List gończy za "Frogiem". Pirat drogowy nie stawił się w areszcie

Pirat drogowy, który przez wiele miesięcy urządzał szaleńcze rajdy po Warszawie - także na Ursynowie - i wrzucał je do sieci, znów zakpił ze stróżów prawa i wymiaru sprawiedliwości. Nie stawił się w więzieniu. Teraz policja wysłała za nim list gończy.

Robert Nogal "Frog" to pirat drogowcy znany z niebezpiecznych rajdów po stolicy i kraju. Swoje "występy" miał też na Ursynowie. Jeden z rajdów, które nagrał i wrzucił do sieci rozpoczął na ul. Puławskiej.

Pirat ma już na koncie kilka wyroków. Na początku tego roku powinien stawić się w zakładzie karnym do odbycia kary więzienia, ale do tej pory mężczyzna pozostaje na wolności. Mężczyzny poszukują policjanci z wydziału kryminalnego z Targówka. 

- Mężczyzna poszukiwany jest listem gończym wydanym przez Sąd Rejonowy Warszawa Wola w celu odbycia kary roku i 6 miesięcy pozbawienia wolności za przestępstwo z art. 180a kodeksu karnego, czyli za prowadzenie pojazdu po cofnięciu uprawnień - poinformowała rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VI kom. Paulina Onyszko.

Policjanci apelują do wszystkich osób, które znają miejsce pobytu poszukiwanego mężczyzny o kontakt pod numerami telefonu (47) 723-81-71, (47) 723-87 50 lub z najbliższą jednostką policji. Informacje można także przekazywać za pośrednictwem poczty elektronicznej, pisząc na adres: [email protected].

- Policjanci jednocześnie zapewniają o utrzymaniu tajemnicy, co do osoby informującej - zapewniła w komunikacie komisarz Onyszko.

Wyrok, który ciąży na "Frogu" zapadł w 2018 roku. Dotyczy rajdu, jaki urządził swoim porsche na ul. Dywizjonu 303. Robert Nogal ma na koncie w sumie pięć prawomocnych wyroków sądowych za łamanie przepisów drogowych. Na uprawomocnienie czeka też wyrok za spowodowanie niebezpieczeństwa katastrofy drogowej pod Kielcami, gdzie mieszkaniec stolicy również urządził sobie rajd. 

Policja poszukuje "Froga" od stycznia, gdy nie stawił się w areszcie śledczym do odbycia zasądzonej kary. Do dziś go nie odnaleziono. Jak ustalili dziennikarze Polsatu widywany był przez uczestników nielegalnych rajdów samochodowych, przyjeżdżał na nie samochodem. Jego matka stwierdziła, że "syn w ogóle się nie ukrywa".