W porannych godzinach szczytu na ulicy Rosoła tworzy się ogromny korek. I tak od lat. Nie pomagają prośby i apele. Kierowcy powoli tracą cierpliwość.
Mowa o skrzyżowaniu Rosoła z Indiry Gandhi i ulicą Nugat. Kierowcy twierdzą, że korek nie tworzyłby się, gdyby nie "zbyt krótkie" zielone światło.
- Jadąc Rosoła, w stronę Doliny Służewieckiej, światła na skrzyżowaniu z Gandhi tamują przepływowość. Codziennie tworzy się tu ogromny korek. Światła przepuszczają nieliczne samochody od strony ulicy Nugat i Ghandi. Chyba stoimy dla zasady. Piesi dawno zdążą przejść, samochody z bocznych ulic przejadą, a dla nas, jadących Rosoła, światło dalej jest czerwone. Moim zdaniem powinno się zwiększyć przepustowość tego skrzyżowania - ocenia Dominik, który codziennie stoi w tym miejscu w korku.
Sprawą już kilka dni temu próbowaliśmy zainteresować miejskiego inżyniera ruchu. Niestety, do tej pory nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Dlatego o komentarz i pomoc poprosiliśmy ZDM.
Adam Sobieraj - rzecznik Zarządu Dróg Miejskich obiecał zająć się sprawą.
- Wydłużenie cyklu światła zielonego na Rosoła nie jest większym problemem. Chodzi jednak o dalszą przepustowość. Trzeba się zastanowić, czy kolejne skrzyżowania będą w stanie przyjąć większą liczbę pojazdów i czy Dolina Służewiecka da radę je "wchłonąć". Jest możliwość, żeby cykl wydłużyć, ale najpierw musimy bliżej przyjrzeć się sytuacji - komentuje Sobieraj.
Czekamy zatem na dalsze informacje. Niebawem do sprawy powrócimy.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz