Zamknij

Miasto "scentralizowało" zieleń. Efekt? "Wygląda to tragicznie"

10:23, 01.06.2018 Sławek Kińczyk Aktualizacja: 21:33, 01.06.2018
Skomentuj SK SK
reo

Do dziś trawniki i pobocza przy głównych ulicach Ursynowa nie były koszone. - W tym roku dzielnica wygląda na zaniedbaną - skarżą się mieszkańcy. Przyczyną jest nieudany przetarg ogłoszony przez nową miejską jednostkę, która miała lepiej zadbać o zieleń. Na razie efekt jest odwrotny od zamierzonego.

Trawniki i pobocza wzdłuż alei KEN, Pileckiego czy Rosoła wyglądają jak zaniedbane dzikie łąki. Trawy i chwasty sięgają w niektórych miejscach do kolan. Cieszą się zwolennicy bioróżnorodności zieleni, dla których to zaleta, a mniej koszenia to ulga dla alergików. Większość pytanych przez nas mieszkańców jest jednak zdziwiona i oburzona.

- Zawsze trawniki były ładnie wystrzyżone, dziś wygląda to tragicznie. Jedzie się jak przez teren, który nie ma gospodarza. Dlaczego dzielnica nie kosi tych zarośli? - pyta nas czytelniczka Maria.

Jak się okazuje problem dotyczy dróg wojewódzkich i powiatowych - a więc np. alei KEN, Rosoła, Pileckiego, Gandhi, Belgradzkiej, Puławskiej czy Stryjeńskich. Co roku za koszenie poboczy i trawników w pasie drogowym tych ulic dbał Zarząd Oczyszczania Miasta i wywiązywał się z tego obowiązku rzetelnie. Od tego roku nastąpiła zmiana. Miasto postanowiło ogłosić przetarg na koszenie traw w całym mieście, łącząc dzielnice w obszary. Miało być taniej i lepiej, a wyszło, że koszenie rozpocznie się miesiąc później, niż na osiedlach.

Firmy rzuciły się na łakomy kąsek

Postępowanie przetargowe ogłosił Zarząd Zieleni M. St. Warszawy. To nowa miejska instytucja, która powstała blisko 2 lata temu. Ma ona przejąć od dzielnic zarządzanie parkami, budować nowe, kupować i sadzić drzewa w całym mieście. Jej siłą ma być skupienie w jednym miejscu specjalistów od zieleni, działających na rzecz warszawskich parków.

Do przetargu zgłosiło się kilkanaście firm ogrodniczych. Dzięki łączeniu dzielnic był to dla nich łakomy kąsek. Za pielęgnację zieleni do marca 2019 roku w 9 częściach Warszawy (Ursynów razem z Wilanowem trafił do części 6) można było zarobić nawet 15 mln złotych (na Ursynów i Wilanów przypadało ok. 1,5 mln).

Jedna z firm - Oscarbud złożyła odwołanie już na etapie zgłaszania ofert. Poskarżyła się do Krajowej Izby Odwoławczej m.in. w sprawie wymogów jakie urzędnicy od zieleni postawili osobom nadzorującym prace ogrodnicze. Był też zarzut o niewłaściwy podział Warszawy na części. W tym roku urzędnicy połączyli kilka dzielnic w jeden obszar, co wg skarżącej się firmy powodowało uprzywilejowanie dużych firm kosztem małych.

Przetarg utknął w martwym punkcie, a trawy wzdłuż głównych ulic warszawskich rosły i rosły. Krajowa Izba Odwoławcza dopiero niedawno odrzuciła prostest firmy i Zarząd Zieleni wybrał firmę, która zaopiekuje się trawnikami na Ursynowie i Wilanowie. Zrobi to firma Pirem za 1,3 mln złotych. W całej Warszawie tortem podzieliło się 7 firm, które w sumie dostaną 13 mln złotych za opiekę nad zielenią. Co ciekawe, w ubiegłym roku dzielnicowe przetargi zamknęły się kwotą ok. 10 mln. A więc taniej nie jest.

Jak obiecuje Zarząd Zieleni, koszenie wybujałych traw wzdłuż najważniejszych ulic Ursynowa ruszy w najbliższy poniedziałek.

- W tym roku też wprowadzamy nowe standardy dotyczące częstotliwości koszenia zieleni przyulicznej. Przy większości ulic, zamiast dotychczasowych 5-6 koszeń, zaplanowaliśmy 3. Zostawiliśmy sobie opcję na dwa dodatkowe - wszystko zależy od tego jakie będą warunki pogodowe i jakie będzie tempo wzrostu traw, ale chcemy ograniczać liczbę koszeń - mówi Mariusz Burkacki z Zarządu Zieleni M. St. Warszawy.

"Nie" centralizacji miasta

W marcu powstaniu jednostki, która ma przejąć zieleń miejską od dzielnic sprzeciwiali się działacze lokalnych ugrupowań zjednoczonych w ruchu samorządowym "Bezpartyjni". Zaskarżyli statut miasta w części dotyczącej kompetencji dzielnic.

