Zamknij

Kolejny skwer do likwidacji. W samym środku osiedla. Na Sotta "Sokoła" wielkie oburzenie

10:51, 23.07.2019 Anna Łobocka Aktualizacja: 22:06, 24.07.2019
Skomentuj AŁ

- To jest granda w biały dzień - grzmią sąsiedzi budowy bloków przy ul. Sotta "Sokoła". Na niedużym kawałku zielonego terenu wewnątrz osiedla wciśnięte zostaną dwa nowe bloki. Niedługo drzewa zostaną wycięte i zacznie się wykop pod fundamenty. Mieszkańcy nie rozumieją jak do tego doszło. Co na to deweloper i dzielnica?

O budowie bloków przy ul. Sotta "Sokoła", w sąsiedztwie Parku Natolińskiego, zrobiło się głośno przy okazji podpisania przez dzielnicę umowy z deweloperem, który zamiast płacić za wycięcie drzew pod nową inwestycję posadzi na Ursynowie kilkaset drzew i krzewów. Wówczas, tak o tym mowił nam Antoni Piekut, prezes Yuniversal Development. 

Budujemy niewielki blok w okolicy Belgradzkiej i Sotta "Sokoła". Wszystkie drzewa, które będzie można zachować pozostaną, cześć jednak będzie musiała zostać wycięta.

Przy ul. Sotta "Sokoła" - według zapowiedzi dewelopera - powstaną wkrótce dwa bloki z podziemnym garażem. Budowa rozpocznie się jeszcze w tym roku i potrwa dwa lata, co już teraz przeraża sąsiadów. 

- Stawianie w środku osiedla bloków to chore. Ja sobie nie wyobrażam, jak oni będą budować podziemne garaże, nawet teraz jak są ulewne deszcze, to woda nie ma gdzie wsiąkać, a co będzie potem? To granda w biały dzień - unosi się pani Nina.

Mieszkańców oburza plan wycięcia wielu starych drzew i krzewów, które w tym miejscu tworzyły niepowtarzalny mikroklimat. Również to, że budowa zabrała jedyny na osiedlu plac zabaw.

- Jak byśmy wiedzieli, że ktoś będzie nam chciał wciskać kolejne bloki, to byśmy się tu nie wprowadzili. Od lat walczymy o każdy skrawek zieleni, by nie został zabudowany. Tu mieszka z tysiąc osób i tyle małych dzieci. Gdzie one teraz będą się bawić? - pyta zdenerwowana pani Teresa. 

Mieszkańcy od lat borykają się z nieuregulowanymi sprawami własnościowymi sięgającymi lat 80-tych. Na terenie osiedla najpierw działała spółdzielnia mieszkaniowa "Nasze Osiedle", którą z czasem zastąpiły wspólnoty mieszkaniowe. Obecnie jest tu ich około 30, czasami obejmują tylko jedną klatkę, co w praktyce prowadzi do tego, że w bloku wyremontowana jest tylko ta część dachu, na którą zgodzili się mieszkańcy. Tym bardziej trudno jest o wspólną walkę przeciw budowie.

- Żyjemy w ciągłym stresie od lat, bo boimy się budowy, że zagrodzą nam wjazd. Gdyby ludzie mieli za co wyprowadzić się w lepsze miejsce, to już dawno nikogo by nie było. Nie po to kupiłem mieszkanie na pięknym zielonym osiedlu, żeby po kilku latach okazało się, że mieszkam na pustyni - oburza się pan Leszek.

Inwestor, jesienią 2016 roku, zaczął zdobywać kolejne dokumenty, które w rezultacie doprowadziły do uzyskania pozwolenia na budowę dwóch bloków w miejscu zadrzewionego skweru. Stało się to na początku czerwca 2017 roku.

Miasto wydało zgodę, wojewoda nie pomógł

Wówczas jedna osoba prywatna i cztery wspólnoty: Sotta "Sokoła" 1 i 3 oraz Sengera "Cichego" 3 i 4 złożyły odwołanie do wojewody mazowieckiego. Ten jednak utrzymał w mocy pozwolenie na budowe wydane przez Wydział Architektury stołecznego urzędu i rok temu stała się ona prawomocna. 

- To jest teren prywatny i nie można właściciela wywłaszczyć. Jeśli spełnione są wszystkie wymogi prawne nie można też odmówić pozwolenia na budowę - tak ursynowski ratusz tłumaczy zgodę na tę inwestycję.

