Pamiętacie naszą interwencję związaną z wysokimi krzakami wzdłuż ulicy Rosoła, które zasłaniały widoczność i przejeżdżających ścieżką rowerzystów? Od tego czasu minęły dwa miesiące, a zieleń zdążyła już odrosnąć. Kierowcy wjeżdżający na parking znowu nic nie widzą. A ZOM znów zapomniał o tym miejscu.
Krzaki są już tak wysokie, że nawet osoba, która idzie chodnikiem nie jest w stanie zauważyć rowerzysty. Co dopiero kierowca, który w samochodzie siedzi niżej. Po raz kolejny poprosiliśmy Zarząd Oczyszczania Miasta o interwencję i przycięcie zieleni.
- Oczywiście przyjmuję zgłoszenie i przyspieszę działania. Krzewy przytniemy w ciągu kilku najbliższych dni – informuje rzecznik ZOM, Iwona Fryczyńska.
Dlaczego krzewy nie są przycinane regularnie tylko za każdym razem trzeba zgłaszać taką potrzebę?
Zarząd Oczyszczania Miasta tłumaczy, że prace prowadzi według ustalonego grafiku. Jeżeli wpływa zgłoszenie o potrzebie przycięcia krzewów, harmonogram prac jest zmieniany, a ekipa jedzie tam, gdzie występuje zagrożenie. Razem mieszkańcami czekamy więc na szybką reakcję Zarządu.
0
0
0
0
0
0
0 0
Problem w tym, że ZOM w ogóle nie ma w grafiku kontroli dróg dla rowerów, i nigdy, przenigdy, nie przytnie żadnych gałęzi, nie usunie przerostów trawy, nie zamiecie piasku, jeśli im tego nie zgłosicie.... A więc: Zgłaszajcie!!! ([email protected])
19:12, 27.08.2014
0 0
Podobna niebezpieczna sytuacja ma miejsce na drodze dla rowerów wzdłuż Nowoursynowskiej na wysokości ogródków działkowych, gdzie na na łuku DDR posadzono jakąś wysoką trzcinę czy coś podobnego. Dzięki temu rowerzysta osobę poruszającą się z naprzeciwka widzi naprawdę w ostatniej chwili, a nie rzadko rowerzyści jeżdżą tam parami obok siebie zajmując całą szerokość drogi. 08:52, 02.09.2014