Zamknij

LIST CZYTELNICZKI: Po co automat z przekąskami w szkole podstawowej?

11:46, 15.02.2020 Redakcja Haloursynow.pl Aktualizacja: 12:50, 15.02.2020
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

W jednej z ursynowskich podstawówek pojawił się automat z przekąskami. Dzieci zaczęły wydawać większość kieszonkowego na chipsy i słodzone napoje. Część rodziców widząc zawartość maszyny załamała ręce. O sprawie pisze w liście do naszej redakcji jedna z mam. Jej list publikujemy w całości, zapraszamy do komentowania.

Pod koniec ubiegłego roku w szkole mojej córki, na szkolnym forum, pojawił się automat z przekąskami i napojami. Byłam zaskoczona jego zawartością, bo z wiadomości, które przekazano rodzicom, miały być to zdrowe przekąski. Okazało się, że asortyment to głównie słodycze, orzeszki, paluszki, chipsy, kolorowe napoje gazowane i… woda mineralna, także smakowa.

Na początku był szał – dzieciaki co przerwę biegały do automatu. Po dwóch miesiącach nadal niektóre dzieci codziennie kupują tam napoje i przekąski, czasem dwa razy dziennie.

Nie wypowiadam się w imieniu rodziców starszych dzieci – nastolatków, ale tych najmłodszych uczniów klas 1-3. Dzieci w tym wieku nie potrafią się jeszcze kontrolować, a nie wiadomo co i jak często kupują. A z tego co wiem, największą popularnością cieszą się chipsy.

Poza tym sama idea automatu – jeśli chodzi o najmłodsze dzieci – jest moim zdaniem chybiona. Z myślą o nich powinien być otwarty sklepik. Tam można by kupić zdrowe przekąski – owoce, mleko w kartoniku. Poza tym pani sprzedawczyni w jakikolwiek sposób kontrolowałaby zakupy wśród maluchów i mogłaby nie sprzedać np. trzeciego batonika w ciągu dnia.

Moja córka zna zasady zdrowego żywienia, rozmawiamy o tym w domu. Także w szkole, w pierwszej klasie dzieci poznają piramidę zdrowego żywienia i teoretycznie mają wiedzę co i kiedy powinny jeść. Niestety ta wiedza i racjonalne myślenie znikają, kiedy idą za rówieśnikami, bo idea automatu jest dla nich bardzo ciekawa i ekscytująca. Mają na coś realny wpływ – wrzucają monetę, coś się dzieje, a na końcu czeka „nagroda”.

Niestety ta nagroda ma dużo skutków ubocznych. Często jest zjadana zamiast drugiego śniadania przyniesionego z domu. Ponadto dzieci są bardziej pobudzone, ale jednocześnie ciężko im się skoncentrować na lekcji po uderzeniowej dawce cukru.

Inny aspekt to kwestia pieniędzy – jeśli któreś z dzieci nie dostaje kieszonkowego czuje się pokrzywdzone i gorsze od rówieśników. Zaczyna więc pożyczać pieniądze od kolegów, potem oddaje, znów pożycza…

Moim zdaniem to zdecydowanie za wcześnie na takie sprawy. Poza tym to sztuczne nakręcanie ich potrzeb. Jeszcze we wrześniu problem nie istniał na terenie szkoły. A statystki dotyczące otyłości wśród najmłodszych dzieci są przerażające. Postawienie automatu z niezdrowymi przekąsami na pewno nie sprzyja kształtowaniu właściwych nawyków żywieniowych i nie wpływa dobrze na zdrowie maluchów.

Na szczęście nie tylko ja zauważyłam ten problem. Temat został omówiony na spotkaniu rodziców z dyrekcją. Automat zostaje, ale ma się jednak zmienić jego zawartość – zniknie 10 produktów tj. batoniki, krakersy czy orzeszki, bo były niezgodne z normami cukru, soli i tłuszczu...

Poruszam ten temat, aby uczulić rodziców na to, co ich dzieci robią ze swoim kieszonkowym albo z jego brakiem. A przede wszystkim po to, aby kolejna szkoła przed podjęciem decyzji o wprowadzeniu na swój teren takiego automatu, zastanowiła się dwa razy, a przede wszystkim dopilnowała jego zawartości.

Czytelniczka

(imię i nazwisko do wiadomości redakcji)

*******************************************
Zamieszczony tekst jest osobistą opinią autora. Śródtytuły pochodzą od redakcji. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za powyższe stwierdzenia. W dziale "Opinie" lub "List czytelnika" publikujemy stanowiska mieszkańców i instytucji, które wnoszą cenne uwagi do debaty na dany temat. Zachęcamy do komentowania i nadsyłania własnych opinii: [email protected].

