Zamknij

Maryla Rodowicz wspomina swoje pierwsze mieszkanie na Ursynowie FOTO

10:40, 11.10.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 11:10, 11.10.2018

Drewniana boazeria, emaliowana kuchenka gazowa i "fajans" z Włocławka... Piosenkarka Maryla Rodowicz pokazała internautom zdjęcie ze swojego pierwszego mieszkania na Ursynowie. Dzisiejsza gwiazda mieszkała przy ul. Cybisa, gdzie do dziś wspominają ją dawni sąsiedzi.

Maryla Rodowicz śpiewanie rozpoczęła w latach 60. XX wieku. Sukcesy, m.in. utworu "Małgośka" sprawiły, że jej kariera nabrała rozpędu. Przez długi czas jej azylem po licznych koncertach było skromne mieszkanie na Ursynowie, w bloku przy Cybisa, które dostała z przydziału spółdzielni. Jak sama wspomina w wywiadzie dla tygodnika "Gala" w uzyskaniu mieszkania pomógł jej członek ekipy koncertowej.

Był 1978 rok. Pojechałam wtedy w trasę do Stanów Zjednoczonych. Pierwszą w życiu trasę za ocean! Mój „techniczny” – człowiek od kabli, noszenia paczek, sprzętu – przed wyjazdem powiedział: „Maryla, moja żona Basia pracuje w spółdzielni mieszkaniowej. Może uda jej się coś przyspieszyć”. Bo ja byłam członkiem spółdzielni mieszkaniowej. Siedem lat. Czekałam na przydział, bo to były czasy, kiedy czekało się paręnaście lat. Spółdzielnia nazywała się „Oszczędność”. Kiedy wróciłam z USA, zobaczyłam światełko w tunelu – zaproponowano mi Ursynów, nowo powstające osiedle. No, to już było coś! 

- wspomina Maryla Rodowicz.

50-metrowa przestrzeń była dla niej, jak dla większości nowych ursynowian, szczytem luksusu. Rodowicz wraz z rodziną mieszkała przy Cybisa przez 10 lat. Dziś pierwsze lokum artystki stało się obiektem jej wspomnień. Artystka opublikowała na Instagramie zdjęcie pochodzące z dawnej kuchni, dodając z humorem, że "drewnianą kuchnię robił stolarz pół roku".

Poznajecie? Tak wygląda spora część mieszkań w latach 70. i 80. Kuchnia cała w boazerii, "fajanse" z Włocławka na półkach i emaliowana kuchenka gazowa...

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

# pierwsze mieszkanie # Ursynow # male dzieci # drewniana kuchnie robil stolarz pol roku#

Post udostępniony przez Maryla Rodowicz (@mary_la_la)

Maryla Rodowicz miała też - jak większość z nowych lokatorów - perypetie z ekipami remontowymi. Pokazaną na fotografii boazerię stolarz robił przez 6 miesięcy. 

Moja mama kupiła mi pralkę, słynną „Franię”. Spałam na dmuchanym materacu. I miałam stolik turystyczny, z jakim jeździło się do lasu. I gra muzyka! Kupiłam stół w Swarzędzu. Chciałam mieć czarny i oni w tej fabryce mi go specjalnie pomalowali. Robili wtedy tylko jasne. Piękny stół, naprawdę świetny: duży, masywny. Potem stolarz zrobił mi szafki w kuchni. Majstrował je przez cztery miesiące. Ponieważ ciągle gdzieś jeździłam, nie mogłam go kontrolować, a on... zrobił sobie warsztat w moim mieszkaniu. Kiedyś wróciłam z jakiegoś festiwalu, chciałam z nim wreszcie porozmawiać, że to za długo trwa, ale zadzwonił ktoś do drzwi. Otwieram i widzę obcego człowieka: ,,Czy jest pan stolarz?” – pyta. Ja mówię, że „tak” i słyszę: „No bo on nam robi dwie szafki do łazienki.”... „Jak to robi?” – zdębiałam. „Pan stolarz” urządził sobie w moim mieszkaniu warsztat i pracował dla całego Ursynowa. 

- wspomina artystka.

A już w 1987 roku w pierwszym numerze tygodnika "Pasmo" gwiazda narzeka na "ciasnotę".

- Dwa pokoje z kuchnią – wprawdzie duże – ale: syn chodzi do szkoły, musi mieć gdzie odrabiać lekcje, ja muszę mieć kąt do pracy (a praca piosenkarki to przecież głośna praca), mąż też chce gdzieś znaleźć azyl, no i jeszcze dwoje małych dzieci. Nie ma miejsca na szafy, pawlacze, wie pan, te normalne domowe potrzeby - mówi Andrzejowi "Ibisowi" Wróblewskiemu w wywiadzie dla ursynowskiej gazety (fragment cytujemy za ursynow.org.pl). 

A jak Wy wspominacie swoje pierwsze mieszkania na Ursynowie?

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(13)

KJLKJL

9 5

To se ne vrati.... Prohujalo s vihorom. 11:13, 11.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

Andrzej546Andrzej546

6 9

wypad mi z tą komuszycą! 13:46, 11.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

KISSKISS

8 0

To bujda. Ona miała dwupoziomowe a więc 52 m x 2. Po co tak kłamać, Marylko?
Sąsiad z Cybisa 8. 14:18, 11.10.2018

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

WenedaWeneda

1 0

Tak tak,baba kłamie potwierdzam, miała ponad 100 metrów 22:14, 11.10.2018


RzRz

2 0

OCZYWIŚCIE, ŻE KŁAMIE. Pracowałam w Sp-ni "Ursynów", ta Pani miała ponad 100 metrów na dwóch poziomach i robiono przebudowę, żeby mogła podłączyć kominek. 09:12, 12.10.2018


BabaBaba

2 2

I byla chyba szczesliwsza niz w tej willi ktora chyba sprzedadzo po rozwodzie z obecnym mezem. Tylko czemu zapomniala ze pochodzi z Wloclawka? 17:13, 11.10.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

KJLKJL

4 0

Co? To Marylka też jest słoikiem? Byłem przekonany że jest z Pragi. 20:02, 11.10.2018


Hania 47Hania 47

1 0

Ja mieszkam na 38 M i szczesliwa jestem, ze takie mam. 08:05, 12.10.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

AlaAla

1 0

Zgadza sie , ale gdybys miala 3 dzieci i meza upchac w tym mieszkaniu i jakos funkcjonowac to nie wiem jakbys tego dokonala .
08:32, 12.10.2018


JACKJACK

1 1

DOSTALAS OD KSIECIA PZPR JAROSZEWICZA 08:29, 12.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

tojatoja

0 0

50-metrowa przestrzeń - 50 m to m2 czy m3? Odkąd to powierzchnia jest przestrzenią? 08:33, 12.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

cybisa8cybisa8

4 2

Co za kłamczucha. Maryla nie wstyd Ci? Miałaś mieszkanie ponad 100m2, dwupoziomowe na Cybisa8 i dostałaś je z puli Urzędu Rady Ministrów a nie od jakiejś Basi. Poloneza na talon też ci dali. 20:21, 17.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ALAALA

0 0

Kiedyś bawiła się nawet z dzieciakami w piaskownicy przy bloku obok (na Janowskiego, a tej piaskownicy już nie ma). 12:02, 22.10.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%