- Ustawa warszawska przewiduje, że zarządzanie zielenią należy do dzielnic a w statucie nie jest tak napisane, dlatego zaskarżamy ten statut - mówił Andrzej Rogiński z tygodnika "Południe", który zaangażował się w obronę terenów zielonych przed zakusami nowej jednostki.

Konsekwencje powstania nowej jednostki widać również na Ursynowie. Mimo przejęcia przez Zarząd Zieleni inwestycji na terenie tzw. psiej górki u zbiegu Rosoła i Gandhi, nadal nie widać korzyści dla mieszkańców.

- Już 2 lata temu zorganizowaliśmy jako dzielnica konsultacje ws. zagospodarowania tego terenu. Powstała koncepcja zagospodarowania i przed dwa lata jest to zamrożone, bo czekamy aż Zarząd Zieleni wreszcie coś zdecyduje. Jeśli tak będzie w całym mieście, to nic się nie da zrobić. Mieszkańcy nie będą mieli na nic wpływu - mówi Antoni Pomianowski, wiceburmistrz Ursynowa, członek "Bezpartyjnych".

[ZT]10027[/ZT]

(Sławek Kińczyk)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(25)

AZXAZX

7 0

W dużym skrócie jeden wniosek: było po 5-6 koszeń za 10mln a teraz będą 3 za 13mln. Dodać należy bandę urzędników w tym nowych których trzeba opłacić to ile wyjdzie? 11:37, 01.06.2018

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

AnnaAnna

1 0

Dużo więcej! 12:53, 01.06.2018


AZXAZX

1 0

Wiec po co to wszystko? 13:07, 01.06.2018


AnnaAnna

1 1

@AZX z mojego, indywidualnego punktu widzenia, takie działanie jest pozbawione sensu. O rzeczach, o których nie wiem i mogę się jedynie domyślać, zakładać, domniemać, teoretyzować nie ma co pisać. A może mądrzejsi znajdą, znają sensownie uzasadnienie? 13:34, 01.06.2018


min. PO pałommin. PO pałom

4 1

wyjdzie nie więcej, niż za pracę doborowej kancelarii prawniczej broniącej HGW przed komisją do spr. reprywatyzacji 16:14, 01.06.2018


reo

ObserwatorObserwator

4 0

No przecież ulice mają być zazieleniane. Na przykład Puławska (nawet ma być przy okazji zwezona od Domaniwskiej z 3 pasów do 2 pasów). Może im mniej koszenia tym więcej zieleni? 11:39, 01.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

HannaHanna

15 18

Na jakiej podstawie napisaliście, że "większość" mieszkańców oburza się na nieskoszone trawniki?!! Może kilka osób napisało czy zadzwoniło ... To ci, co chcą mieć trawniki pod linijkę, nie rozumieją zależności: bogactwo traw, chwastów czyli dzikich łąk - zapylacze i inne owady - ptaki - życie, kolor, natura, ptasie głosy ... Mniej spalin w powietrzu i innych pyłowych zanieczyszczeń bo taka ściana rosnących traw (i drzewa oraz krzewy) wyłapuje pyły, kurz. Dla alergików lepiej, dla przyrody lepiej, w czy brzydko? To kwestia gustu. Kwitnące chwasty, do których zaliczają się maki, chabry, kąkole czy cykoria podróżnik, są przecież piękne i lubimy je. Mniej koszenia, to też mnie zanieczyszczenia paliwem, mniej hałasu, więcej pieniędzy na inne, bardziej pożyteczne działania dla ludzi: ławki, skwery w osiedlach, parki, równe ulice i chodniki. Zastanówmy się, zanim nieskoszone trawy potępimy w czambuł :) 12:28, 01.06.2018

Odpowiedzi:4
Odpowiedz

AnnaAnna

15 4

Zaniedbane miejskie trawniki, nie są łąkami, to zaniedbane, miejskie trawniki. Miejscy "eksperci" od zieleni, mają problem ze sztucznym odtworzeniem łąk. Jeszcze w ubiegłym roku mieliśmy fantastyczną, naturalną łąkę - pas zieleni od Pileckiego w stronę CHA - obecnie wielki wykop POW. Jest wyraźna różnica między zaniedbanym, miejskim, trawnikiem a łąką. Gdyby udało się odtworzyć łąki, prawdopodobnie więcej osób patrzyłoby na nie przychylnie. Być może, w takim przypadku, należałoby również przewidzieć umieszczenie informacji, o celowym zaniechaniu koszenia wraz z uzasadnieniem. I czekać!:-) 13:26, 01.06.2018


grzesiek-gośćgrzesiek-gość

5 0

Ależ będzie mniej koszenia. " zamiast dotychczasowych 5-6 koszeń, zaplanowaliśmy 3." Jest wprawdzie opcja na dwa dodatkowe, ale coś mi się wydaje że to tylko na papierze. Za to będzie drożej niż w ubiegłym roku, a to dzięki temu że "Miasto postanowiło ogłosić przetarg na koszenie traw w całym mieście, łącząc dzielnice w obszary. Miało być taniej i lepiej, a wyszło, że koszenie rozpocznie się miesiąc później, niż na osiedlach." Tak rządzi PO pod przywództwem HGW. 15:49, 01.06.2018


