Spokojne popołudnie na Starym Imielinie zamieniło się w koszmar! Kierowca peugeouta, widząc bawiącą się grupę psów przyspieszył i potrącił jedno ze zwierząt. - Zrobił to celowo! - twierdzą spacerowicze. Potrącony pies umarł w męczarniach.
Było kilka minut po 16, gdy mieszkaniec okolicy ul. Zięby na Starym Imielinie postanowił się wybrać ze swoim psem na spacer. Po drodze jak zawsze czworonóg bawił się z innymi psami. W końcu właściciel cocker spaniela dotarł ze swoim pupilem do kawałka wolnej przestrzeni, gdzie pies mógł się wyszaleć bez smyczy.
- Puścił swojego czworonoga tak, jak to zrobili inni właściciele. Psy się bawiły na terenie zielonym w pobliżu polnej drogi. W pewnym momencie tą właśnie drogą przejeżdżał samochód - mówi rzecznik mokotowskiej komendy policji podkom. Robert Koniuszy.
Był to już znany właścicielom czworonogów peugeot. Jego kierowca miał w zwyczaju lekceważyć sobie spacerujących tam ludzi i psy. Przejeżdżając tamtędy, zawsze przyspieszał. Wszyscy więc szybko ruszyli zabrać swoje psy. Właściciel cocker spaniela jednak nie zdążył tego zrobić.
- Według relacji świadków kierujący peugeotem widział psa na poboczu, przyspieszył jednak i umyślnie go potrącił. Wszyscy jednogłośnie mówią, że zrobił to celowo - mówi podkom. Koniuszy.
62-letni kierowca peugeota nie krył swojego braku empatii. Zatrzymał się dopiero po kilkudziesięciu metrach. Kiedy wysiadł z samochodu, spojrzał się tylko na umierającego zwierzaka, wsiadł z powrotem do auta i odjechał.
Potrącony cocker spaniel był krytycznym stanie. Pomoc z przewiezieniem cierpiącego zwierzaka do weterynarza zaoferowała właścicielowi jedna ze spacerowiczek.
- Mimo wielu zmagań o jego życie nie udało się go uratować. Obrażenia były zbyt rozległe - mówi rzecznik mokotowskiej komendy.
Właściciel cocker spaniela zgłosił sprawę na policję. Chociaż świadków było wielu, nikt nie zapamiętał numerów rejestracyjnych peugeota. Nikt nie miał do tego głowy. Mundurowym udało się jednak znaleźć kierowcę, który potrącił psiaka.
Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony na komisariat. Tam usłyszał zarzut umyślnego potrącenia psa, co jest przestępstwem. Mundurowym tłumaczył - wbrew zeznaniom świadków - że nie zauważył czworonoga. Sprawę bada prokuratura. Sąd może skazać 62-latka na karę do 3 lat więzienia.
aster12:45, 24.08.2022
Jak ide z psem na dłuższy spacer, zawsze mam ze sobą gaz. Mam nadzieje, że nigdy mnie nie spotka taka sytuacja, bo jak juz bym potraktował tego faceta gazem to nie wiem czy miałbym jakiś wewnętrzny hamulec i kiedy by się on włączył. 12:45, 24.08.2022
Karot13:26, 24.08.2022
Pies powinien być na smyczy a nie biegać po drodze to samo jest na Nowoursynowskiej własciele i i psy to świetnie krowy pazatym do redakcji pies zdycha nie umiera 13:26, 24.08.2022
Tym14:08, 24.08.2022
Dokładnie. Właściciel nie dopełnił obowiązku kontroli nad psem. Może ta przykra sprawa da coś pisarzom do zrozumienia. Gdy psy zagryzają zwierzęta leśne, obszczekują lub atakują ludzi to właścicielom to zwisa. 14:08, 24.08.2022
del14:14, 24.08.2022
powinien byc na smyczy ale to nikogo nie upowaznia zeby celowo rozjezdzac zwierzeta!!!! 14:14, 24.08.2022
Szczupak14:18, 24.08.2022
