Koń na biegunach, zamiast hipoterapii. Miejsca dla ośrodka ciągle nie ma!

Z Fundacji Pomocy Dzieciom Niepełnosprawnym "Hipoterapia" dostaliśmy dwie wiadomości - dobrą i złą. Dobra - rusza gabinet terapeutyczny „Koń na biegunach”, zła – nadal nie miejsca na ośrodek. Pojawiło się jednak światełko w tunelu.

Losy fundacji śledzimy od czasu, kiedy okazało się, że ośrodek hipoterapii działający na Ursynowie od 30 lat, w związku z budową obwodnicy, musi opuścić dotychczasową siedzibę przy stajniach SGGW na Nowoursynowskiej. Pojawiały się różne propozycje ze strony miasta i prywatnych inwestorów, ale dotychczas żadna nie przełożyła się na konkretne działania.

Prezes fundacji, Anna Strumińska, walczy o to, aby zostać w południowej części stolicy. Zależy jej na tym, aby dostęp do hipoterapii był równy dla wszystkich dzieci w Warszawie. Dalekie dojazdy uniemożliwiłyby części z nich uczestniczenie w terapii.

Na razie udało się wynająć od spółdzielni SM "Wyżyny" lokal przy ul. Na Uboczu 18 i tam przenieść gabinety terapeutyczne i biuro fundacji. W „Koniu na biegunach" odbywać się będą zajęcia z integracji sensorycznej, logopedyczne, rehabilitacyjne oraz terapia pedagogiczna.

Zajęcia stacjonarne mają duże znaczenie dla pacjentów, ale praca fundacji opiera się na kontakcie ze zwierzętami. Nic nie jest w stanie zastąpić tej części terapii. 

- Teraz nasze działania koncentrują się na uzyskaniu zgody na lokalizację ośrodka hipoterapii w Parku Kultury w Powsinie. Jest światło w tunelu, bo na obrzeżach parku przy granicy z Ogrodem Botanicznym są tereny nieleśne, które można by w ten sposób wykorzystać. Przed nami kolejna batalia. Mam nadzieję że tym razem zakończy się ona sukcesem! - mówi Anna Strumińska, prezes fundacji.

Rozmowy trwają, a zwierzęta, które zostały przewiezione do zaprzyjaźnionej stadniny na Podlasiu, nadal mają wakacje. - Konie na Podlasiu nie narzekają, ale nasi pacjenci tęsknią i to bardzo! - dodaje Anna Strumińska.

[ZT]8430[/ZT]

[ZT]8527[/ZT]

[ZT]11739[/ZT]

[ZT]9908[/ZT]

[ZT]9215[/ZT]