia Warszawą.
- Jak któryś z tych tuzów wygra, będą trzy lata stagnacji w Warszawie. Będą się dopiero uczyć, jak trzeba podejmować decyzje. Oni myślą, że prezydentura to zaszczyty i synekury, a to ciężka praca - zapewniał Sławomir Antonik.
Kandydat zdradził też swój sposób na osiągnięcie sukcesu. To mieszkańcy, a nie partie polityczne mają decydować o tym, jak będzie wyglądać i funkcjonować najbliższe otoczenie.
- Chciałbym stworzyć mechanizm podejmowania decyzji przez grupy interesów. Ci, co chcą chodnika, muszą usiąść naprzeciw tych, którzy chcą szkoły, i podjąć decyzję co jest priorytetem, bo budżet nie jest z gumy - mówił kandydat.
Według ostatniego sondażu IBRiS dla Onet.pl Sławomir Antonik może liczyć na mniej niż 0,7 procent głosów i wraz z Janem Potockim z komitetu II Rzeczpospolita Polska zamyka ranking poparcia dla kandydatów na prezydenta Warszawy.
ALDI14:11, 16.10.2018
Szkoda, że mądry, wykształcony człowiek z doświadczeniem w miejskim zarządzaniu ma słaby PR. Pomimo słabych sondaży - ma mój głos. I nie traktuję swojego głosu oddanego na oddanych miastu ludzi, jako głos stracony. Może inni mieszkańcy, kiedyś dojdą do podobnych wniosków co ja. Uważam, że partyjni żołnierze powinni zejść ze sceny a ich miejsce powinni zająć ludzie, którzy kochają swoje miasto i chcą zmian na lepsze. Do zobaczenia na wyborach 21 października. 14:11, 16.10.2018
stefano14:26, 16.10.2018
czyli nikt oprócz Janowskiego nie przyszedł? :D 14:26, 16.10.2018
ALDI14:52, 16.10.2018
Dla Ciebie byłoby najlepiej, gdyby p. Janowskiego też nie było na spotkaniu? 14:52, 16.10.2018
stefano 14:57, 16.10.2018
dobrze że był, gdyby nie on jako jedyna osoba na publiczności to kandydat z targówka mógł sobie pomyśleć, że Ursynów niegościnny i ma na niego wywalone. 14:57, 16.10.2018
sikor14:31, 16.10.2018
Spóźnił się aż godzinę na spotkanie w osobami, które mają na niego głosować? Nie wierzę... 14:31, 16.10.2018
ALDI14:50, 16.10.2018
Spóźnianie się w naszym kręgu kulturowym nie należy do dobrego tonu. Czy znamy powód spóźnienia? Czy tylko krytykujemy zdarzenie? Używając zapewne absurdalnego i wyimaginowanego przykładu, że w trakcie drogi do Domu Sztuki kandydat ratował sieroty z płonącego budynku - też będziemy potępiali spóźnienie. Nie ładnie, niekulturalnie jest spóźniać się i z tym nie dyskutuję - pytam się jedynie o powód spóźnienia - czy wiemy co było tego powodem. Znając powód będzie właściwsze ocenianie zachowań. Łatwo jest oceniać innych ... 14:50, 16.10.2018
stefano14:57, 16.10.2018
Może harlej mu sie popsuł? 14:57, 16.10.2018
ep09:16, 17.10.2018
a jednak 09:16, 17.10.2018
fredek16:44, 16.10.2018
daje to pogląd na to jak ludzie podchodzą do sprawy wyborów.
Najlepiej pieprzy....ć że nie ma na kogo głosować, ale jak już jest ktoś nowy, ktoś kto chce się z nimi spotykać to nagle nie mają czasu, chęci.
16:44, 16.10.2018
iissaa00:39, 17.10.2018
rozumiem, że ty czekałbyś godzinę na obcego faceta, który miał być na spotkaniu? 00:39, 17.10.2018
ep09:14, 17.10.2018
niestety ten człowiek nie ma nic do zaoferowania, nie dość że lekceważy innych, którzy ewentualnie daliby mu szansę może, to jego program zarządzania poprzez wpływy grup interesu jest idiotyczny 09:14, 17.10.2018
Hipcio21:26, 16.10.2018
Tak wygląda IMU na Ursynowie 21:26, 16.10.2018
iissaa00:37, 17.10.2018
no, jak spóźnił się godzinę to chyba niezbyt dobrze o nim świadczy...
Może o właściwiej godzinie było wiecej osób, niz "kilka"?
I nieważne jaki był powód. Jedynym wytłumaczeniem moze być cięzka choroba lub smierć.
Na maturę czy rozmowę o (ważną dla nas) pracę, jakoś potrafimy przyjechać bez spóźnień, prawda ~ALDI?
Spóźnianie sie, w takim przypadku, świadczy o lekceważniu, tu wyborców. 00:37, 17.10.2018
edziepedzie09:13, 17.10.2018
trudno nawet komentować taką kandydaturę, nie wiadomo czy śmiesznie czy strasznie 09:13, 17.10.2018
Remek12:06, 18.10.2018
To jest blamaż. Z całym szacunkiem, ale to jest niepoważnie traktowanie wyborców, co dowodzi, że Pan Pomianowski (przypomnijmy, że to asystent posła z Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobry) pogardza wyborcami wicskając im taką kandydaturę. Głos na IMU to głos stracony, skoro nie potrafią nawet sensownego kandydata wystawić. 12:06, 18.10.2018
MrFrosty18:14, 16.10.2018
2 0
Sławek, to ty? 18:14, 16.10.2018
ALDI23:01, 16.10.2018
2 1
Do ~MrFrosty ... To ja we własnej osobie. Jak do tego doszedłeś? 23:01, 16.10.2018