Jeżeli nie jest na smyczy, to myślisz, że można sobie go po prostu przejechać? Analogicznie - jeżeli dziecko bawi się poza wzrokiem dorosłych, to też śmiało można w nie uderzyć? Poza tym - polska jezyk trudna jezyk. 14:18, 24.08.2022
aster14:38, 24.08.2022
Karot widzę, empatia na najwyższym poziomie :D 14:38, 24.08.2022
zwierzę_też_umiera15:02, 24.08.2022
Pies i każde inne zwierzę umiera. Powtarzam: umiera. Jest to istota czująca i odczuwająca. Wstydzę się za takich ludzi jak ty i za tych co dali ci plusy za tę kryminalną wypowiedź 15:02, 24.08.2022
Equalize16:30, 24.08.2022
Gdzie mieszkasz cepie? 16:30, 24.08.2022
Paulo16:49, 24.08.2022
Zdechniesz ty, a nie pies. Takim jak ty, nie należy się nawet słowo szacunku!!! Ch... ci w d.....!!! 16:49, 24.08.2022
ja tylko tak sobie13:58, 24.08.2022
Po raz pierwszy użyłem ikony "brak słów". 13:58, 24.08.2022
Wpisz swój nick14:01, 24.08.2022
Oczywiście psiarze puszczający swoje kundle luzem są niewinni, on nie szczeka nie hałasuje on nie gryzie on chce się tylko bawić, on nie sra...Wystarczy pilnować zwierza a nie pruć się do każdego o zwrócenie uwagi. Potem się dziwią, że normalni ludzie się wkurzają. Kundel na smyczy i w kagańcu nie wpadnie pod samochód i nie zeżre kiełbasy z gwoździami, no ale smycz i kaganiec jest dla właścicieli psów a nie dla psiarzy. 14:01, 24.08.2022
Wpisz swój nick fraj17:08, 24.08.2022
Idz człowieku się utop. Z całą rodziną, jeśli tylko się rozmnażales, w co wątpię, bo za mała kuska by coś począć. 17:08, 24.08.2022
alisterkabat13:20, 25.08.2022
Do - Wpisz swój nick
Jakby Tobie zaserwowano kiełbasę z ukrytymi gwoździami też wypisywałbyś takie... Czy może założył sobie profilaktycznie kaganiec? 13:20, 25.08.2022
nick_znik10:27, 01.09.2022
Tak. "Psiarze puszczający swoje kundle" są niewinni. NIe ma żadnych przepisów, które temu przeczą. Znasz się, na prawie jak świnia na gwiazdach. W dodatku reprezentujesz typowe dziaderskie myślenie, że to ofiary ponoszą winę. Sp.... 10:27, 01.09.2022
Irfy14:32, 24.08.2022
Jeżeli facet faktycznie zrobił to umyślnie, to jest wyjątkowo krwiożerczym psychopatą. Cocker spaniel to nie jest żadna kruszynka, z 15 kilo waży. Jego potrącenie wiąże się z dużym ryzykiem uszkodzenia pojazdu i wynikającymi z tego faktu kosztami. Kiedy pewien dżentelmen postanowił kiedyś rozjechać mnie, to jego wóz wyglądał jak po zderzeniu z latarnią. Fakt, ważyłem wtedy tyle, co 5 cocker spanieli, ale skala zniszczeń była taka, że pomimo potłuczeń i złamanej ręki miałem pewną satysfakcję. Ciekawe, czy temu, co przejechał psiaka coś udowodnią... 14:32, 24.08.2022
Art14:53, 24.08.2022
A czy pies nie powinien byc na smyczy...? Wtedy nie byloby problemu... 14:53, 24.08.2022
Misiek18:05, 24.08.2022
Tak, brak smyczy można zabić co jeszcze? 18:05, 24.08.2022
aster18:08, 24.08.2022
Nie widzisz problemu w tym, ze ktoś celowo rozjeżdża samochodem psa? Czy wg Ciebie jest to poprawna forma zwrócenia uwagi na brak smyczy? 18:08, 24.08.2022
nick_znik10:17, 01.09.2022
Nie. Prawo nie nakłada obowiązku wyprowadzania psów na smyczy czy w kagańcu. Mogą być przepisy szczególne np jak w rezerwacie przyrody, konkretnym parku. W takim przypadku osoba zarządzająca terenem może wprowadzić regulamin, który to precyzuje.
Niemniej w tej konkretnej sutuacji psy mogły chodzić po ulicach bez kagańca i smyczy.