To samo słyszymy od inwestora, który już jesienią rozkopie zagrodzony płotem teren. - Wszystko jest zgodne z prawem, wszystkie procedury zostały spełnione. Liczymy się z tym, że zawsze jest ktoś niezadowolony, tak jak w tym przypadku - mówi wiceprezes zarządu Yuniversal Podlaski, Jan Zaniewski.

Według mieszkańców niezadowoleni mogą być też lokatorzy nowej inwestycji, ich przyszli sąsiedzi, którzy wprowadzą się na Sotta "Sokoła" w 2021 roku. - Ludzi, którzy kupią tu mieszkania za ciężkie pieniądze też szkoda, nie wiedzą w jaką ciasnotę się pakują  - mówi pan Janusz.

Podobne emocje budzi budowa budynku mieszkalno-usługowego przy ul. Rosoła, u podnóża Psiej Górki. Pomimo, że inwestycja również powstanie na terenie prywatnym, nie podoba się wielu mieszkańcom, ze względu na wycięcie drzew i krzewów oraz zajęcie terenu, który dotąd był ogólnodostępny. 

[ZT]13429[/ZT]

[ZT]12791[/ZT]

[ZT]13631[/ZT]

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(38)

MirekMirek

30 40

Chcieliście Trzaskowskiego? To macie!! Wpierw jeziorko czerniakowskie, a teraz to...ciekawe jakie jescze będą niespodzianki.... 11:43, 23.07.2019

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

wac9999wac9999

15 11

W artykule jest powiedziane że to jest grunt prywatny (co najmniej od jesieni 2016, a zapewne i wcześniej) więc nie było czego sprzedawać. Miasto (dzielnica) mogłyby ew wykupić grunt (jeśli by właściciel chciał sprzedać). 12:16, 23.07.2019


dr murekdr murek

10 16

Dzielnica miałaby kupić grunt, żeby ktoś kto mieszka przy Rezerwacie Natolińskim miał lepszy widok z okna? Chyba cię pogięło! Czosnkowski i Kempa trąbią, że brakuje liceów i nauczycieli i to są priorytety, a nie widok na Rezerwat! 12:58, 23.07.2019


drdr

8 16

Do Mirka:
"Inwestor, jesienią 2016 roku, zaczął zdobywać kolejne dokumenty". Tak, te dokumenty na pewno trafiały na biurko Trzaskowskiego.
Poza tym niech ludzie nie histeryzują. Na wyciągnięcie ręki mają park Przy Bażantarni, park Natoliński i Las Kabacki. Ten drugi, oczywiście, zamknięty, ale widok na drzewa jest. Grunty na Ursynowie są w cenie, więc to normalne, że każdy skrawek jest zabudowywany. Daleko nam jednak do betonowej pustyni. A już totalnie nie rozumiem narzekających z Rosoła/Gandhi - przecież nawet po zakończeniu budowy pozostanie mnóstwo terenów zielonych, szkoda tylko, że w dużej części to chaszcze. 14:47, 23.07.2019


reo

BB

7 8

Abstrahując od Mirków, to jest to skandal. I nic z tym mieszkańcy nie zrobią. Nie przywiazujcie sie więc do drzew. Nic to nie da. Kasa się liczy... 11:55, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

grażagraża

7 1

Tam mieszkają jeże, mają gniazda ptaki. Naprawdę fajny kawałek dzikiej przyrody w mieście. No ale po co? 12:55, 24.07.2019


issaaissaa

3 0

oczywiście, nie przywiązujmy sie do drzew.... Za 50 lat wszyscy zdechniemy bo "po co nam drzewa"? kiedy dzis kasiorę mozna zarobić. Tylko dla kogo, skoro nie będzie żadnej przyszłości dla naszych dzieci i wnukow.
Ale wycinajmy, regulujmy rzeki, mordujmy zwierzęta itd i mopuszczajmy ręce bo "nic to nie da". 18:08, 27.07.2019


SamSam

26 16

Mieszkańcy tego osiedla powinni mieć pretensje do siebie. Skoro wydano pozwolenie na budowę, to teren musiał być prywatny. W takiej sytuacji dzielnica powinna wykupić teren. Ale wszyscy oczekują, że właściciel dobrowolnie odda swoją nieruchomość pod park i plac zabaw. Groteska. 12:01, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