MonoMono

5 2

Zgadzam się, w pobliżu jest spory niekoszony trawnik który zmienił się w bujną łąkę, jest piękna!
Niestety w moim małym parku osiedlowym pokosy trwają nieustannie, przez co w tej chwili mamy, po bezdeszczowych dniach, żółtą pustynię. 15:54, 01.06.2018


WickWick

0 0

Hanna- czy nie jesteś czasem pracownikiem Zarządu Zieleni Wiejskiej 05:06, 06.06.2018


MałgosiaMałgosia

14 4

Przeciwnikom koszenia tylko powiem, że sprzątanie po psie w tak wysokiej trawie jest mega trudne i obawiam się, że większość właścicieli psów może je porzucić, kiedy trawa jest po pas.... Nie sądzę, że tego chcemy. 14:01, 01.06.2018

Odpowiedzi:3
Odpowiedz

elaMakrelaMakr

2 6

ja tam swojego psa wabiącego się Tusk nigdy bym nie porzuciła... 16:09, 01.06.2018


Qwerty1234Qwerty1234

2 1

Porzucic sprzatanie, a nie pieska.... 21:42, 01.06.2018


BasiaBasia

0 0

Jako właścicielka pieska powiem szczerze, że tak samo sprząta się po nim w wysokiej jak i niskiej trawie :) To że część ludzi nie sprząta w ogóle po psie nie ma związku z zielenią tylko z ich mentalnością. Na terenach parkowych nie mam też problemu żeby czasem schylić się i wyrzucić nie swojego śmiecia podniesionego z ziemi. tak więc da się :) 15:36, 18.06.2018


ogrodnikogrodnik

9 6

a ile trzeba było dać POd stołem, 10 czy 15%??? 15:36, 01.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

AK- BKAK- BK

1 5

Wiedziałem że centralizacja sprawdzała się w systemie komunistycznym. Tak trzymać PIS 15:42, 01.06.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

czyt.czyt.

2 1

A kto rządzi miastem, yNTELYGENCIE ze słomą w butach ? 20:10, 01.06.2018


MonoMono

12 14

W Berlinie zaprzestano koszenia wielu miejskich trawników przez co wyglądają jak łąki. Nikomu krzywda się nie dzieje, trawy, kwiaty i chwasty wyrastają wysoko, latają nad nimi motyle i inne owady, i wygląda to bardzo ładnie. Uważam że strzyżone i pielęgnowane trawniki powinny istnieć wyłącznie w centrum, w miejscach ważnych, przy pałacach, klombach a niekoniecznie w całym mieście. 15:47, 01.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

współczuję sprzątająwspółczuję sprzątają

5 3

Trawniki to pikuś - pokarzcie jak wygląda Nowy Świat nocą... to gorsze od Owsikowego Woodstocku! 16:06, 01.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MSMS

8 5

No i dobrze, koszenie góra 3 razy w roku. I więcej łąk kwietnych. 02:47, 02.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

19801980

3 2

Jak dla mnie połowy tych trawników mogą nie kosić. Dawniej na Ursynowie były maki, chabry, rumianek. Na łąkach były motyle, pszczoły, chrabąszcze, włochate gąsienice. 09:53, 06.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MałgosiaMałgosia

0 0

Właśnie przeczytałam w poradach dotyczących pielęgnacji trawników: "Jeśli dopuścisz do utworzenia się kwiatostanów trawy, przywrócenie jej do poprzedniego stanu może być praktycznie niemożliwe". I kto personalnie teraz odpowie za takie zaniedbanie trawników? Oczywiście i jak zwykle- NIKT. 16:40, 08.06.2018

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

BasiaBasia

3 0

Proszę nie bać się dzikiej i bujnej zieleni. Wyższa trawa, pozwalanie na kwitnienie wielu gatunkom traw i polnych kwiatów daje schronienie i pożywienie dla ptaków i owadów. Proszę zauważyć że co chwile w Budżecie Partycypacyjnym wygrywają kwietne łąki. Ludzie chcą dzikości w mieście! 15:33, 18.06.2018


BasiaBasia

2 0

Mieszkam na Ursynowie od kilku lat i po raz pierwszy podoba mi się jak wygląda zieleń na tej dzielnicy. Więcej kwiatów i nasion na zieleńcach miejskich - to większa bioróżnorodność. W ciągu roku wystarczą spokojnie 3 koszenia z czego pierwsze na początku lipca. Dzięki takim działaniom mają gdzie się schronić jeże, podloty ptaków i ptaki żywiące się nasionami mają co jeść. Z tego co widzę i słyszę bardzo wielu mieszkańców Warszawy jest zachwycona tym jak w tym roku zieleń miejska wygląda. 15:42, 18.06.2018

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%