Zamknij

Konflikt o boisko dla dzieci przy jeziorze Zgorzała. Powstało za publiczne środki, właściciel gruntu chce je wynajmować

19:21, 09.09.2022 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 12:05, 13.09.2022
Skomentuj SK SK

Wybudowane za publiczne pieniądze boisko przy ul. Kórnickiej może stać się... boiskiem prywatnym lub zostać zlikwidowane. Właściciele gruntu pod obiektem, który powstał w ramach budżetu partycypacyjnego, zgłaszają do niego roszczenia. Straszą, że będą wynajmować je prywatnym szkółkom piłkarskim, które od lat o to zabiegają. Burmistrz grozi wspólnocie pozwem, a miasto umywa ręce. Dzieci nie wyobrażają sobie utraty jedynego w okolicy miejsca integracji.

W 2017 roku w ramach ówczesnego budżetu partycypacyjnego przy Jeziorze Zgorzała powstało jedyne w okolicy boisko piłkarskie. Dzięki głosom mieszkańców wybudowano także place zabaw oraz pomosty przy jeziorku. Okolica stała się popularnym miejscem spacerów, a na boisku od rana do wieczora rozgrywane są mecze.

Cieszyliśmy się z tego boiska. Wszyscy patrzyli, jak powstaje, dzieci nie mogły się go doczekać. Dzisiaj codziennie spotykają się na nim grupy, które grają w piłkę, same się dogadują, kiedy zajmują boisko. Ono żyje

- mówi Marzena Zientara, społeczniczka z Zielonego Ursynowa, autorka projektu "Boisko na Zielonym Ursynowie". Nie spodziewała się tego, że po kilku latach nad boiskiem zawiśnie groźba likwidacji.

Dzielnica wybudowała je bowiem na prywatnych gruntach wokół jeziora, należących do wspólnoty wodno-gruntowej rolników osiedla Jeziorki - mieszkańców terenu. Na pastwiska przekazał je rolnikom w XIX wieku w czasie zaborów rosyjski car, wydając specjalny ukaz. Do dziś włada nimi wspólnota złożona z kilkudziesięciu współwłaścicieli oraz spadkobierców. W 2016 roku wspólnota ze znaną w okolicy społeczniczką Grażyną Łaską na czele wydała zgodę na budowę boiska na swoim terenie, podobnie jak placów zabaw, siłowni czy pomostów i ścieżek spacerowych.

Lokowanie inwestycji miejskich na terenach prywatnych dopuszczał też regulamin budżetu partycypacyjnego przyjęty przez zarząd dzielnicy. Nikt nie myślał, o tym, że po wielu latach mogą pojawić się problemy.

"Usiadłam na środku i krzyczałam, że boiska nie można zawłaszczać"

Autorka projektu przypomina sobie jednak pierwsze oznaki nadchodzącej rozgrywki o boisko.

- Już po tym, jak boisko wygrało głosowanie, dzwonili do mnie właściciele prywatnych szkółek piłkarskich i pytali się jak je wynająć. Mówiłam, że nie można, bo to dla wszystkich, w ramach budżetu partycypacyjnego, który nie dopuszcza żadnego wynajmowania. To boisko ma służyć wszystkim chętnym i bez opłat - mówi Marzena Zientara.

Okoliczne szkółki nie respektowały tych zasad. Zientara i jej sąsiedzi wielokrotnie wzywali policję, gdy na murawie zaczynali odbywać regularne treningi piłkarze ze szkółek i wyrzucać z niej dzieci i młodzież z osiedla.

- Raz nie wytrzymałam i usiadłam na środku boiska i krzyczałam, że nie wolno im tu grać, że boiska nie można zawłaszczać - wspomina społeczniczka. Interweniowała też dzielnica, przypominając, że z obiektu wybudowanego za publiczne pieniądze może korzystać każdy, bo jest on ogólnodostępny.