PomianowskiPomianowski

32 11

Sprawa nie jest taka prosta. Ten teren jest prywatny z powodu cwaniactwa właścicieli spółki, która przejęła osiedle od spółdzielni, która je wybudowała. Pierwotnie to miał być normalny swker wewnątrz osiedla, należący do jego mieszkańców. 12:14, 23.07.2019


~~

7 3

Do Pomianowski
Skoro był to teren spółdzielni, to mieszkańcy, gdyby się choć trochę interesowali, zablokowaliby przejęcie ich osiedla przez spółkę. Zapewne były obiecywane "gruszki na wierzbie" i ludzie stracili czujność. 09:32, 25.07.2019


czaskoskyczaskosky

14 35

Samolubstwo mieszkańców jest nie do przyjęcia. Nie tylko oni maja prawo mieszkać w przepięknej otulinie Lasu Kabackiego, w sąsiedztwie metra, 25 minut do Centrum. POsadzi się sztuczną palmę, rozstawi parę palet i będzie gites! 12:03, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

issaaissaa

5 0

jaka OTULINA??? gdzie las kabacki a gdzie Sotta/Belgradzka.
Sam się otul, jakimiś książkami na temat, jeśli to nie jest zbyt trudne dla ciebie... 18:04, 27.07.2019


LinLin

11 16

Jak na Stolicę, Warszawa i tak ma bardzo luźną zabudowę i jest to widoczne zwłaszcza na Ursynowie. Jak widać wszędzie się buduje teraz dużo bardziej zagęszczona infrastrukturę, osiedla maja dużo mniejsze odstępy między budynkami, niech mieszkańcy tej dzielnicy przyzwyczają się, że niedługo każdy kawałek terenu zostanie zabudowany... tak jak w innych częściach Warszawy. 12:58, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oliiiioliiii

10 1

gdzie są ekolodzy ? pewnie na urlopie. 13:05, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

konstytucjakonstytucja

7 3

Sa tam gdzie kase można dostać 12:30, 25.07.2019


issaaissaa

1 0

a to ekolodzy mają o każde źdźbło trawy, przed twoimi oknami, walczyć?
Oni walczyli/czą żeby np. szyszko całej puszczy nie przerobił na deski. A o swoją trawę to, niestety, trzeba samemu tyłek ruszyć. I zatrudnic prawnika na dzień dobry. 18:01, 27.07.2019


ADELEADELE

10 6

NAJPIERW NA EKOLOGÓW RZUCA SIĘ POMYJE I WYZWYSKA,
SMOG JEST MITEM A WĘGIEL JEST DOBRY
ALE JAK NAM ZACZNĄ POD BLOKIEM COŚ BUYDOWAĆ NISZCZĄC ZIELEŃ TO POTEM KRZYK GDZIE EKOLODZY ITD
POLACY NAUCZCIE SIĘ NAJPIERW wSPÓŁPRACOWAĆ (POPIERAĆ OCHRONĘ PRZYRODY TAKŻE TAM GDZIE NIE MIESZKAMY) A NIE PATRZEĆ TYLKO NA KONIEC WŁASNEGO NOSA 13:06, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

janekjanek

7 37

srer a nie skwer , warszawa to miasto a nie wies , nie powinno byc tu zieleni tylko i wylacznie same bloki bo cala polska sie tu pcha , gdzie maja sie miescic ? 13:12, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Zły porucznikZły porucznik

12 1

To niech się nie pcha. Wracaj na wieś. 20:36, 23.07.2019


AntymidasAntymidas

19 1

Kasa, kasa, kasa, chciwość i mamona. 13:15, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MaxMax

28 4

Urzędasy gdzieś mają zieleń,zwierzęta i czyste powietrze. Przy Puławskiej róg Baletowej też zniszczono perełkę przyrodniczą - Głęboki Staw. Wycięto 100 drzew zniszczono staw i siedliska chronionych zwierząt po to żeby Polkomtel wybudował tam biurowce. Takim urzędasom to tylko łapy ucinać. 13:28, 23.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

warsiawiakwarsiawiak

14 7

+++Mechanizm jest taki: dzieki zbaltowanej ustawce pt. lex deweloper, w/w buduje kiedy i gdzie mu sie podoba (im wiecej zieli tym drozej!) A sianoiwne panstwo jak chca miec zielen i czyste powietrze, to na pl. Bankowy do strefy relaksu zaprasiamy! "... chcieliscie Polski? no to ja macie..."
14:03, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

