Komisja ds. nazewnictwa miejskiego chce kolejnych zmian w nazwach ulic na Ursynowie. Tym razem chodzi o drobne poprawki językowe. Ale nastawienie do grzebania przy patronach ulic w naszej dzielnicy jest tak negatywne, że radni zastanawiają się nad wstrzymaniem prac.
Szolc-Rogozińskiego na Szolca-Rogozińskiego a pl. Ferenca Keresztes-Fischera na pl. Ferenca Keresztesa-Fischera - takiej zmiany chcą radni z Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego w Radzie m. st. Warszawy. Już w listopadzie wydali pozytywną opinię, a odpowiedni projekt uchwały ma być opiniowany przez ursynowskich radnych na najbliższej sesji, w maju.
Zespół Nazewnictwa Miejskiego, po zasięgnięciu opinii językoznawców przyznał, że zasadą w języku polskim jest odmiana obu członów nazwiska. Można jej nie stosować dla pierwszeggo członu nazwiska, jeśli jest on nazwą dawnego herbu lub dawnym zawołaniem bojowym. W związku z tym, prawidłowa nazwa ulicy powinna brzmieć ulica Stefana Szolca-Rogozińskiego
- konkluduje komisja. Takie samo uzasadnienie wydano dla placu Ferenca Keresztesa-Fischera.
"Nie mają się czym zajmować?"
O ile przy kabackim placyku nazwanym imieniem węgierskiego polityka, który sprzeciwiał się zacieśnieniu współpracy z hitlerowskimi Niemcami, nikt nie mieszka (jest to rondo na skrzyżowaniu ul. Plakatowej i Villardczyków), o tyle na przy Szolca-Rogozińskiego znajduje się kilkanaście dużych bloków, w tym ursynowski "Manhattan", czyli gęsto zaludnione wieżowce u zbiegu Gandhi i Cynamonowej.
- Paranoja! Czy oni nie mają się czym zajmować? Jestem za poprawnością językową, ale władze zawsze mówią, że nie będzie kosztów, a te koszty zawsze są - mówi Mariola, mieszkanka bloku przy Szolca-Rogozińskiego.
Przy tej ulicy zarejestrowanych jest ponad 160 firm, działa urząd pocztowy, Tesco, liceum, które będą musiały zmienić choćby pieczątki. W uzasadnieniu zmian czytamy, że poprawki nie wymagają zmian w dokumentach, a jedynie zmian na tablicach miejskich - co wyliczono na skromne kilkaset złotych.
Zapał do zabierania się za kolejne grzebanie w nazwach ulic, wśród ursynowskich radnych nie jest zbyt duży. Wszyscy pamiętają zamieszanie, jakie towarzyszyło niedawnej dekomunizacja 4 ulic na Ursynowie. Większość lokatorów mieszkających np. przy dawnej ul. ZWM - dzisiejszej Andrzeja Romockiego "Morro", była przeciwna tej decyzji. Miasto zaskarżyło zarządzenie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rozprawy wyznaczono na 28 i 29 maja. Ewentualne unieważnienie zmian spowoduje kolejne (i kosztowne) zamieszanie z wymianą tablic.
- Moim zdaniem, nie jest to obecnie coś bardzo pilnego, ale to ważne aby nazwy występujące w przestrzeni publicznej były pisane prawidłowo. Ważne żeby poprawkę wprowadzić bez utrudnień dla mieszkańców - mówi Michał Matejka, przewodniczący Rady Dzielnicy Ursynów.
- Myślę że możemy spokojnie przegłosować skwer, bo nie rodzi to żadnych konsekwencji. W przypadku Szolca-Rogozińskiego sprawa będzie bardziej skomplikowana i wydaje się, że nie taka pilna, żeby to jak najszybciej głosować - komentuje Michał Szpądrowski, radny z klubu PiS.
Podobne zdanie mają radni ze stowarzyszeń lokalnych. "Otwarty Ursynów" chciałby zgody spółdzielni mieszkaniowej "Na Skraju", w końcu to ona będzie musiała wydać pieniądze na wymianę tablic przy Szolca-Rogozińskiego. Przypomnijmy, na dekomunizację ul. Kulczyńskiego (zmianę tabliczek na blokach) spółdzielcy wydali ok. 10 tys. złotych.
Dzielnicowi radni mogą więc nie zgodzić się na językowe poprawki nazwy ul. Szolca-Rogozińskiego. Nie oznacza to wstrzymania sprawy. Radni miejscy, jeśli dojdą do wniosku, że trzeba poprawić "Szolc" na "Szolca" mogą przyjąć uchwałę mimo sprzeciwu dzielnicy.
smerf_maruda13:51, 30.04.2018
2 0
Ta spoldzielnia i tak zajmuje sie pierdolami, a stan techniczny blokow/klatek czy wind wola o pomste do nieba. Remonty robi sie 'bokami' byleby tylko przez przypadek nie odnowic zadnego bloku na Polaka. 13:51, 30.04.2018
Budyń 08:53, 01.05.2018
5 1
Radni miasta z komisji nazewnictwa świetnie wiedzą jedno: jak jeszcze bardziej obniżyć status radnego/polityka w społeczeństwie? 08:53, 01.05.2018
filolog18:04, 01.05.2018
2 2
Zawsze można było od razu nadać ulicy prawidłową nazwę. 18:04, 01.05.2018
Rep12306:38, 03.05.2018
0 2
Ktoś przecież zatwierdzał te nazwy i powinien sprawdzić czy są poprawne językowo. Jeśli jeszcze żyje to niech on poniesie koszty zmian ! 06:38, 03.05.2018
Radny Dekiel17:16, 13.05.2018
0 0
Bezradni radni z komisji nazewnictwa nie mają co robić? Koniecznie chcą udowodnić, że są potrzebni i pobory za bycie radnym im się należą? 17:16, 13.05.2018
Radny Kozioł20:41, 15.05.2018
0 0
Jestem radym bo mnie wybrałeś pacanie! Radny to jest ktoś. Jestem władzą. Sznuj mnie cieniasie dobrze ci radzę! 20:41, 15.05.2018
NooN14:19, 21.05.2018
0 0
Szkoda, że nikt nie interesuje się opłatą za użytkowanie wieczyste. W tej enklawie spółdzielni Na Skraju, za 65m mieszkania miesięcznie płaci się 180PLN juz drugi rok. W cztery lata było już pięciu prezesów! 14:19, 21.05.2018