W 2019 roku zmarła Grażyna Łaska, szefowa wspólnoty Jeziorek, a jej sprawy przejął nowy zarząd, niekoniecznie przychylny korzystaniu przez wszystkich chętnych z obiektów wybudowanych na prywatnym terenie.

W międzyczasie w budżecie (już obywatelskim) wygrał projekt oświetlenia boiska przy ul. Kórnickiej.

- Wtedy zaczął do mnie dzwonić członek zarządu wspólnoty, że chce ona wynajmować boisko. Dopytywał nawet, kiedy wreszcie będzie to oświetlenie - opowiada Marzena Zientara.

Społeczniczka najpierw myślała, że pomysł wynajmu to plotki, ale po jakimś czasie dowiedziała się, że przedstawiciele wspólnoty chodzą po współwłaścicielach i "buntują" ich przeciwko boisku.

- Mówili, że "mają na utrzymaniu to boisko, płacą za nie, a nie ma z tego żadnych korzyści" - przytacza rozmowy Zientara. Zarząd wspólnoty miał mieć już nawet pierwszego chętnego najemcę - szkółkę piłkarską z okolicy. Tej samej, którą z boiska przeganiała policja i która w sposób nieuprawniony korzystała z obiektu.

Urząd: Oświadczenie wspólnoty nadal wiążące

Powiadomiony o sprawie urząd dzielnicy, w maju wysłał pismo do wspólnoty, w którym sprzeciwił się planom jej zarządu.

Poinformowaliśmy zarząd, że nie ma możliwości ograniczenia dostępności oraz wynajmu przez wspólnotę boiska. Ogólnodostępność boiska była podstawowym i koniecznym warunkiem, który zdecydował o zakwalifikowaniu do realizacji projektu z budżetu partycypacyjnego. 

Ówczesny zarząd użyczył teren pod budowę boiska i wyraził pisemną zgodę na realizację projektu – to oświadczenie jest nadal wiążące. Propozycja odpłatnego udostępniania lub wynajmowania boiska jest więc sprzeczna z ideą oraz zasadami budżetu partycypacyjnego i doprowadziłaby do naruszenia przez wspólnotę stosunku prawnego nawiązanego z m.st. Warszawa

- mówi Kamila Terpiał, rzeczniczka urzędu dzielnicy.

Źródłem wszystkich problemów jest wybudowanie boiska na prywatnym gruncie. Tego urzędnicy nie przeskoczą, podobnie, jak obowiązującej w prawie zasady, że naniesienia na gruncie są własnością właściciela gruntu. Jak do sprawy odnosi się zarząd wspólnoty?

W rozmowie z Haloursynow.pl pod koniec czerwca wiceprezes wspólnoty wodno-gruntowej skarżył się, że z powodu zmiany sposobu użytkowania gruntów pod boiskiem miasto podniosło wspólnocie podatek od nieruchomości. Opłata miała wzrosnąć trzykrotnie, choć nadal nie są to duże sumy - kilka groszy od metra kwadratowego. 

Przedstawiciel wspólnoty miał wówczas nadzieję, że dojdzie do kompromisu między miastem a wspólnotą. Trwały rozmowy. Zapewniał nas, że "nie ma zamiaru przed nikim zamykać boiska". Nie chciał natomiast wprost powiedzieć, czy były zamiary wynajęcia obiektu szkółkom. Po dość długiej rozmowie z naszą redakcją członek zarządu stanowczo nie zgodził się na podanie jego imienia i nazwiska oraz na autoryzację swoich wypowiedzi. Zabronił nawet, grożąc sądem, cytowania jego słów.

Kilka dni temu ponownie zapytaliśmy zarząd wspólnoty o jej stanowisko w sprawie boiska.

Czy macie Państwo prawo do dysponowania obiektem?

Czy zamierzacie je wynajmować?

Czym zakończyły się rozmowy z ratuszem?

Czy proponowaliście Państwo wykup gruntu przez miasto?