(Redakcja Haloursynow.pl)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(24)

AaaAaa

14 0

O którą szkołę chodzi? 12:22, 15.02.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

dziennikarz z 30-letdziennikarz z 30-let

10 10

O tę wymysloną przez " czytelniczkę" hahaha. Przecież wiadomo, kto pisze " listy do redakcji" hahaha. 19:58, 15.02.2020


RodzicielRodziciel

4 1

SP 319 ul. ZWM 21:43, 16.02.2020


reo

kurkawodnakurkawodna

16 5

Uff,.., Dobrze że to nie automat z prezerwatywami.. 12:39, 15.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Tu sie j...ijTu sie j...ij

23 35

Po co? Po jajco. Zajmij sie swoim zyciem kobieto. Druga spurkowa sie znalazła od siedmiu boleści, zeby innych zmuszać do zycia na swoją modłę, rzygać sie chce. 13:37, 15.02.2020

Odpowiedzi:9
Odpowiedz

Mowa trawaMowa trawa

16 6

Skąd się urwałeś znafco? Żyjesz w przekonaniu, że słodyczami i chipsami można się zażerać bez opamiętania? A papierosy i alkohol, to kolejne zdrowe używki? 16:46, 15.02.2020


Tu sie j...ijTu sie j...ij

2 1

MOJE CIAŁO MOJA SPRAWA. 10:38, 16.02.2020


Mowa trawaMowa trawa

1 1

To chlej, fajcz i żryj do woli. Kupuj swoje "rarytasy" w sklepie i targaj w plecaku. 10:51, 16.02.2020


Tu sie j...ijTu sie j...ij

2 1

A co komu do tego czy ktos inny pije alkohol, i zajara po zjedzeniu krwistego steka?
I co to ma k.. wa wspolnego z automatem w szkole ze slodyczami? 11:27, 16.02.2020


Mowa trawaMowa trawa

1 3

Jajco. "Twoje życie, twoja sprawa" jesteś tym co spożywasz. Rodzicom zależy na zdrowiu dzieci, a taki automat z szkole oraz presja rówieśnicza, może zniweczyć "zdrowe, nudne i głupie" rodzicielskie, uświadamiające gadki. 12:15, 16.02.2020


Tu sie j...ijTu sie j...ij

7 3

Dziecko wyjdzie ze szkoły, i w pierwszej lepszej żabce kupi sobie chipsy, słodką bułę i popije colą, albo pojdzie do kfc. To juz rola rodzica jak je wychowa, a nie takich zakazów - ktore jedyne co mają dać, to rzekome pokazanie, jaki to ten rodzic jest odpowiedzialny i dba o dziecko. To niech je tak wychowa, zeby jego dziecko nie kupowało, a co mu do tego jak ktos inny wychowuje swoje. 12:56, 16.02.2020


Mowa trawaMowa trawa

3 0

Brak automatów w szkole to tylko 1 okazja mniej. Każde dziecko chodzące do tej szkoły straci okazję do łatwego, spontaniczniego zakupu "świństwa" w czasie każdej przerwy. Tylko tyle. Mniejsze dzieci są odprowadzane i odbierane ze szkoły przez opiekunów, więc nie każde wpadnie do najbliższego sklepiku. A jeżeli jesteś uzależniony od śmieciowego jedzenia & co. to z pewnością nie zostaniesz pozbawiony okazji do jego kupienia. 13:44, 16.02.2020


jakojako

5 0

@ Tu sie - Kotku, Twoja sprawa co żresz, chlasz i jarasz jest do momentu, gdy muszą Cię leczyć z moich podatków. Chcesz się zachlać na śmierć - proszę uprzejmie, ale zrób to jak facet, do końca. Nie chcę płacić za Twoją cukrzycę i inne rzeczy, bo głupi byłeś. Wolę łożyć na tych, którzy zachorowali, bo tak wyszło. 18:33, 16.02.2020


młot na pustakimłot na pustaki

1 0

Otóż to, zrób to jak facet, zachlaj i zajaraj się na śmierć, skutecznie, w swoim mieszkaniu, nie chodź na odwyki, nie wołaj o pomoc, a z pewnością zostaniesz zapamiętany jako podwórkowy heros. Won od moich podatków! 12:02, 19.02.2020


Mama Adama Mama Adama

26 9

I bardzo dobrze, trzeba o tym mówić, bo potem będzie płacz, że dzieci otyle, chore, już nastolatki mają problemy z ciśnieniem. Szkoła nie powinna ułatwiać dostępu do chipsów czy Coli! 15:05, 15.02.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

