"Mieszkanie Plus" na Ursynowie. Powstanie osiedle dla 8 tys. osób

Gigantyczne osiedle na 8 tysięcy mieszkańców powstanie na obrzeżach Ursynowa - tuż przy budowanym wiadukcie na Karczunkowskiej. Mieszkania wybudowane zostaną w ramach rządowego programu "Mieszkanie Plus". Czynsze najmu mają być atrakcyjne. - Tylko co z brakującą infrastrukturą? - pytają mieszkańcy.

Osiedle wybudowane zostanie ze środków BGK Nieruchomości - spółki rządowej, która prowadzi program "Mieszkanie Plus" zakładający powstawanie lokali dla osób mniej zamożnych. 

Nowe domy mają powstać na działce należącej do skarbu państwa. W przeszłości, w rejonie Karczunkowskiej i Gogolińskiej mieściła się baza kruszyw, dziś jest puste pole. Mieszkania zaprojektują architekci wybrani w konkursie.

- Zależy nam, by nie powstało coś przypadkowego. Żeby to osiedle nie było wyrwane z tkanki miejskiej - mówi "Gazecie Wyborczej" Grzegorz Okoński, dyrektor Biura Polityki Lokalowej m.st. Warszawy, który wejdzie w skład komisji konkursowej.

Już dziś jednak są ogromne wątpliwości, czy uda się to zrobić. BGK Nieruchomości zaplanowały bowiem osiedle w miejscu, gdzie grunty są najtańsze, nie martwiąc się o infrastrukturę. Wciąż pokutuje więc zasada - najpierw domy, później kanalizacja - tak dobrze znana mieszkańcom Zielonego Ursynowa.

Osiedle bez parkingów?

Dziś wokół planowanego osiedla - poza Biedronką - jest pustka. Karczunkowska to wąska ulica bez chodników, o której modernizację mieszkańcy bezkutecznie walczą od lat. Koszt remontu to aż 50 mln złotych. W pobliżu - przy ul. Sarabandy jest tylko jedna mała szkoła, której nie da się rozbudować.

- W Mysiadle najpierw wybudowali dużą szkołę, później pozwolono budować osiedla. U nas nie zmieszczą się dodatkowe dzieci - mówi wprost Marzena Zientara, szefowa Rady Rodziców w Szkole Podstawowej nr 96.

Koszt wybudowania nowej szkoły i przedszkola to ponad 30 mln złotych. Żłobek - około 8 mln złotych. W sumie w rejon Karczunkowskiej miasto musiałoby wpompować ok. 100 mln złotych - pod warunkiem, że znajdzie jeszcze działki pod oświatę. Czy to realne? 

Planiści z BGK Nieruchomości uznali też, że skoro mieszkania wynajmą ludzie mniej zamożni, to... nie będzie trzeba budować aż tylu miejsc parkingowych. W nowej inwestycji stosunek liczby miejsc parkingowych do liczby mieszkań ma wynosić mniej niż jeden. To znacznie mniej niż w domach deweloperskich.

- To jakiś absurd! - komentuje Paweł Osiński, przewodniczący pobliskiego osiedla Etap. - Samochód już dawno przestał być dobrem luksusowym - dodaje.

Tymczasem Biuro Polityki Lokalowej m. st. Warszawy... zaakceptowało tę propozycję.

- Poprosiliśmy projektantów, by nie rysowali osiedla takiego, jakich wiele jest w Warszawie. Z domami otoczonymi polami parkingowymi z cementowej kostki, gdzie pierwszym elementem jest szlaban zagradzający wjazd na parking – mówi "GW" Joanna Erbel z BPL. 

- Idea piękna, a życie pokaże coś innego - komentują mieszkańcy rejonu Karczunkowskiej. - Już dziś wszyscy parkują nam na Buszyckiej, gdzie obowiązuje zakaz postoju a nawet zakaz wjazdu - mówią sąsiedzi.

Potrzebne gigantyczne inwestycje

Aby infrastruktura nadążała za rozbudowującymi się osiedlami należałoby wybudować kolejne ulice. Np. wrócić do pomysłu gminy Lesznowola o przedłużeniu ul. Kwiatowej, którą przez Trombity i Baletową, możnaby dojechać do Poloneza. Konieczne są też nowe parkingi typu P&R. Jeden ma powstać przy stacji PKP Jeziorki, ale już teraz wydaje się, że nawet bez nowego osiedla zostanie szybko zapełniony. Do stacji dojeżdżają mieszkańcy choćby okolic Nowej Iwicznej, którzy chcą skorzystać z tańszego biletu w pierwszej strefie.

Wszystko to stawia inwestycję rządową na obrzeżach Ursynowa pod wielkim znakiem zapytania. Same mieszkania mają być jak najtańsze (koszt budowy metra kwadratowego do 2 tys. złotych), rodzą się więc koncepcje bloków z jedną klatką schodową i długimi korytarzami. Dzięki temu czynsz za metr kwadratowy ma nie przekroczyć 13,43 zł. W przypadku 60-metrowego mieszkania (trzy pokoje) czynsz wyniesie 805 zł. Dodatkowo lokatorzy zapłacą ok. 10 zł/m2 opłat administracyjnych.

Koszty użytkowania są projekcie "Mieszkanie Plus" najważniejsze. Lokale pod wynajem bez opcji przejęcia na własność - będą bowiem przeznaczone głównie dla tych, którzy nie mogą sobie pozwolić na wzięcie kredytu hipotecznego a są zbyt zamożni, by starać się o mieszkania komunalne.

Jednak bez gigantycznych inwestycji ze strony miasta, i to już na etapie planowania osiedla, nie da się uniknąć efektu mieszkań w szczerym polu. Czy władze Warszawy poradzą sobie z tym niespodziewanym wyzwaniem? 

[ZT]9331[/ZT]

[ZT]8772[/ZT]

[ZT]10050[/ZT]