Między innymi takie pytania 6 września trafiły na skrzynkę jednego z członków zarządu.

Kilka minut po wysłaniu pytań na redakcyjny numer zadzwonił przedstawiciel zarządu z awanturą. Wygrażał autorowi tekstu sądem, dopytywał, skąd mamy jego maila. Pytał "kim jesteśmy", że pytamy go o zamiary wspólnoty. Po pełnym niezrozumiałych emocji - i trzeba to napisać - chamskim zachowaniu przedstawiciela zarządu autor tekstu zakończył połączenie. Tego samego dnia swoje pytania przesłaliśmy do wszystkich ustalonych przez nas członków zarządu wspólnoty, prosząc o przedstawienie swoich racji. Do dziś nie doczekaliśmy się odpowiedzi, choć następnego dnia odbyło się zebranie członków wspólnoty.

Miasto analizuje i czeka

Już w czerwcu skierowaliśmy pytania do stołecznego ratusza. Pytaliśmy m.in. jak władze miasta wyobrażają sobie uporządkowanie statusu prawnego boiska i jak zamierzają pogodzić funkcjonowanie boiska z oczywistymi prawami właściciela terenu. Odpowiedzi nie otrzymaliśmy aż przez trzy miesiące, mimo wielokrotnego upominania się o nią. Nadeszła dopiero we wtorek, 5 września, po tym, jak wyszło na jaw, że wspólnota już na poważnie zabiera się do pomysłu wynajmowania boiska.

Okazuje się, że nawet w obliczu tak poważnej sytuacji urząd miejski nie ma recepty na rozwiązanie problemu i przytacza nawet przykład z Mokotowa.

- Kilka lat temu spółdzielnia mieszkaniowa na Mokotowie zmieniła zdanie co do użyczenia terenu pod siłownię plenerową. W wyniku tej decyzji urządzenia do ćwiczeń zostały przeniesione w inne miejsce - mówi Wojciech Staszewski z biura prasowego urzędu miasta.

Boiska przenieść się nie da. Można je zlikwidować. Ale czy o to chodzi? O uregulowanie statusu prawnego boiska do ratuszowego Centrum Komunikacji Społecznej zwrócił się urząd dzielnicy, który widzi możliwość rozwiązania swoistego pata.

- Wśród potencjalnych rozwiązań jest np. zakup działek, na których powstały projekty, ponoszenie przez miasto opłat za udostępnienie gruntu czy możliwość przekazania powstałych obiektów właścicielom gruntów, w zamian za zwrot nakładów poniesionych przez miasto - mówi Kamila Terpiał, rzeczniczka urzędu dzielnicy. 

Na razie jednak miasto udaje, że problemu nie ma. Zbiera dane dotyczące liczby takich przypadków w całej stolicy i po zebraniu danych - co trwa już wiele miesięcy - pomyśli co dalej. 

Burmistrz grozi pozwem

Do zaniechania planów przejęcia i wynajmowania boiska zaapelował w czwartek do wspólnoty burmistrz Ursynowa. Robert Kempa upublicznił pismo kierowane do współwłaścicieli. Grozi w nim pozwem sądowym.

- Musicie państwo liczyć się z tym, że miasto podejmie kroki prawne związane z niewywiązywaniem się przez wspólnotę z zaciągniętych zobowiązań oraz wystąpi przeciwko wspólnocie o zwrot nakładów poniesionych na realizację tego projektu - napisał burmistrz.

Co, jeśli wspólnota postawi na swoim i zajmie boisko? Albo dojdzie do jego likwidacji, bo dzielnica straci prawo do jego użytkowania?

- Boże, nie... Musi być jakieś rozwiązanie! - mówi Marzena Zientara. - Będziemy walczyć o to boisko, nie oddamy go, ono musi być dostępne dla wszystkich. Młodzież też nie odpuści, oni są świadomi, tego, co się dzieje. Że ktoś chce im zabrać to miejsce. Dla zarządu wspólnoty boisko jest tylko łakomym kąskiem do zarabiania pieniędzy, dla tych dzieci to cały świat - kwituje.

