Zamknij

Kolejne nazwy ulic do zmiany! Z błahego powodu

13:20, 30.04.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:29, 10.05.2018
Skomentuj SK SK

Komisja ds. nazewnictwa miejskiego chce kolejnych zmian w nazwach ulic na Ursynowie. Tym razem chodzi o drobne poprawki językowe. Ale nastawienie do grzebania przy patronach ulic w naszej dzielnicy jest tak negatywne, że radni zastanawiają się nad wstrzymaniem prac.

Szolc-Rogozińskiego na Szolca-Rogozińskiego a pl. Ferenca Keresztes-Fischera na pl. Ferenca Keresztesa-Fischera - takiej zmiany chcą radni z Komisji ds. Nazewnictwa Miejskiego w Radzie m. st. Warszawy. Już w listopadzie wydali pozytywną opinię, a odpowiedni projekt uchwały ma być opiniowany przez ursynowskich radnych na najbliższej sesji, w maju.

Zespół Nazewnictwa Miejskiego, po zasięgnięciu opinii językoznawców przyznał, że zasadą w języku polskim jest odmiana obu członów nazwiska. Można jej nie stosować dla pierwszeggo członu nazwiska, jeśli jest on nazwą dawnego herbu lub dawnym zawołaniem bojowym. W związku z tym, prawidłowa nazwa ulicy powinna brzmieć ulica Stefana Szolca-Rogozińskiego

- konkluduje komisja. Takie samo uzasadnienie wydano dla placu Ferenca Keresztesa-Fischera.

"Nie mają się czym zajmować?"

O ile przy kabackim placyku nazwanym imieniem węgierskiego polityka, który sprzeciwiał się zacieśnieniu współpracy z hitlerowskimi Niemcami, nikt nie mieszka (jest to rondo na skrzyżowaniu ul. Plakatowej i Villardczyków), o tyle na przy Szolca-Rogozińskiego znajduje się kilkanaście dużych bloków, w tym ursynowski "Manhattan", czyli gęsto zaludnione wieżowce u zbiegu Gandhi i Cynamonowej. 

- Paranoja! Czy oni nie mają się czym zajmować? Jestem za poprawnością językową, ale władze zawsze mówią, że nie będzie kosztów, a te koszty zawsze są - mówi Mariola, mieszkanka bloku przy Szolca-Rogozińskiego.

Przy tej ulicy zarejestrowanych jest ponad 160 firm, działa urząd pocztowy, Tesco, liceum, które będą musiały zmienić choćby pieczątki. W uzasadnieniu zmian czytamy, że poprawki nie wymagają zmian w dokumentach, a jedynie zmian na tablicach miejskich - co wyliczono na skromne kilkaset złotych.

Zapał do zabierania się za kolejne grzebanie w nazwach ulic, wśród ursynowskich radnych nie jest zbyt duży. Wszyscy pamiętają zamieszanie, jakie towarzyszyło niedawnej dekomunizacja 4 ulic na Ursynowie. Większość lokatorów mieszkających np. przy dawnej ul. ZWM - dzisiejszej Andrzeja Romockiego "Morro", była przeciwna tej decyzji. Miasto zaskarżyło zarządzenie wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Rozprawy wyznaczono na 28 i 29 maja. Ewentualne unieważnienie zmian spowoduje kolejne (i kosztowne) zamieszanie z wymianą tablic.

- Moim zdaniem, nie jest to obecnie coś bardzo pilnego, ale to ważne aby nazwy występujące w przestrzeni publicznej były pisane prawidłowo. Ważne żeby poprawkę wprowadzić bez utrudnień dla mieszkańców - mówi Michał Matejka, przewodniczący Rady Dzielnicy Ursynów.

- Myślę że możemy spokojnie przegłosować skwer, bo nie rodzi to żadnych konsekwencji. W przypadku Szolca-Rogozińskiego sprawa będzie bardziej skomplikowana i wydaje się, że nie taka pilna, żeby to jak najszybciej głosować - komentuje Michał Szpądrowski, radny z klubu PiS.

Podobne zdanie mają radni ze stowarzyszeń lokalnych. "Otwarty Ursynów" chciałby zgody spółdzielni mieszkaniowej "Na Skraju", w końcu to ona będzie musiała wydać pieniądze na wymianę tablic przy Szolca-Rogozińskiego. Przypomnijmy, na dekomunizację ul. Kulczyńskiego (zmianę tabliczek na blokach) spółdzielcy wydali  ok. 10 tys. złotych.

Dzielnicowi radni mogą więc nie zgodzić się na językowe poprawki nazwy ul. Szolca-Rogozińskiego. Nie oznacza to wstrzymania sprawy. Radni miejscy, jeśli dojdą do wniosku, że trzeba poprawić "Szolc" na "Szolca" mogą przyjąć uchwałę mimo sprzeciwu dzielnicy. 

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(7)

smerf_marudasmerf_maruda

2 0

Ta spoldzielnia i tak zajmuje sie pierdolami, a stan techniczny blokow/klatek czy wind wola o pomste do nieba. Remonty robi sie 'bokami' byleby tylko przez przypadek nie odnowic zadnego bloku na Polaka. 13:51, 30.04.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Budyń Budyń

5 1

Radni miasta z komisji nazewnictwa świetnie wiedzą jedno: jak jeszcze bardziej obniżyć status radnego/polityka w społeczeństwie? 08:53, 01.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

filologfilolog

2 2

Zawsze można było od razu nadać ulicy prawidłową nazwę. 18:04, 01.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Rep123Rep123

0 2

Ktoś przecież zatwierdzał te nazwy i powinien sprawdzić czy są poprawne językowo. Jeśli jeszcze żyje to niech on poniesie koszty zmian ! 06:38, 03.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Radny DekielRadny Dekiel

0 0

Bezradni radni z komisji nazewnictwa nie mają co robić? Koniecznie chcą udowodnić, że są potrzebni i pobory za bycie radnym im się należą? 17:16, 13.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Radny KoziołRadny Kozioł

0 0

Jestem radym bo mnie wybrałeś pacanie! Radny to jest ktoś. Jestem władzą. Sznuj mnie cieniasie dobrze ci radzę! 20:41, 15.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

NooNNooN

0 0

Szkoda, że nikt nie interesuje się opłatą za użytkowanie wieczyste. W tej enklawie spółdzielni Na Skraju, za 65m mieszkania miesięcznie płaci się 180PLN juz drugi rok. W cztery lata było już pięciu prezesów! 14:19, 21.05.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%