Kradł rowery na Ursynowie. Wpadł na kradzieży sklepowej.

20-letni cudzoziemiec z kradzieży rowerów na Ursynowie i Mokotowie uczynił dobre źródło utrzymania. Policja podejrzewa, że zajmował się tym od wielu miesięcy. Stróże prawa odzyskali część jednośladów a złodziejowi grozi do 5 lat więzienia.

Jak to często bywa, złodziej wpadł przy okazji innego "wyskoku". 20-latek okradł sklep przy Chodakowskiego na Mokotowie. Szybko ujęła go policja. Podczas przesłuchania okazało się, że w plecaku mężczyzna ma szczypce hydrauliczne - tzw. raki. Na pytanie do czego służył mu ten nietypowy przedmiot, sprawca szczerze wyznał, że do... przecinania zabezpieczeń rowerowych.

20-letni złodziej przyznał się do kradzieży 17 lipca 3 rowerów sprzed sklepu na Wąwozowej. Gdy funkcjonariusze zaczęli go przyciskać, przyznał się do następnych: dwóch przy stacji metra Racławiska i jednego przy stacji Służew.

Policja podejrzewa, że cudzoziemiec trudnił się tym procederem od wielu miesięcy i to nie jedyne kradzieże rowerów  z Ursynowa i Mokotowa na jego sumieniu. Wczoraj mężczyzna usłyszał trzy zarzuty - grozi mu do 5 lat więzienia. Policjanci zidentyfikowali też miejsce, w którym sprzedawano skradzione rowery. Wstawianiem jednośladów do lombardu zajmował się znajomy 20-latka. Wkrótce policja może mu postawić zarzut paserstwa. 

Ursynowscy funkcjonariusze odzyskali 3 skradzione w naszej dzielnicy rowery. Jutro opublikujemy ich zdjęcia - komisariat poszukuje właścicieli. 

Przypominamy też, że w każdy poniedziałek od godz. 17:00 do 19:00 można przyjechać na komisariat przy Janowskiego 7 i oznakować swój rower. W razie kradzieży znacznie ułatwia to identyfikację jednośladu.