Zamknij

Miasto zakazuje dmuchaw do liści. A co ze spółdzielniami?

13:54, 10.03.2020 Anna Łobocka Aktualizacja: 14:10, 10.03.2020
Skomentuj pixabay.com pixabay.com

- Nie wolno używać dmuchaw do liści w trosce o czyste powietrze i ochronę przed hałasem - taką decyzję podjął prezydent Warszawy. Zakaz obowiązuje jednak tylko na terenach miejskich. Ursynów to w 90% tereny spółdzielni mieszkaniowych, które... nie zamierzają z dmuchaw rezygnować.

W Warszawie już od kilku lat tereny przy ulicach są sprzątane bez użycia maszyn wydmuchujących liście. Teraz prezydent Rafał Trzaskowki wprowadził całkowity zakaz stosowania dmuchaw na wszystkich terenach zarządzanych przez miasto. Liście i skoszona trawa będą zamiatane, grabione lub zbierane za pomocą maszyn ssących. Dzięki temu w powietrzu ma być mniej spalin i kurzu. Za złamanie przepisu grozi kara - nawet 4 tys. złotych.

Problem dmuchaw, na które skarży się wielu mieszkańców ursynowskich osiedli, nie jednak zostanie rozwiązany całkowicie. Zakaz ich używania nie dotyczy bowiem terenów spółdzielni mieszkaniowych, wspólnot i prywatnych właścicieli, którzy wciąż będą mogli z nich korzystać.

Nie będzie powrotu do mioteł

Ursynowskie spółdzielnie na różne sposoby podchodzą do sprawy - od używania na wielką skalę wyłącznie dmuchaw spalinowych, po korzystanie tylko z tych zasilanych prądem. Żadna jednak nie zamerza wracać do zamiatania miotłą.

W Spółdzielni Mieszkaniowo-Budowlanej "Imielin" dmuchawy są używane przede wszystkim do odgarniania liści, dlatego na razie zarząd nie zastanawia się nad tym, czy nadal z nich korzystać, zwłaszcza, że jak słyszymy, mieszkańcy raczej nie skarżyli się na ich stosowanie.

- Temat może wrócić jesienią. Teraz są o wiele bardziej istotne sprawy do załatwienia. Priorytetem jest rozwiązanie wszystkich problemów wynikających z nowej uchwały śmieciowej, np. przebudowa altan - mówi Tomasz Roślik wiceprezes ds. eksploatacyjno-technicznych SMB "Imielin".

Podobnie w spółdzielni "Wyżyny", gdzie używa się dmuchaw spalinowych. Rezygnacja z nich lub wymiana na bardziej ekologiczne, czyli napędzane prądem nie jest tu nawet rozpatrywana.

- Przede wszystkim chodzi o wielkość terenu, który jest do posprzątania. Dmuchawy są niezbędne, zajmujemy około 60 hektarów. Poza tym wymiana spalinowych na akumulatorowe byłaby również kosztowna - wyjaśnia Andrzej Grad, członek zarządu spółdzielni "Wyżyny".

Dmuchawy na prąd

Na warkot i smród dmuchaw spalinowych nie są już narażeni za to mieszkańcy spóldzielni "Jary". Ostatniej jesieni, liście z chodników i ciągów pieszo-jezdnych były usuwane za pomocą dmuchaw akumulatorowych.

- Są one zdecydowanie cichsze i przede wszystkim nie wydzielają spalin. Zostały wprowadzone m.in. z uwagi na komfort mieszkańców, którzy skarżyli się na hałas i smród dmuchaw spalinowych - wyjaśnia Dariusz Urbaniak z "Jarów".

Z takich samych powodów, zmiany zaszły w ubiegłym roku na Stokłosach. - Decyzją walnego zgromadzenia zostały wycofane dmuchawy spalinowe, na terenie naszych osiedli używane są tylko wyposażone w akumulator - informuje Krzysztof Berliński, prezes spółdzielni "Stokłosy".

Można też zastosować rozwiąznie połowiczne, jakie wprowadzono w Spółdzielni Mieszkaniowej "Na Skraju".