Nie ma usprawiedliwienia dla akcji tego człowieka. Nie ma okoliczności łagodzących. Mam nadzieję, że sąd wyda sprawiedliwy wyrok. 10:17, 01.09.2022
polak17:53, 24.08.2022
zlosliwy bydlak , co mu zawinił ten pies , ze w taki chamski sposób sie zachował wobec tego psa 17:53, 24.08.2022
Tymi 09:10, 25.08.2022
Nie wiadomo co mu zawinił. Może nic , może jednak coś. Nieważne. Moja teoria jest taka, że sprawca prawdopodobnie był mocno wzburzony inną sytuacją pdp z innym psem w tle, a ten biedak za to zapłacił życiem. Wiemy kto zabił psa ale dlaczego? Chory, zaburzony, chęć zastępczej zemsty? 09:10, 25.08.2022
Hohoł20:44, 24.08.2022
Przecież on na Ursynowie już życia mieć nie będzie. Tym bardziej, że ludzie wiedzą, kto to jest. Oby dostał jak najwyższy wyrok i przepotężną karę finansową. Zero taryfy ulgowej dla kogoś takiego. 20:44, 24.08.2022
Karot21:14, 24.08.2022
Pozdrawiam całą hołotę która udaje kulturalnych ludzi wylewa na mnie swoje bardzo prymitywne flustracje ale chce wam powiedzieć, że też mam zwierzę z którym mam problem wyjściem na spacer bo wszystkie psy które nie mają smyczy muszą zatakować mojego kota. Po za tym kot też nie umrze tylko zdechnie bo to zwierzę a nie człowiek i to nie ma nic wspólnego z tym jak ja traktuje zwierzę 21:14, 24.08.2022
aster00:22, 25.08.2022
Patrząc na to jak układasz zdania, myślę, że masz spore problemy z odgadnięciem sumy która trzeba wpisac przed publikacją posta. Przyznaj sie, za którym razem Ci się udaje? 00:22, 25.08.2022
zwierzę_też_umiera10:17, 25.08.2022
Zatem jestem hołotą, bo uważam, że zwierzęta umierają. Tak, zwierzęta umierają. "Zdechnąć" to jedno z najobrzydliwszych określeń w polskim języku i ma wyjątkowo negatywne konotacje. Pies umiera, kot umiera, każde inne zwierzę umiera. Nigdy przenigdy nie powiedziałabym inaczej. Jestem hołotą również dlatego, bo uważam, że nic nie usprawiedliwia sprawiania bólu i mordowania, jeśli nie działa się w obronie swojego zdrowia i życia. Tutaj, w opisanej sytuacji kierowca celowo zamordował psa. Koniec kropka. 10:17, 25.08.2022
ma23:27, 24.08.2022
psy lubie ale jak widze wlasciciela z pitbullami bez smyczy i bez kagancow to faktycznie zostaje tylko jezdenie samochodem dla wlasnego bezpieczenstwa 23:27, 24.08.2022
am16:02, 30.08.2022
A co ma pitbull do tego biednego spaniela? 16:02, 30.08.2022
ma00:07, 25.08.2022
a dzis podali ze w gdyni pitbull zagryzl 47 letniego mezczyzne - znajomego wlascicielki psa - ona uciekla na balkon, poicja psa zastrzelila 00:07, 25.08.2022
aster13:47, 25.08.2022
ale jaki to ma związek? że co - niektórzy ludzie nie potrafia psów wychować? No nie potrafią, z dziećmi jest podobnie. 13:47, 25.08.2022
Blażej13:13, 26.08.2022
czy to on zostawiał nafaszerowane pinezkami kiełbasy psom na pożarcie ? niech się zglaszają osoby pokrzywdzone na komendę 13:13, 26.08.2022
Paweł1315:21, 27.08.2022
Wszyscy właściciele psów spacerujący w okolicach Zięby pewnie kojarzą typa. Rozsypywanie trutek, jedzenia z pinezkami. Może nazbiera się na niego. Oby wsadzili dziada do pierdla. 15:21, 27.08.2022
Olga15:17, 08.09.2022
Za takie coś jak zrobił to specjalnie to powinno się go spalić żywcem w tym jego samochodzie żeby skurwiel też cierpiał. 15:17, 08.09.2022
ToYa13:48, 24.08.2022
5 2
Gazem w pierwszej kolejności zrobisz krzywdę własnemu psu, bo ma wrażliwy węch. 13:48, 24.08.2022
aster18:05, 24.08.2022
5 2
Mniejsze zlo w sytuacji zagrozenia. 18:05, 24.08.2022
Sraster11:55, 25.08.2022
8 5
Ja tez jak idę na dłuższy spacer np. do Kabackiego, to biorę gaz, na wypadek jakby jakiś pupil bez smyczy chciał się rzucić na moje dziecko 11:55, 25.08.2022