Zamknij

Lata mijają, a skwer przy Cybisa wciąż bez patrona. Blokada polityczna?

16:21, 20.08.2021 Kamil Witek
Skomentuj KW KW

Skwer przy ulicy Cybisa cały czas bez nazwy. Mieszkańcy okolicy od lat starają się o nadanie mu imienia ich sąsiada - Grzegorza Nawrockiego, poety i dziennikarza. I chociaż ursynowscy radni już dawno zagłosowali za, to teraz cały proces będą musieli najprawdopodobniej powtórzyć.

Skwer przy ul. Cybisa cieszy mieszkańców okolic od kilku lat. Drzewa, krzewy, ławki - prawie wszystko jest już gotowe. Prawie, bo ten kawałek zielonego terenu nadal pozostaje bez nazwy. Pierwsze kroki w tej sprawie mieszkańcy podjęli jeszcze w 2017 roku. Wówczas wystąpili z prośbą o nadanie skwerowi imienia ich zmarłego w 1998 roku sąsiada - Grzegorza Nawrockiego, poety i dziennikarza, lokatora bloku przy Cybisa 3.

- On tu pisał, tworzył, drukował podziemne wydawnictwa. Jesteśmy mu coś winni. Wszystkich nas łączy ta postać, ponad podziałami - mówiła w 2017 roku Danuta Frączek, sąsiadka Nawrockiego i inicjatorka nazwania skweru jego imieniem. - Był niebywałym pisarzem. Świetne były zwłaszcza jego dramaty, bez problemu nadawałaby się do teatru - dodaje dzisiaj.

Ursynowscy radni wysłuchali głosu mieszkańców i w lutym 2017 roku jednogłośnie przyjęli uchwałę, w której zwrócili się do stołecznych radnych o nadanie skwerowi imienia Nawrockiego. Od tamtego momentu sprawa utknęła w martwym punkcie.

Milczący przewodniczący

Najpierw okazało się, że do wniosku nie dołączono biogramu poety - niezbędnego elementu przy procedurze nadawania imienia. Brak został uzupełniony, ale biogram do stołecznej rady... nigdy nie trafił. Powodem miał być "brak wiarygodnych źródeł weryfikacji życiorysu Nawrockiego".

- Kilka razy wysyłałam ten biogram do urzędu. Potem nawet ktoś z Ursynoteki na jego podstawie sporządził notatkę na Wikipedii. Dawałam też kontakty do rodziny Nawrockiego. W bibliotece na Barwnej była wystawa o nim, potem jeszcze w Klubokawiarni KEN 54, gdzie obecny był jego brat - mówi Danuta Frączek.

Biogram cały czas miał leżeć na biurku Michała Matejki. To on jako przewodniczący ursynowskiej rady miał za zadanie przekazać biogram stołecznej radzie. Dlaczego do przekazania nie doszło? Nie wiadomo, bo przewodniczący Matejka nie odpowiadał na pytania w tej sprawie. I to nie tylko naszej redakcji.

- Próbowałam z nim rozmawiać, ale nigdy nie udało się nawiązać jakiegokolwiek kontaktu - dodaje Danuta Frączek.

Zawiniła opieszałość?

Rąbka tajemnicy uchyla Zespół Obsługi Rady Dzielnicy Ursynów. W odpowiedzi na pytania o losy biogramu stwierdza krótko - w sprawie uchwały dot. skweru przy ul. Cybisa zastosowanie ma zasada dyskontynuacji.

Innymi słowy: biogram nie trafił do rady Warszawy na czas i sprawa musi rozpocząć się na nowo.

- 22 maja 2017 roku zastępca dyrektora Biura Kultury wystąpiła do przewodniczącej rady dzielnicy pani Teresy Jurczyńskiej-Owczarek o uzupełnienie uchwały o dokładniejsze informacje o postaci zgłoszonej do upamiętnienia. Do zakończenia prac rady dzielnicy w kadencji 2014-2018 uchwała nie została uzupełniona - zauważył burmistrz Kempa w piśmie do radnego Mateusza Rojewskiego z 2019 roku.

Zgodnie z zasadą dyskontynuacji radni wybrani w kolejnej kadencji nie mogą kontunuować spraw swoich poprzedników. Więc jeśli jakaś nie została wcześniej zamknięta, to zamknięta już nigdy nie zostanie. Niezależnie od tego, na jakim etapie się znajduje.

Czy w takim razie biogram Nawrockiego nie został dostarczony do ursynowskiego urzędu zbyt późno? Danuta Frączek przekonuje, że z pewnością nie - biogram miała doręczyć jeszcze w czasie trwania poprzedniej kadencji.

Głosowanie razy dwa?

Jedynym wyjściem z aktualnej sytuacji wydaje się być ponowne wystosowanie wniosku o nadanie skwerowi nazwy. Danuta Frączek już zapowiedziała wysłanie takiego wniosku do ursynowskiego urzędu. Jednak bez uchwały rady dzielnicy się nie obejdzie.

- Jeżeli rzeczywiście jest tak, że przeszkodą jest zasada dyskontynuacji i że na przeszkodzie stoi jedynie brak kroku formalnego - czyli nowej uchwały rady dzielnicy - to przygotuję projekt stosownej uchwały i przedstawię go swojemu klubowi. Jeżeli uzyska aprobatę, to będziemy mogli włączyć go do porządku obrad najbliższej sesji - mówi Mateusz Rojewski, radny PiS z Ursynowa.

Nieoficjalnie jednak w kręgach samorządowych mówi się o innych przyczynach braku decyzji w sprawie proponowanego patrona. Temat ma być "polityczny", zgłoszony przez środowiska kojarzone z Prawem i Sprawiedliwością. A Warszawą rządzi Koalicja Obywatelska.

Co wiemy o samym Grzegorzu Nawrockim? Urodził się w 1949 roku, przez całe lata mieszkał i tworzył w bloku przy Cybisa 3. Zmarł w niewyjaśnionych okolicznościach w 1998 roku. Z wykształcenia był prawnikiem. W latach siedemdziesiątych rozpoczynał pracę jako dziennikarz. Został wówczas reporterem tygodnika studenckiego "itd". Był dramaturgiem, reportażystą, działaczem podziemia. W latach 80. XX wieku działał w konspiracji.

- Naprawdę Nawrockiemu się należy nazwanie tego skweru jego imieniem. To nie może być tak, że walczą z takim autorem, takim dziennikarzem... - kończy Danuta Frączek. I ma nadzieję, że wszlkie przeszkody wkrótce znikną, a na skwerze pojawi się wreszcie nazwisko sąsiada.

(Kamil Witek)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(2)

ala34ala34

2 0

Ale przecież Grzegorz Nawrocki pracował nawet w Gazecie Wyborczej, więc to chyba nie sprawa polityczna tylko jakaś dziwna postawa przewodniczącego Rady Dzielnicy. 23:36, 20.08.2021

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MgrkotkaMgrkotka

4 4

Jeśli w Wyborczej, to jestem przeciw. 15:20, 21.08.2021


reo
0%