Zarząd wspólnoty wodno-gruntowej milczy jak zaklęty, niewielu jej członków-właścicieli zdaje sobie sprawę z tego, że konsekwencją chęci czerpania zysków z ogólnodostępnego boiska może być likwidacja miejsca do gry w piłkę, z którego korzystają także ich dzieci.

Od kilku lat do budżetu obywatelskiego nie można już zgłaszać projektów, które miałyby powstać na terenach nienależących do miasta. Do tematu będziemy powracać.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(32)

Cwany robekCwany robek

27 16

Ciekawe jest te luźne podejście kempy do czyjejś własności przy dysponowaniu budżetowymi środkami.. kolejny przykład albo niekompetencji, złej woli, braku podstawowej wiedzy, bądź po prostu totalnej ignorancji odpowiedzialnego za taki stan rzeczy. 19:48, 09.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KonKon

12 7

Dysponowanie naszym boiskiem tez jest ciekawe. Nie interesuje mnie co mowi prawo, boiski nie nalezy do wspolnoty, zeby ta mogla z niej czerpac zyski. 00:02, 10.09.2022


reo

PoldekPoldek

8 24

Ktoś tu robi z igły widły... wystarczy jak gmina wynajmie teren na którym jest boisko i po temacie.
Jaki to może być koszt? Max 1000 zł na miesiąc? Nie wierzę że p. Kempa nie "załatwi" takiej kwoty.
A jeśli nie załatwi to nie nadaje się na burmistrza
I tyle w temacie. 21:37, 09.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Obywatel budżetowyObywatel budżetowy

13 4

Dlaczego dzielnica (nie żadna gmina) ma płacić komuś, kto nie chce dotrzymać ustaleń poczynionych przez poprzedni zarząd? Wspólnota korzysta sobie z boiska i nawet nie musi go utrzymywać, nikt nie będzie im płacić za przestrzeganie zobowiązań. To tak jakby płacić dziecku za odrabianie lekcji 12:29, 10.09.2022


HipisHipis

30 18

Pani Zientaro,
Super pomysł z tym boiskiem, tylko dlaczego nie wybudowala go pani na swojej działce? 21:45, 09.09.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

swekkswekk

31 8

Wspolnota przeciez się zgodziła, problemem jest nowy zarząd i ten wiceprezesik biznesmen, który ze wszystkiego chce wyciągnąć kasę. A nie tędy droga! 22:23, 09.09.2022


XYZXYZ

5 4

Swekk Tyle tylko, że ówczesny zarząd podjął decyzję za wszystkich właścicieli. 16:46, 12.09.2022


memememe

26 14

w jaki sposób z b.o. mogło powstać coś na gruncie, którego status nie jest uregulowany i nie należy do miasta ? przecież taki projekt powinien zostać odrzucony już na wstępie jako niezgodny z regulaminem. 22:24, 09.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Obywatel budżetowyObywatel budżetowy

10 9

W taki sposób, że w tamtej edycji pozwalał na to regulamin budżetu obywatelskiego. Stary zarząd wspólnoty się zgodził, a nowy ma w nosie zobowiązania, bo na horyzoncie szelest gotówki od szkółki piłkarskiej w kieszeni 12:27, 10.09.2022


memememe

17 11

albo dlaczego nie została ustanowiona służebność gruntowa ?
- sprawa dla prokuratora 22:26, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

XYZXYZ

14 25

Najwygodniej jest dysponować czyjąś własnością. Może niech dzielnica wykupi teren jeziora i będzie po problemie. Łącznie z wszystkimi "atrakcjami". 22:28, 09.09.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

