Zamknij

Kości i czaszka odkryte na budowie COM na Ursynowie

18:10, 10.01.2023 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:09, 19.01.2023
Skomentuj SK SK

Na budowie Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego przy ul. Belgradzkiej robotnicy wykopali kości i czaszkę. Przerwano roboty ziemne. Na miejscu pojawił się prokurator.

Przed godz. 16 pracownicy budowy COM na Ursynowie odkryli fragment ludzkiego szkieletu. Kości i czaszka leżały zakopane między ul. Moczydłowską a ślepą częścią ul. Belgradzkiej, ale już poza ogrodzonym terenem budowy. Natrafiono na nie podczas przygotowywania przyłącza energetycznego. Wykonawca natychmiast wstrzymał prace, wezwano policję i prokuraturę.

- Na miejscu ma przyjechać technik kryminalistyki i ocenić odnalezione szczątki ludzkie - mówi Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji.

Szczątki z okresu II wojny światowej?

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, ze wstępnych ustaleń wynika, że kości pochodzą prawdopodobnie z okresu II wojny światowej. Wszystko więc wskazuje na to, że budowa COM przy Belgradzkiej nie zostanie wstrzymana na dłużej.

Centrum Opiekuńczo-Mieszkalne dla osób niepełnosprawnych budowane jest przez dzielnicę obok zbudowanego kilka lat w ramach Budżetu Obywatelskiego Ośrodka Wsparcia dla Osób Niepełnosprawnych przy ul. Belgradzkiej. Prace ruszyły we wrześniu ubiegłego roku. Obiekt powstaje kosztem 14,3 mln złotych, ma zostać skończony do końca tego roku.

Na tym terenie od XVIII wieku istniał Folwark Moczydło należący do Elżbiety z Lubomirskich Sieniawskiej, która wykupiła Wilanów i przygraniczne majątki. W drugiej połowie XIX wieku folwark wydzierżawił hrabia Ludwik Krasiński. W pierwszej kolejności przeniósł tu swoją stadninę treningową. Majątek zaczął się specjalizować w hodowli koni wyścigowych. Zainwestowano w nowe stajnie czy budynki mieszkalne dla pracowników. Na przełomie wieków folwark objął ordynat Maurycy Zamoyski, następnie warszawskie Towarzystwo Wyścigów Konnych. Stajnie i zabudowania stały się zapleczem toru wyścigowego na Polu Mokotowskim, by wreszcie 1938 roku nowopowstałego toru na Służewcu.

Po wojnie folwark upaństwowiono i powstał PGR Moczydło. Od 1956 roku zarządzała nim Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego. Przez lata Moczydło podupadało i niszczało. Jedyną pozostałością po czasach świetności były ruiny dwóch stajni. We wnętrzu jednej z nich zachowała się perełka architektoniczna – żaglowe sklepienia wsparte na łukach i słupach. Została ona w ubiegłym roku zabezpieczona przez dzielnicę. Dzielnica zapowiedziała, że o przyszłości stajni zdecydują mieszkańcy w ramach konsultacji społecznych, już po zakończeniu budowy COM.

Gromy za zburzenie stajni

Druga ze stajni została wyburzona w celu rozpoczęcia budowy Centrum Opiekuńczo-Mieszkalnego, choć wcześniej ratusz zapowiadał, że zostanie ona wkomponowana w nowy budynek.

- Są badania i dowody, że niegdyś stały tu właśnie trzy budynki ułożone w kształt litery „U”. Odtworzymy w ten sposób historyczny układ. Fajny pomysł na powrót do korzeni - zapowiadał burmistrz Kempa.

W październiku za zburzenie stajni posypały się gromy na głowę burmistrza. Wyjaśniał on krytykom, że plany wyburzenia stajni istniały od samego początku, a jej cegły mają zostać elementami nowej inwestycji.

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(1)

befreebefree

2 2

14 milionów za tę murowaną stodołę, na darmowym gruncie, czyli za samą budowę. 10:34, 13.01.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo
0%