Perfidnie okradł klientkę bazarku "Na dołku". Kradł także w środkach komunikacji miejskiej. Łupem 51-letniego kieszonkowca padały portfele i telefony.
Pod koniec stycznia do ursynowskich mundurowych zgłosiła się klientka bazaru u zbiegu al. KEN i ul. Płaskowickiej. Podczas zakupów na byłej pętli autobusowej została okradziona. Łupem kieszonkowca padł portfel, w którym znajdowało się 250 zł oraz dokumenty pokrzywdzonej.
Mundurowi ustalili, że za przestępstwem stoi 51-letni obywatel Gruzji. Mężczyzna nie ograniczał się tylko do miejskich targowisk. Na sumieniu miał jeszcze dwie inne kradzieże. Jednej z nich dopuścił się na początku stycznia w tramwaju linii 35.
- Wówczas okradł pasażerkę, wyjmując z jej kieszeni markowego smartfona - mówi podkom. Robert Koniuszy, rzecznik mokotowskiej komendy policji.
Złodziej mógł korzystać z pomocy swojego młodszego kolegi, również Gruzina. Policjanci dowiedzieli się, że obaj będą podróżować tramwajem nr 17 z Żoliborza na Wyścigi. Mężczyźni prawdopodobnie jechali dokonać kolejnych kradzieży. Mundurowi postanowili dołączyć do wycieczki.
- Kiedy nadarzyła się najbardziej odpowiednia okazja, zatrzymali 51-latka oraz jego 26-letniego kompana. Obaj trafili do policyjnych cel - relacjonuje podkom. Koniuszy.
Zebrane dowody jednoznacznie wskazywały, że winnym kradzieży jest 51-latek. Jego młodszy kolega w dniu zatrzymania jedynie z nim podróżował. Ze względu na brak dowodów 26-latek po przesłuchaniu został wypuszczony.
Starszy z Gruzinów zostanie jednak w celi na dłużej. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Na wniosek prokuratury sąd zastosował wobec podejrzanego trzymiesięczny areszt. Tam będzie czekał na proces, podczas którego może zostać skazany nawet na 5 lat więzienia.
Stary_Zgred11:20, 11.03.2022
Ręce ciąć! 11:20, 11.03.2022
X11:26, 11.03.2022
Jak jedyne to potrafi, to po 5 latach wyjdzie i będzie robił to samo, zatem po co, po co, po co....... 11:26, 11.03.2022
Nick jak każdy inny14:14, 11.03.2022
Znowu Gruzini... 14:14, 11.03.2022
DBC17:11, 11.03.2022
Polacy dokonują większości przestępstw w Polsce. Mam nadzieję, że pod każdym artykułem o takim przypadku piszesz "Znowu Polacy...". Jeśli nie, coś to o tobie mówi. 17:11, 11.03.2022
jako17:37, 11.03.2022
Obciąć łapę, zaopatrzyć i deportować. Przed granicą pozwolić na "telefon do przyjaciela", żeby ostrzegł kolegów po fachu jak miło jest w Polsce dla takich jak on. Z następnym to samo, to się zaczną zastanawiać czy warto u nas kraść. 17:37, 11.03.2022
semin13:02, 12.03.2022
Ten post jest ostrzeżeniem: slaby złodziej, starego typu. Obecnie złodzieje często wyjmują z portfeli banknoty i... oddają portfele (wkładając tam, skąd wyjęli). Większość okradzionych nie idzie wtedy na policje. Gdy jednak nie ma kart i dokumentów, okradziony jest zmuszony zgłosić sprawę, a policja podejmuje śledztwo. Dlatego, jeśli nagle widzicie, ze wyparowały wam banknoty, to jest duże prawdopodobieństwo, ze zostaliście okradzeni. Tak okradziono w restauracji jedna ze znanych osob. Chodziło o większą kwotę, wiec ofiara zauważyła i była pewna kradzieży - znaleźli potem nagranie, ale podobna technikę stosują nawet na schodach ruchomych w metrze, w sklepach, galeriach., a my sie zastanawiamy czy na pewno mieliśmy banknoty w portfelu. 13:02, 12.03.2022
StasioJasio12:52, 11.03.2022
22 2
dlatego powinien byc deportowany do wlasnego kraju. Mmay wystarczajaco wlasnych amatorow cudzej wlasnosci. Pewnie bezrobotny - pracowal okradajac- takze poszedl do gruzji z powrotem. i 10 letni zakaz wjazdu 12:52, 11.03.2022
DBC13:31, 11.03.2022
6 1
Przez 5 lat będzie spokój. 13:31, 11.03.2022