Co ma Sanepid do przebudowy ścieżki rowerowej? Jak się okazuje bardzo wiele! Od 23 grudnia wyremontowany kawałek ścieżki rowerowej przy Kopie Cwila czeka na otwarcie. Jest gotowa, przejezdna, brak tylko stempli dwóch urzędów.

W listopadzie ruszyła wielka ofensywa inwestycyjna w parku im. Romana Kozłowskiego. Przy Kopie Cwila zaczęła się przebudowa betonowej niecki, w której - jak niesie wieść dzielnicowa - nigdy nie pojawiła się woda; stanęły latarnie przy chodnikach oraz rozpoczęła przebudowa kolejnego fragmentu ścieżki rowerowej.

Ta ostatnia prosiła się o remont kilka lat. Gdy przebudowywano ścieżkę biegnącą pod Kopą Cwila z kostkowanej na asfaltową, około 120-metrowy odcinek pozostał nietknięty. Dzielnicy wówczas zabrakło pieniędzy na remont całości. Teraz przy okazji większych porządków w parku postanowiono wrócić do dawnych planów i zmodernizować "brakujący kawałek komfortu". 

Sanepid decyduje o ścieżce rowerowej

Ścieżka została ukończona w terminie - przed 23 grudnia wykonawca zakończył wylewanie asfaltu, zdążył w ostatniej chwili przed atakiem zimy. Od tego czasu barierki wciąż jednak odgradzają rowerzystów od nowej drogi.

- Kiedy ten kawałek zostanie oddany do użytku? Pogoda nadal sprzyja jeżdżeniu, wiele osób jeździ przez park Kozłowskiego do pracy i "do miasta". A wciąż muszą wkraczać na chodnik, gdzie przecież to piesi mają być bezpieczni? - pyta nasz czytelnik.

Przyczyną tak długo trwających odbiorów 120-metrowego odcinka przebudowanej drogi rowerowej jest zwłoka Sanepidu oraz Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Co ma Sanepid do kawałka trasy rowerowej? W tym przypadku również musi wydać zgodę.

Wszystkie prace w parku Kozłowskiego, a więc przebudowa niecki, stawianie latarni i remont ścieżki zostały przez dzielnicę zgrupowane w jeden "inwestycyjny worek". A ponieważ decyduje on w sprawie pobliskiej niecki, to musi zatwierdzić także ddr.

Według burmistrza Roberta Kempy otwarcie wyremontowanego odcinka powinno nastąpić w najbliższych dniach, bo - wszystko na to wskazuje - oba urzędy zamierzają wydać tzw. milczącą zgodę. Ich inspektorzy nie pojawią się więc na miejscu ani nie przeprowadzą kontroli, a po 14 dniach zawiadomienie dzielnicy o zakończeniu budowy zostanie automatycznie rozpatrzone pozytywnie. To uproszczona procedura, która - jak się okazuje - czasem wydłuża kończenie inwestycji.

65 metrów brakującego asfaltu

Droga rowerowa pod Kopą kawałkami remontowana jest od wielu lat. A co ze starą kostkowaną drogą rowerową pod wiaduktem Dolinki? Po remoncie pod Kopą Cwila brakuje zaledwie po ok. 65 metrów, by połączyć wyremontowane odcinki z asfaltową ścieżką w kierunku Potoku Służewieckiego.

Niestety, tam kostka pozostanie. Jak tłumaczy burmistrz Ursynowa, terenem pod wiaduktem w Dolinie Służewieckiej zawiaduje Zarząd Dróg Miejskich. Stąd też to drogowcy decydują, czy wysłużona kostkowana ścieżka kwalifikuje się do remontu. Jednocześnie burmistrz Kempa deklaruje, że urząd dołoży się do inwestycji, gdyby ścieżka rzeczywiście wymagała odświeżenia, a ZDM nie miał na to pieniędzy. 

Natomiast na drugim końcu ścieżki - pod Surowieckiego - sprawa jest bardziej skomplikowana. Ratusz ma plan na remont drogi prowadzącej pod tamtejszym wiaduktem. Nie jest jednak właścicielem całego tego terenu. Jego część należy do spółdzielni „Jary”. Urząd chciałby wymienić się ze spółdzielnią gruntami i prowadzi z nią w tej sprawie rozmowy.