- U nas używane są dmuchawy spalinowe, ale ich stosowanie zostało ograniczone do dwóch godzin dziennie, z zastrzeżeniem, że podmuch powietrza nie może spychać liści lub trawy na samochody lub okna budynków - mówi Marek Żerdecki z działu eksploatacji SM "Na Skraju".

Żadne z tych rozwiązań nie jest optymalne, bo każda dmuchawa, nawet ta na prąd, wznieca tumany kurzu zawierajacego często szkodliwe substancje wdychane przez przechodniów. Dlatego dzielnica ma zamiar przekonywać spółdzielnie i wspólnoty mieszkaniowe do zupełnej rezygnacji z dmuchaw.

 - Zwrócimy się niebawem z prośbą o dobrowolne przyłączenie się do zasad ustalonych przez miasto, tak by wszędzie obowiązywały dobre standardy korzystne dla wszystkich - zapowiada wiceburmistrz Bartosz Dominiak.

(Anna Łobocka)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

~KJL~KJL

7 1

Bardzo dobra decyzja. 15:05, 10.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

SpółdzielcaSpółdzielca

7 2

Panie burmistrzu Dominiak. Standardy wyznaczone przez miasto to nieodbieranie zeszłorocznych odpadów zielonych ani jesienią, ani zimą, ani teraz na wiosnę. Stoi to w workach, które miasto kazało kupować na koszt spółdzielców i w które trzeba było pakować pakować liście, i śmierdzi. Albo spółdzielnie wywożą na własny koszt. Taki miejski złodziejski standarcik. 16:38, 10.03.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Really?Really?

3 3

W wypadku tego kolesia to najlepiej wychodzi mu robienie sobie selfie z łopatą i wrzucanie ich do internetu. 20:44, 10.03.2020


AZXAZX

4 14

Panie prezydencie - czas wziąć rozbieg i p...ć barana w ścianę! To samo dotyczy zastępcy... Czy wy nie macie nic lepszego do roboty? Zaraz kolejne podatki i podwyżki dojdą bo trzeba będzie więcej zapłacić wykonawcy za grabienie no bo przecież zamiast 1 gościa z dmuchawą będzie 5-10 z grabiami którzy co 300m będą podjeżdżać samochodem. Gdzie tu logika? A sorry - tu przecież nie chodzi o środowisko tylko kasa musi się zgadzać. 19:35, 10.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JózioJózio

13 1

To ustrojstwo powinno być zakazane w całym mieście, także w spółdzielniach i wspólnotach. Hałasuje, kurzy, smrodzi. Panowie sprzątający najchętniej przeganiają po jednym listku z chodnika na trawnik.
A następne w kolejności powinny iść kosiarki do trawy. Jeśli nie można z nich zrezygnować, należy ograniczyć koszenie, raz w roku wystarczy. Częste koszenie sprawia, ze trawniki zamieniają się w klepiska. 19:58, 10.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Really?Really?

13 0

Spaliny to jedno, ale cały ten syf wzbijany w powietrze to jest dopiero problem. A Spółdzielnie... mają w dupie nakazy/zakazy miasta i dobro lokatorów. 20:40, 10.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

IrfyIrfy

2 0

Dmuchawy to mały pikuś. Lepiej niech się zajmą kosiarkami, które równo przez całe lato smrodzą, wyją i przeszkadzają, od rana do wieczora. Jak człowiek weźmie dzień wolnego, to musi siedzieć w zaduchu przy zamkniętych oknach, bo napierniczają z obu stron tak, że nie słychać własnych myśli. 11:36, 11.03.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CiećCieć

0 0

Niech wszystkie biurwy wyjdą zza biurek i niech zamiatają i grabią liście beż dmuchaw. Zobaczą jakie to przyjemne zajęcie. 17:04, 20.10.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Mieszkanka Na UboczuMieszkanka Na Uboczu

0 0

Przecież to mieszkańcy sami biadolą jak im to przeszkadza... 17:40, 20.10.2022


0%