MamusiaMamusia

7 2

Ale o którą szkołę chodzi? :) Nibylandię ? 21:04, 15.02.2020


rewfrewf

10 11

Tiaaa, akurat " zatroskana mama" napisała ten list. I nie podała o którą szkołę chodzi- tiaaa. Akurat w to uwierzę. 17:13, 15.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

StasioJasioStasioJasio

13 17

zatroskana mamo: po 1 male dziecko nie potrzebuje pieniazkow kieszonkowego bo na co? sniadanie mu zrobisz, obiad zje w szkole wiec po co?
kolejna sprawa: uczysz dziecko i pozwalasz mu na korzystanie z komputera telefonu tabletu w okreslonych godzinach lub iles czasu w ciagu dnia - zrob tak smao z jego nawaykami zywieniowymi - wytlumacz mu co jest zle a co dobre i wpajaj mu to. im wczesniej zrozumie ze takie jedzenie nie sluzy niczemu . poki nie ma zakazu stawiania takich automatow to dlaczego chcesz ograniczac komus jego swobody - jak ci tak zalezy zwolajcie zebranie rodzicow i postarajcie sie przeforsowac z dyrekcja usuniecie - pisanie listow do portali gazet jest zalosne 19:42, 15.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IrfyIrfy

7 3

List jest... dziwny. Z jednej strony automat do czipsów i słodkiego syfu nie jest w szkole potrzebny. Tutaj należałoby jednak iść tropem tego, kto pozwolił na jego ustawienie i kto na tym zarabia. W każdej szkole jest jakaś rada rodziców, bez jej zgody takie numery nie przechodzą. Wiem, bo kilka lat w takiej zasiadałem. Poza tym kto kobiecie każe dawać dziecku "z klasy 1-3" kasę? Nie mówiąc już o uświadamianiu, że jak będzie jadło zawartość automatu, to będzie wyglądało jak - tu należy wskazać, jak kto. Ja wskazałem i dotarło. Ostatnia sprawa - stawianie jako przeciwwagi "sklepiku szkolnego" i "zdrowego mleka w kartoniku". W "sklepikach" sprzedają takie samo badziewie, jak w automatach, tylko że w większym asortymencie. Z kolei nazywanie "zdrowym" czegoś, co może stać dwa lata w szafce i później, po otwarciu smakować tak samo, jak przyniesione ze sklepu jest niezłym żartem :) Podobnie, jak nazywanie tej cieczy mlekiem. 08:54, 16.02.2020

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

Mowa trawaMowa trawa

3 8

Uraz do mleka? Rodzice zmuszali do spożycia? Skarbonki nigdy nie miałeś? Dziecko z klas 1 - 3, ma kasę do dyspozycji, choćby "z prezentów" od wujków i dziadków. Zdziwiony? A może ty swojemu zabierasz? 09:30, 16.02.2020


IrfyIrfy

6 2

@Mowa trawa Urazu do mleka nie mam. Bardzo lubię, to z mlekomatu na ZWM - pierwsza klasa, piję z przyjemnością. Natomiast pudełkowy syf sam odradzam dzieciom, słowami - patrz - oto chemiczne i zapewne rakotwórcze świństwo, które z mlekiem łączy jedynie nazwa. Skarbonkę miałem i nie przyszło mi do głowy, żeby wydawać tych pieniędzy na słodko-słone duperele. Ale to kwestia wychowania. Jeśli pani zatroskana matka nie potrafi przekonać dziecka, ze zawartość automatów z "przekąskami" doprowadzi dziecko do częstszych wizyt w przychodni, to faktycznie ma problem. 11:29, 16.02.2020


Mowa trawaMowa trawa

4 2

Jestem realistą i w kwestii posłusznosci potomstwa i w kwestii "zdrowej żywności" dostępnej w dużych, europejskich miastach. To nie wyłącznie sprawa mleka w kartonach. Idąc tym tropem "wszystkie" produkty spożywcze są niezdrowe. Hormony, metale ciężkie, pestycydy, antybiotyki, chów klatkowy, opryski, cukier, glutaminan sodu, sól, plastik, ptasio-zwięrzece grypy, ASF, salmonella, sztuczne barwniki, konserwanty, polepszacze, spulchniacze... 12:28, 16.02.2020


AlabAlab

6 2

Przepraszam bardzo jestem dorosłym człowiekiem i jakoś ja w mojej szkole miałam sklepik z kanapkami słodyczami i różnymi bzdetami warto uczyć dzieci co się smakiem dzieciństwa 14:04, 16.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Kasia 7 CKasia 7 C

0 4

Szkoła jest do bani. Belfry to żałosne przegrywy. 06:59, 17.02.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%