Nowe miejsca parkingowe na Hawajskiej podzieliły mieszkańców okolicznych bloków. Jedni mówią o “betonozie” i “samochodozie”. Inni z zadowoleniem przyjęli dodatkową zatoczkę. Pozostają tylko pytania: czy w przyszłości inwestycja nie przyniesie problemów i czy nie lepiej było zadbać o istniejący parking?
Na ul. Hawajskiej wzdłuż budynku liceum im. Batalionu AK “Parasol” pojawiły się nowe miejsca parkingowe. Urząd dzielnicy za blisko 59 tys. złotych wybudował zatoczkę, zajmując przy tym kawałek pasa zieleni. Inwestycja nie przypadła do gustu wszystkim mieszkańcom okolicznych bloków.
- Sprawa wydaje się błaha, ale powinniśmy cenić każdy kawałek zieleni. To była fajna uliczka. Dzieci uczyły się tu jeździć na rowerze. A teraz z przerażeniem patrzę na tę zatoczkę i od razu mam przed oczami zdjęcia czy filmiki z Rosji, gdzie wszędzie jest beton i samochody zaparkowane pod oknami - mów pan Piotr, mieszkaniec ul. Hawajskiej.
Jednak nie wszyscy mieszkańcy są przeciwni nowej zatoczce. Część z entuzjazmem przyjęła inwestycję. Dzięki niej mają skończyć się problemy z parkowaniem.
- Te miejsca były potrzebne. Przyjeżdża tu do szkoły mnóstwo młodzieży i nie mają gdzie zaparkować. Z kolei wieczorem też trudno znaleźć tu miejsce. A ta trawa i tak była zniszczona, bo jak się samochody musiały minąć, to na nią wjeżdżały - zauważa pan Marek, mieszkaniec.
To właśnie z myślą o liceum urząd zdecydował się wykonać nowe miejsca. Prosili o to sami mieszkańcy. Swego czasu powstał nawet projekt z budżetu obywatelskiego zakładający budowę zatoczki. Nie zdobył jednak wystarczającej liczby głosów. Ostatecznie władze dzielnicy postanowiły wziąć sprawę we własne ręce.
- Miejsca mają umożliwić parkowanie osobom dowożącym dzieci do szkoły oraz mieszkańcom na nawierzchni przyjaznej, wykonanej z płyt eco, a nie na nieutwardzonym poboczu - stwierdza Kamila Terpiał, rzeczniczka ursynowskiego urzędu.
Mimo zadowolenia części mieszkańców pojawiają się także obawy. Nowe miejsca wybudowano na skarpie nad istniejącym od lat parkingiem między al. KEN a szkołą. Mieszkańcy zastanawiają się, czy z czasem parkujące tam samochody nie doprowadzą do osunięcia się ziemi. Zwłaszcza że - jak przekazuje ratusz - nowe miejsca przystosowane są do pojazdów ważących do 3,5 tony.
- Stanie tu jakaś ciężarówka, zacznie się skarpa osuwać i znowu będzie trzeba przebudowywać. A płacić będziemy my, mieszkańcy - niezależnie czy to idzie z budżetu urzędu, czy spółdzielni. Do tego ciągną się tu jeszcze pod spodem rury kanalizacyjne, więc będzie dodatkowy problem - zauważa pan Andrzej.
Zdaniem pana Piotra sprawę dodatkowych miejsc można było załatwić całkowicie inaczej. Bez ingerowania w okoliczną zieleń. Bez obaw o osuwanie się skarpy. Wystarczyło zadbać odrobinę o istniejący parking.
- Kiedyś na tym parkingu wymalowane były linie. Z czasem się zatarły. Można by je odmalować. Gdyby były linie, to kierowcy bardziej by się pilnowali przy parkowaniu. Wyliczyłem, że w jednym rzędzie stoi ok. 40 samochodów. Z liniami na spokojnie zmieściłoby się jeszcze 6 - przekonuje ursynowianin.
Ursynowski ratusz nie planuje malowania nowych linii. Teraz zresztą i tak nowa zatoczka już istnieje.
- Denerwuje mnie to, że dla 10 aut zepsuto widok, którego nie powinno się psuć. Czy było warto? Moim zdaniem nie - podsumowuje pan Piotr.
Xyz11:53, 23.12.2021
14 12
Ale jak ZDM chce zlikwidowac pawilon (gdzie od wielu lat ciezko na zycie pracuje rodzina i korzystają z niego setki mieszkańców - protest przeciw likwidacji pidpisało 3 tys. osób) tylko po to, zeby w jego miejscu zasiac kilka metrów kwadratowych trawnika, to juz patoaktyw bije brawo. Wszystko dlatego, ze paru pajaców z zdm ma alergię na widok aut przyjezdzajacych po zakupy do tego pawilonu
Wiec tak, bardzo dobrze. Dodatkowe miejsca parkingowe sa w tym miejscu duzo bardziej potrzebne, bardzo dobra decyzja. 11:53, 23.12.2021
Lukasz43612:53, 23.12.2021
12 3
Powinny być ankiety przed takimi inwestycjami. 12:53, 23.12.2021
Mati15:06, 23.12.2021
5 12
Czy działka na której jest duży parking przy Hawajskiej jest dzierżawiona przez SMB Imielin od miasta? Zamiast tej dziury przydałaby się nowa inwestycja mieszkaniowa. 15:06, 23.12.2021
ALEK2217:21, 23.12.2021
6 12
Betonoza 17:21, 23.12.2021
HakimV818:39, 23.12.2021
6 10
Słabe, za chwile mieszkańcu kupią kilka samochodów, i z nów nie będzie gdzie parkować. Trzeba będzie znowu coś zabetonować. Ale stać nas, podatników, na bezsensowne lanie betonu. 18:39, 23.12.2021
ats19:48, 23.12.2021
14 10
No i dobrze, zwiększa się liczba mieszkańców, to trzeba się pogodzić z tym, że projektowane w latach 80 XX wieku osiedla z ilością 0.5 miejsca "na ubywatela", muszą kiedyś być przebudowane.
A jak ktoś chce zieleni, to przecież może sobie kupić działkę gdzieś pod Piasecznem czy Kampinosem i dojeżdżać zbiorkomem, tak jak tutaj krzykacze wszystkim innym proponują. 19:48, 23.12.2021
Warszawa20:27, 23.12.2021
2 0
Stare graty a tyle krzyku 20:27, 23.12.2021
Obserwator07:56, 24.12.2021
3 6
Po zakończeniu realizacji Nowego Centrum Warszawy i tak najbardziej będzie się kalkulowało jechać do Centrum komunikacją miejską. Pytanie czy liczba samochodów prywatnych wtedy w mieście nie spadnie, bo skoro podstawą transportu będzie tam komunikacja publiczna? 07:56, 24.12.2021