Kolejny cios w domowe budżety! Koleje Mazowieckie podnoszą ceny biletów

Nie dość, że wraz z początkiem roku wzrosną ceny biletów ZTM, to mieszkańców stolicy czeka jeszcze jedna podwyżka. Dla wielu równie dotkliwa. Droższe bilety zafundują nam także Koleje Mazowieckie. Konieczność wprowadzenia podwyżek firma tłumaczy... inflacją.

To już tradycja, że wraz z nowym rokiem musimy przygotować się na falę podwyżek. Nie inaczej będzie i tym razem. Ceny biletów wzrosną o 5%,. To dla wielu mieszkańców Warszawy i okolicznych miejscowości może być kolejnym, bolesnym ciosem wymierzonym w domowy budżet.

- Podniesienie cen biletów w okresie, kiedy pasażerowie szczególnie dotkliwie odczuwają utrudnienia w kursowaniu pociągów, spowodowane licznymi modernizacjami infrastruktury kolejowej, jest decyzją trudną – przyznaje Dariusz Grajda, członek zarządu i dyrektor handlowy Kolei Mazowieckich. – Występujące odwołania czy opóźnienia pociągów KM spowodowane są jednakże w znacznej większości przez awarie infrastruktury kolejowej czy zamknięcia szlaków. Są to przyczyny niezależne od Kolei Mazowieckich. Koszty dostępu do infrastruktury kolejowej, mimo fatalnych warunków panujących na remontowanych liniach, nie zostały przewoźnikowi przez zarządcę infrastruktury obniżone – dodaje.

Kolejarzom trzeba oddać rację w jednej kwestii: to pierwsza podwyżka cen biletów KM od sierpnia 2011 roku. Od tego czasu ceny biletów nie zmieniały się. Nie ulega też wątpliwości, że dzięki wpływom z biletów, przewoźnik stale modernizuje tabor.

- Obecnie w swoim parku taborowym spółka posiada między innymi nowoczesne pociągi EN76 Elf i ER75 Flirt, autobusy szynowe i wagony piętrowe. W tym miesiącu uzupełniliśmy park taborowy Kolei Mazowieckich o kolejny nowoczesny autobus szynowy, modernizujemy 74 elektryczne zespoły trakcyjne, a w trakcie procedury przetargowej jest zamówienie na dostawę 22 nowych wagonów piętrowych typu push&pull. Dziś, dzięki wielomilionowym inwestycjom, Koleje Mazowieckie są najnowocześniejszym przewoźnikiem kolejowym w kraju pod względem posiadanego taboru – podkreśla Dariusz Grajda.

Czy taka argumentacja przekona warszawiaków? To raczej wątpliwe. Pasażerowie lokalnego przewoźnika kojarzą go raczej z opóźnionymi pociągami i tłokiem w wagonach. A podwyżka nie poprawi raczej notowań kolejowej spółki.