345345

26 20

Jakiej Polski? Oni chcieli Tuskolandię, to ją mają. 14:28, 23.07.2019


issaaissaa

3 10

~345, raczej pislandię chciały jakies słoiki, które tam się wprowadzą.
Pan developer papierki zaczął zbierać w 2016 r, czyli po wyborach pislandii. 17:58, 27.07.2019


GCWGCW

11 20

Oczywiście autorzy protestu mieszkają w szałasach i kiedy budowano ich bloki, nie protestowali. Brak zieleni w rejonie widać na zdjęciach powyżej... :) 14:24, 23.07.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Misiek Misiek

16 2

Ten teren zielony na gorze to Park, do którego nikt nie ma wstępu....także jak nie wiesz to się nie wypowiadaj 20:04, 23.07.2019


Bez złudzeńBez złudzeń

15 0

Deweloper powiedział: "(...) Wszystkie drzewa, które będzie można zachować pozostaną, cześć jednak będzie musiała zostać wycięta."

Nie łudźmy się. Nie zostanie żadne drzewo. Chyba że jedno, na pokaz : (
Większość, jeśli nie wszystkie zostaną wycięte... Tam mają stanąć bloki oraz ulica dojazdowa do garażu podziemnego. 22:20, 23.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

klientklient

2 19

i bardzo dobrze. 12:19, 24.07.2019


MisiekMisiek

7 0

I nie zostało już nic z tych drzew... bardzo smutny widok. 13:25, 30.07.2019


buhahahabuhahaha

11 1

Zbrodnia. PS. A na kogo głosowaliście w ostatnich wyborach ??? 11:22, 26.07.2019

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

issaaissaa

1 9

że odpowiem:
"Inwestor, jesienią 2016 roku, zaczął zdobywać kolejne dokumenty, które w rezultacie doprowadziły do uzyskania pozwolenia na budowę dwóch bloków w miejscu zadrzewionego skweru."
Czyli, PRZED 2015 rokiem jakoś dokumenty nie były dostepne i pozwolenie nie byłoby mozliwe. Teraz stały się dostępne a ratusz MUSI wydać zgodę bo "Jeśli spełnione są wszystkie wymogi prawne nie można też odmówić pozwolenia na budowę - tak ursynowski ratusz tłumaczy zgodę".
I tyle a'propos głosowania. 17:57, 27.07.2019


Kon30Kon30

2 0

W ktorych wyborach ? Ustawy "lex developer" samorzad nie uchwalil.. 09:38, 06.08.2019


Rudy_z_NatolinaRudy_z_Natolina

0 4

Miesiąc temu pisaliście jako to piękna inicjatywa że Panowie z Yuniversal Podlaski posadzą nowe drzewa (zamieściliście nawet zdjęcie) .... nagle oburzenie ... a tak na marginesie kupiłem mieszkanie na Natolinie w Arche i mam piękny widok na starodrzew ... matko jak na Wsi :) pozdrawiam ... nadmienię że ze Wsi nie pochodzę :) ale jestem słoikiem 23:31, 26.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rybakrybak

4 1

Może się tak skończyć, jak na skwerze przy Dunikowskiego - Sosnowskiego gdzie została niedokończona i pozostawiona na lata wielka budowa po zbankrutowanym deweloperze Włodarzewska SA (Zakątek Cybisa). Tam 200 milinów PLN wyparowało, zniszczono teren zielony i nic nikomu się nie stało (z władz miasta, dzielnicy oraz dewelopera) tylko okoliczni mieszkańcy mają dookoła budowlany bałagan, a ci co wpłacili na mieszkania zostali bez pieniędzy i mieszkań. 16:06, 31.07.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

hahahahahahahahahaha

0 2

to wina putina! 22:17, 04.08.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

rumcajsrumcajs

2 0

Jezeli mieszkancy i dzielnica uwazaja jakis teren za szczegolnie cenny przyrodniczo, to dzielnica spelniajac wole mieszkancow powinna kupic interesujacy grunt, w razie potrzeby przebijajac oferte dewelopera. 15:19, 11.08.2019

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KronikKronik

0 0

Takie postępowanie to murowane zarzuty za niegospodarność. Przykro mi, ale bitwa o zieleń została na Ursynowie przegrana. 01:04, 03.09.2019


likiliki

1 0

to wina dzielnicy w pllanie zagospodarowania powinna być zień teren rekreacyjny itp. 21:48, 02.09.2019

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%