Po gruntownym sprzątaniu w listopadzie, trwa obecnie walka o utrzymanie czystości na podziemnym parkingu w Galerii Metro. Z głośników pohukują groźnie dzikie ptaki, a pracownik uzbrojony w kij, przepędza ptaki waląc w szyby wentylacyjne.
Miesiące narzekań i skarg. Wieczny smród i brud – tak wygląda historia parkingu podziemnego w galerii handlowej przy al. KEN 93. Ludzie brzydzili się tam parkować, a rodzice małych dzieci – bali się chorób.
Interweniował już Sanepid i Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Problem narastał, bo zarządca budynku - spółka-córka Włodarzewskiej S.A., ogłosił upadłość. Teraz galerią administruje syndyk, a wynajmujący powierzchnie sklepowe i ich klienci, liczą, że wszystkim wyjdzie to na dobre.
Porządki trwały dłużej niż przewidywano początkowo, ale efekt jest w miarę zadowalający. Najemcy liczą, że nie będzie powtórki z zeszłego roku, kiedy po gruntownych porządkach, wszystko w bardzo szybkim tempie wróciło do stanu sprzed sprzątania.
Obecnie chwalą sobie to, że nareszcie czynne są dwie kabiny w toalecie. A papier w nich jest uzupełniany na bieżąco. - Kiedyś starczał ledwo do wtorku – komentują. Mówią o tym, że przede wszystkim zniknął porażający smród dochodzący czasem z parkingu podziemnego na wyższe piętra.
- Mam nadzieję, że ten stan się utrzyma. My żyjemy tu na co dzień, spędzamy całe dnie – opowiada właścicielka jednego ze sklepów w galerii. - Przydałaby się jeszcze wymiana rur odprowadzających nieczystości, bo średnio raz na tydzień, jedna z nich pęka i zalewa parking – dodaje.
Brama, która miała pomóc w walce z ptactwem, niestety po tygodniu przestała działać.
- Kiedy otwarto parking, działała na czujkę ruchową, otwierała się dopiero, kiedy ktoś podjechał pod samą bramę – mówi Agnieszka, która pracuje w galerii. - Tak samo przy wyjeździe, a nigdzie nie było żadnej informacji, ludzie myśleli, że po prostu nie działa. Teraz znów jest otwarta na stałe – mówi.
Czy klienci zauważają różnicę? Twierdzą, że zdecydowanie, bo zaduchu i smrodu, który w ostatnich miesiącach panował w podziemiu, nie da się wymazać z pamięci.
- Teraz jest zdecydowanie czyściej – mówi mama małej pacjentki Luxmedu. – Pan, który przegania ptaki, jest dość ekscentryczny, ale skoro to ma pomóc, to nie będę tego komentować – dodaje.
[ZT]8645[/ZT]
[ZT]8462[/ZT]
Ursyn16:37, 23.01.2018
"Pan jest dość ekscentryczny, ale nie będę tego komentować"
A co właśnie zrobiła? Już faceta oceniła i oczerniła. Kogo ona się spodziewała przy stukaniu kijem w wentylację? Noblisty? 16:37, 23.01.2018
Ursyn209:24, 26.01.2018
1 5
W tym kraju mgr i inż pracują w McDonaldach, Dlaczego Noblista by nie mógł pomachać kijem :D ? A ekscentryczny według Ciebie znaczy coś złego? :) Smutne i nudne. Pan z kijem jest skuteczny, ma prace, fajnie że jest ekscentryczny. Parking czystszy, Matka z dzieckiem nie wącha smrodu. Same pozytywy. :) Już Was paluszki swędzą żeby się wyżyć na klawiaturkach co? :)))) 09:24, 26.01.2018
Ursyn21:24, 26.01.2018
5 0
Masz mało oryginalny nick :-)
Czy to ma znaczenie jakie to jest według mnie? Ważne jakie jest według słownika języka polskiego, który mówi: "odbiegający od ogólnie przyjętych zwyczajów i norm".
Po co komentować tego Pana? Jak robi swoją robotę dobrze, to wystarczy. Po co się go czepiać i głupio komentować? 21:24, 26.01.2018