Szczupak Szczupak

19 3

Przeczytaj artykuł i potem komentuj. Tu była zawarta umowa pomiędzy dwiema stronami. Teraz jedna ze stron tę umowę ma zamiar naruszyć/już narusza. Czy to jest dziwne , że w sytuacji, gdy jedna ze stron narusza umowę, druga rozważa kroki prawne i chce odzyskać ewentualne straty? Można się zastanawiać nad celowością i słusznością takich inwestycji, ale jeżeli strony zawierają porozumienie, to zawarte w nim zapisy obowiązują. Jak ktoś je łamie, to idzie się do sądu. Tak to działa. 09:42, 10.09.2022


XYZXYZ

4 6

Właściciele wyrazili zgodę na REKULTYWACJĘ jeziora a nie zabudowanie wszystkiego wspomnianymi atrakcjami. Najpierw radzę sprawdzić coś więcej, niż tylko jeden artykuł. 16:41, 12.09.2022


Dom_DevelopDom_Develop

19 18

Zaorać boisko i tyle. Osuszyć jeziorko. Sprzedać działki. Rusza deweloper. Miasto musi się rozwijać!!! 22:47, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Nie lubię niemyślącyNie lubię niemyślący

21 10

Kempa nie ma racji ( jak zwykle). Wybudowali coś na prywatnym gruncie i mają problem. No i co z tego, że to był budżet partycypacyjny. Tym gorzej dla władz, bo zmarnowali publiczne pieniądze. Właściciel przyjdzie i powie: "to zabierzcie sobie to boisko z mojego gruntu" i każdy sąd stanie po jego stronie.
Wystarczy tabliczka z napisem TEREN PRYTWATNY albo " No trespassing. Survivors will be shot again" 23:58, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KonKon

16 3

Wspolnota zmienia zdanie, trzeba zdemontowac boisko. Niech sami sobie zbuduja wlasne.
Ile jeszcze pieniedzy dzielnica topi w obcych gruntach ? 23:59, 09.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Remik Remik

16 5

A teraz czekamy jak właściciel Zgorzały wywiezie na złom tamtejszą siłownię,sprzeda na opał pomosty,ławki etc.Tak to jest jak robi się za publiczne pieniądze tak kosztowne prezenty właścicielom gruntu- tyle w temacie Pani Zientaro 00:07, 10.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

sygnalistasygnalista

10 7

W Polsce AD 2022 powołują się na rosyjski ukaz? Przekazać sprawę ABW i niech już oni się zajmą tymi gagatkami! 07:12, 10.09.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

PapugaPapuga

5 0

Poczytaj sobie o ochronie praw nabytych w polskim systemie konstytucyjnym, a nie tu ABW wywijasz. 13:35, 12.09.2022


Warszawiak82Warszawiak82

17 4

Wspólnota powinna zwrócić dzielnicy koszt wybudowania boiska i dysponować nim wedle swojej woli. Jeśli brak zainteresowania taką opcją to jedynym rozwiązaniem jest likwidacja boiska wraz z przywróceniem terenu do stanu pierwotnego. Koszt poniesie dzielnica ale część elementów da się wykorzystać gdzie indziej. 08:43, 10.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AnaAna

3 15

Zaistniały problem można przecież rozwiązać tak, jak wybieg dla psów pod Kazurka: podzielić na dwa mniejsze, by sztachety z ogrodzenia zostaly w calosci wykorzystane i przenieść w inne miejsce;) 09:29, 10.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Wiadomości z nad ZgoWiadomości z nad Zgo

16 7

To kolejnym krokiem właścicieli będzie sprzedaż
siłowni na złom, póżniej spieniężenie wszystkiego co drewniane na opał.Tak to jest jak funduje się tak drogie prezenty prywatnym osobom z publicznych pieniędzy... 11:40, 10.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

obywatel budżetowyobywatel budżetowy

26 5

Wspólnota zgodziła się na wybodowanie boiska dostępnego nieodpłatnego dla wszystkich, jej mieszkańcy z niego korzystają, a teraz cwaniaczki z nowego zarządu uznały, że ustalenie nie obowiązują, bo można przytulić kaskę od szkółki piłkarskiej. Chcecie wynajmować boisko za kasę to zwróćcie dzielnicy kilkaset tysięcy za wybudowanie boiska. Gdyby się dało to pewnie najchętniej wspólnota postawiłaby tam jak największe osiedle. 12:25, 10.09.2022

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Nie lubię niemyślącyNie lubię niemyślący

23 10

Nie trzeba było budować niczego za publiczne pieniądze na prywatnym gruncie. Jeden zarząd się zgodził, a drugi ma inne zdanie. Ich gleba, ich sprawa.
Niech gmina buduje za publiczne pieniądze tylko i wyłącznie na gruntach własnych, znajdujących się w posiadaniu gminy. Wówczas nie będzie problemów. 22:40, 10.09.2022


JanJan

7 1

No ba, ale gdzie te wolne grunta gminy? Wszystko sprzedali deweloperom... 15:26, 12.09.2022


KleofasKleofas

2 1

Pytanie ...na jak długo jest umowa użyczenia gruntu pod boisko ?? A przed budową boiska można było zaproponować odkupienie tej części terenu. Można jeszcze poszukać jakiś wolnych gminnych parceli ( a jak nie to jakieś wykupić pola rolnicze ) i tam przenieść boisko i siłownię . A o Zgorzale trochę zapomnieć ...a tylko właścicieli zobligować do odpowiedniego utrzymywania jeziorka jako że jest to zbiornik o dużym znaczeniu retencyjnym ! 13:31, 13.09.2022


DagmaraDagmara

22 5

Kto przytulił splendory za rewatylizację za 8 ponad milionów złotych prywatnych terenów?? 16:56, 10.09.2022

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MarqueMarque

12 14

Widać że nic nie rozumiesz. Jezioro zgorzałą musiało zostać stworzone ze względu na powodzie w tym miejscu. Kiedyś w tych miejscach był już zbiornik wodny który został powiększony i odnowiony. Dodatkowo wg budżetu partycypacyjnego powstało kilka projektów wokół, m.in boisko. 19:00, 11.09.2022


SENIORSENIOR

0 1

Uzasadnienie "melioracyjne, ratunkowe, przeciwpowodziowe, etc." dla wielomilionowej inwestycji dzielnicy z publicznych środków, na prywatnych terenach może jeszcze znajdzie uzasadnienie ... ale źle wykonana inwestycja już raczej NIE! Ktoś wydał ~7 milionów i nie dopilnował poziomu wykopania dna oraz faktu zasypania podwodnych źródeł. Enklawa Zgorzały umiera zarastając w smrodzie zgnilizny ... to przykre. Ktoś powinien doprowadzić prace do końca, bo inaczej ta "inwestycja" stanie się wyrzuceniem kasy w muł. Może właściciele terenu zrobią publiczną zbiórkę, ja dołożę się do niej, jeśli to poprawi stan terenu. 13:17, 17.09.2022


qwrqwr

13 0

Z umów należy się wywiązywać. 09:37, 12.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ZUZU

3 0

Własność prywatna jest święta, ale cwaniaków trzeba tępić. Skoro chcą dysponować boiskiem jak własnym, to wystawić im fakturę za wybudowanie boiska z terminem płatności 7 dni. Nie zapłacą, to uruchomić komornika. Trzeba ich sprowadzić do parteru. Skoro boisko miało być dla wszystkich, to znaczy: dla wszystkich. PS. Co myślicie o kimś, kto przez telefon odmawia podania nazwiska i straszy was sądem? 10:51, 16.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

SENIORSENIOR

0 2

Zamiast prześciga się tezami kto ma rację - warto przeczytać: Art. 357(1). - [Rebus sic stantibus] - Kodeks cywilny. Wszystko jest stałe - oprócz Słońca, jak napisał George Byron. 12:58, 17.09.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%